Dom DarkFire

[DarkFire]

- Och tak Uwielbiam gdy si? boj?. Poczekaj chwil?.
Z kuchni przylecia?o jab?ko i zosta?o wetkni?te w usta Shinyego. Ten widok rozbawi? Darkyego ale wiedzia? ?e musi dalej odgrywa? swoj? rol? wi?c za?mia? si? jak prawdziwy psychopata.
- Patrzcie no. Ma?a ?winka.
Nagle przy?o?y? mu nó? do gard?a.
- Wygl?dasz smakowicie wiesz.
Obliza? si?. po czym odsun?? od Shinyego.
- Ale? gdzie moje maniery. Jestem Dark Maniac. Ale ju? to wiesz. Jednak wypada?o si? przedstawi? czy? nie?
Darky rozejrza? si? dooko?a.
- Och nie. Nie nie nie nie nie. To beznadziejna atmosfera. Trzeba mi wi?cej...
Wszystkie ?wiat?a zmieni?y kolor na ciemny fiolet
- Cienia! Nie s?dzisz ?e tak lepiej?
Wyj?? mu jab?ko z ust by us?ysze? odpowied?.

[Shiny Masquerade]

Moment szoku, po czym wrzask:
- Niee! Wcale nie jest lepszy! Poza tym nie jestem ?adn? ?wink? tylko kucem ?lepcu, przesta? si? bawi? i oddaj Darkowi panowanie! - Zabrzmia?o to naprawd? zabawnie. Jednoro?ec zacz?? si? trz???.

[Reetmine]

Wreszcie wsta? z ?ó?ka. Nie wiedzia? ile czasu min??o, ale zdecydowanie za wiele. Wyczo?ga? si? i ziewaj?c skierowa? si? ku wyj?ciu z pokoju. Nieco go zdziwi mrok panuj?cy dooko?a, ale w sumie mog?a by? noc, a kto? ju? móg? spa?. Rozejrza? si? po holu i zauwa?y? jednoro?ca z jab?kiem w ustach. To by?o nawet ?mieszne. Mniej ?mieszny by? ognisty jednoro?ec maj?cy przy sobie no?e. Przypomnia? sobie jedn? z pierwszych lekcji mentorki- Uciekaj przez okna. Szk?o zaboli. Metal bardziej.
- Nie przeszkadzajcie sobie, panowie.

[DarkFire]

Tym razem Na pysku Darkyego pojawi?a si? czysta z?o?? i agresja. Podszed? bardzo blisko. i spojrza? si? prosto w oczy Shinyemu.
- Nigdy wi?cej... NIGDY WI?CEJ! Nie wspominaj o NIM! Nie do?? ?e o nim mówisz to jeszcze ?miesz mi rozkazywa? bym odda? mu panowanie. Oj m?ody... Musisz bardziej uwa?a? na to co mówisz.
Odsun?? si? i spojrza? na szeroki wybór ostrzy który przygotowa?.
- Teraz musz? ci? odpowiednio ukara?. To b?dzie bardzo bolesne.
" No dobra chyba czas by sko?czy? t? zabaw?. Ch?opak wygl?da na na prawd? przera?onego. " Blokada my?li dalej dzia?a?a.
Spojrza? si? na Reeta. " O to mo?e by? dobre" U?y? zakl?cia by i on nie móg? si? ruszy?.
- A gdzie to si? pan wybiera. Ty te? musisz zosta? ukarany za swój brak kultury.
Za?mia? si? z?owieszczo.

[Shiny Masquerade]

Ogier nie mia? nawet tyle odwagi ?eby krzykn?? czy nawet szepn?? "To mój koniec!". Patrzy? si? na Darky'ego powoli przebieraj?cego w nich i podk?adaj?cego je pod ?wiat?o, s?ysza? ich brz?kanie i stara? si? zmusi? do nie patrzenia na te wszystkie ostrza i korkoci?gi do otwierania butelek o ostrych ko?cach.

[DarkFire]

"Shiny s?uchaj Sory ?e tak brutalnie ci? potraktowa?em ale nudzi?o mi si?. Teraz mo?emy wkr?ci? Reeta. Rób co ci ka??. Wydrzyj si? i zacznij udawa? Dima. Tylko do?ó? do tego Ch?? zabijania. Nastraszymy Naszego go?cia."
- Zanim zabij? ciebie pobawi? si? z Shinym ok?
Odwróci? si? do jednoro?ca. Pu?ci? mu oko i zacz?? powoli zbli?a? ostrze które by?o iluzj? do jego gard?a.

[Reetmine]

Sytuacja nie by?a radosna. Przypomnia?a mu si? pewna "rozmowa" z gryfem, fakt faktem wtedy by?y pazury, a teraz ostrza. Poza tym tamten jasno chcia? informacji, a ten tutaj to jaki? ?wir. Pierwsze co mu przysz?o do g?owy to k?amstwo.
- S?uchaj, jego mo?e nie b?d? szuka?, ale mnie tak. A wiedz?, gdzie jestem.- Postanowi? zagra? w jego gr?.- Zreszt? przyda ci si? kto? do ukrycia cia?a, wiesz mog? by? ca?kiem pomocny...

[Shiny Masquerade]

Tymczasem Shiny tak si? zestresowa? ?e nie us?ysza? my?li Darky'ego a ostrze wzi?? za prawdziwe. Odwróci? wi?c g?ow? i próbowa? si? wcisn?? w kanap?.
- Hnngh.

[DarkFire]

" Ku?wa chyba nie us?ysza?... Trudno. Trzeba b?dzie si? bardziej wysili?" Jednoro?ec zatrzyma? ostrze w miejscu i odwróci? si? w stron? Reeta.
- Och... Ciekawe propozycje. Ale wiesz... Jak sko?cz? z Tob? nikt nie b?dzie wiedzia? gdzie si? podzia?e?. Jestem ?wietny w chowaniu zw?ok. Wiesz...
Zbli?y? si? do niego i dotkn?? skrzyde?.
- Uwielbiam skrzyd?a pegaza na ostro.
Za?mia? si? maniakalnie.
- Shiny jest tak s?odko przera?ony ?e chyba mu na razie daruj?.
"Kucyku Udawaj tego Dima i pomó? mi troch?! Na co jeszcze czekasz?" Tym razem u?y? zakl?cia telepatii.

[Reetmine]

Troch? zmartwi?o go zbli?enie DarkFire'a. Dra? móg? przejrze? jego gr?. No trudno, takie ?ycie. Zacz?? la? si? z niego pot. Nie spodziewa? si?, ?e po trzech latach zako?czenia s?u?by tak zmi?knie. Ale kto by nie zmi?k? z szalonym ognistym jednoro?cem, bawi?cym si? w "no?ycor?kiego".
- Wiesz, jak chcesz moje skrzyd?a to prosz? bardzo, nie potrzebuje ich. Ka?dy si? rozejdzie po tym w swoj? stron?... A mo?e chcesz kasy? Mam jej sporo, b?dziesz bardzo bogaty. I czy z ?aski swojej móg?by? odsun?? ten nó? od mojego oka? Wiesz, b?dzie mi jeszcze potrzebne.

[Shiny Masquerade]

- "Po pierwsze zwyk?y Dark wie, ?e Dim nie zabija. Po drugie nie pomog? w zabójstwie, o nie" - jednoro?ec nie do ko?ca zrozumia? s?owo "udawaj". - "Zamykam swój umys?, bo dowie si? z-za d-du?o! N-nie zgadzam si?! Przynajmniej mo?e k-kiedy sko?czy z p-pegazem ten stary Dark odzyska p-panowanie! Tylko n-nie ja!" - I wtuli? si? w sof? zaciskaj?c powieki.


//to si? nazywa: panika, histeria i z?udne nadzieje na lepsze kosztem innego(lol)xd//

[SilentGrass]

Silent mia? bardzo dziwny sen... ?ni?o mu si? ?e widzia? Darkyiego który zmieni? si? znowu w maniaka i zn?ca? si? nad biednym Shinym. Powoli podniós? g?ow? ze sto?u, rozmasowa? zasta?e mi??nie i powoli otworzy? zaspane oczy. Przed sob? zobaczy? Darkyiego maniaka zn?caj?cego si? nad biednym Shynim.
Zamruga? par? razy, i korzystaj?c z okazji ?e nikt dot?d nie zwraca? na niego uwagi schowa? si? pod sto?em. Wyci?gn?? z sakwy notes, wielkie z?ote litery z ty?u ok?adki g?osz?ce "Nie Panikuj" doda?y mu odrobin? pewno?ci siebie. Nadal nie zauwa?ony zacz?? skrada? si? za Darkyiego nadal zaj?tego maniakalnym ?miehem. Kiedy znalaz? si? tu? za Darkym postanowi? sprowadzi? go na ziemie si?? argumentów. Podniós? swój argument w postaci ci??kiego zeszytu wysoko nad g?ow? i z ca?ej si?y zdzieli? Darkyiego po tyle g?owy. By upewni? si? ?e si?a argumentu zadzia?a?a zdzieli? go ponownie i tak jeszcze pi?? razy. Kiedy upewni? si? ?e jego argumenty zwali?y maniaka z nóg, odetchn?? z uspokojeniem.

[DarkFire]

- A?a... Moja g?owa.
Wszystkie zakl?cia Darkiego nagle znikn??y. Wszytko to by?o jednym wielkim pokazem magii iluzji. Dom oraz jego w?a?ciciel wygl?dali normalnie.
- Silent! Popsu?e? mi zabaw?... A by?o tak fajnie...
Wszyscy byli na niego w?ciekli. Widzia? to w ich oczach.
- No tak... Przepraszam bardzo ale nudzi?o mi si?. Nigdy bym nikogo nie skrzywdzi?. Nie specjalnie. Mam nadziej? ?e mi wybaczycie? Ale przyznajcie ?e si? bali?cie.
U?miechn?? si? niepewnie.

[Reetmine]

Reetmine nie by? w?ciek?y. Na jego ustach go?ci? u?miech, oczy mia? otwarte tak szeroko jak tylko móg?, nie mówi?c ju? o tym, ?e ca?y by? spocony. Z trudem prze?kn?? ?lin?, po czym z niepewn? nadziej? spojrza? na DarkFire'a. Mówi?c to macha? instynktownie g?ow? na tak. Nie brzmia? cynicznie, raczej jak kto?, kto lekko zwariowa?.
- Ja ci wierz?, to by? przedni dowcip. Naprawd? mo?na by?o si? u?mia?, te no?e, skrzyd?a i w ogóle... Je?li pozwolisz, teraz... zemdlej?.
Po czym zemdla?.

[Shiny Masquerade]

Shiny równie? by? ca?y spocony, grzywa i ogon rozczochrane i troch? si? trz?s?.
- Ja, ja... N-nie, sk?d?e... B-bardzo w-weso?e, d-dobry z c-ciebie ak-ktor. W-wysz?o ci... - i zemdla? spadaj?c z hukiem z kanapy.