Willow zerkn??a na niego nieco zdziwiona. P?acze, bo mu odmówi?a, czy p?acze, bo tego chce? Zreszt?, by?o jej to oboj?tne w tej chwili. Wtem Kojiro wsta? i z?apa? j? za kopytko. Skrzywi?a si? lekko, kiedy zada? te pytania.
- Nie, nic si? nie sta?o - odpar?a cicho - Chyba po prostu jestem zm?czona... - doda?a po chwili.
Z ma?ym hukiem po?o?y?a ?eb na stole tu? obok miski z zup?. Tak, to pewnie tylko to. Mia?a nadziej?, ?e to ?adne choróbsko, ani nic takiego... Zerkn??a na zup? jeszcze raz i leniwie podnios?a g?ow?, by troch? jednak jej zje??.