Dom DarkFire

[Raging Flame]

Pomimo i? pada? ?nieg sz?a uparcie w stron? domu Dark'a. Chcia?a go koniecznie spotka?, porozmawia? z nim. Podesz?a do drzwi, i zatrzyma?a si? na chwil?. Nie by?a pewna czy zapukanie b?dzie takim dobrym pomys?em, nagle ca?a jej pewno?? siebie znikn??a. Prze?kn??a g?o?no ?lin?, czuj?c jakby naszyjnik jej ci??y? na piersi, po czym zapuka?a kilka razy g?o?no. Nie odzywaj?c si? przy tym. Czeka?a.

[DarkFire]

"buy some apples! no nie... No po prostu buy some apples! no nie... Luno czy ty to widzisz?" Pomy?la? ogier podchodz?c do drzwi Jego oczy p?on??y. Otworzy? je wreszcie ale zanim cokolwiek powiedzia? sprawdzi? kto to stoi przy drzwiach. Flame... By?a to ostatnia klacz której si? tu spodziewa?. Jego oczy z ognistych zmieni?y si? w ró?. By? on jednak troch? s?abszy ni? ostatnio.
- Flamy? A co Ty tu robisz w ten mróz? Szybko wchod?!
Powiedzia? po czym wprowadzi? klacz do ?rodka. U?y? zakl?cia by j? ogrza?.

[Raging Flame]

Wesz?a wprowadzona przez Dark'a czuj?c jego zakl?cie ocieplaj?ce na sobie. Przez pierwszych kilka chwil nie wiedzia?a co powinna powiedzie?, zupe?nie jakby wszystkie my?li zosta?y wyrzucone przez te ?nie?yc?. W ko?cu przypomnia?a sobie.
-Co ja tutaj robi?... Chyba, chyba chcia?am ciebie przeprosi? za swoje zachowanie.

[DarkFire]

- Och wcale nie musisz prze... Nie... W?a?ciwie to musisz. Ty wiesz jak ja si? czu?em po tym wszystkim? Poczu?em si? jakby Ci na mnie nie zale?a?o. Przez niewinny wypadek który sko?czy? si? na poca?unku Ty wywali?a? mnie z domu. Zaczyna?em nabiera? w?tpliwo?ci co do twoich uczu?... Niby czasami oka?esz mi mi?o??. Robisz to w swój zakr?cony sposób ale okazujesz mi j?. Jednak gdy dochodzi do zbli?enia ty mnie odpychasz. Czuj? si? jakby? mnie nie chcia?a. Czuje si? jakbym Ci nie starczy?. Nabieram wtedy podejrze? ?e mnie zdradzasz... Mam do Ciebie ogromne zaufanie Flamy. Ale mog?aby? mi czasami okaza? mi?o?? sama z siebie. Zrobi? co? dla mnie. Czuj? si? tak jakbym tylko ja anga?owa? si? w ten zwi?zek.
Gdy to mówi? jego oczy przybiera?y ró?ne kolory. Poczynaj?c od ró?u przechodz?c przez czerwie? ko?cz?c na czerni. Jego zakl?cie ogrzewaj?ce znikn??o. Ogier usiad? na kanapie i zakry? oczy kopytkami.
- Zaczynam nabiera? w?tpliwo?ci w twoj? mi?o?? Flame... To mnie boli. Bardzo mnie to boli.

[Raging Flame]

Chcia?a mu pierwotnie odpowiedzie?. G?o?no, dobitnie, tak by us?ysza? dok?adnie ka?d? sylab?, ka?d? g?osk?. Chcia?a mu wr?cz wykrzycze? w twarz to ?e jest dla niej wa?ny, ?e co? do niego czuje, ?e... w?a?ciwie nie wiedzia?a co chce. Spu?ci?a g?ow?, zastanawiaj?c si? co mu powiedzie?. Jeden z niewielu razy w ?yciu zastanawiaj?c si? nad s?owami które nikogo nie zrani? i nie ura??. Nie by?a w stanie nic powiedzie?. Wiedzia?a ?e to wszystko to jej wina.
-Przepraszam...-Powiedzia?a cicho, prawie szeptem. Zrobi?a niepewnie krok w ty?.

[DarkFire]

Ogier wzi?? g??boki wdech i ci??ko wypu?ci? zgromadzone powietrze z p?uc.
- Wiesz moja droga... Zwyk?e przepraszam nie wystarczy by g??boka rana si? zagoi?a. Musisz zadzia?a?.
Spojrza? si? na ni? czarnymi oczyma. By?y one czarniejsze ni? atrament. Jednoro?ec czu? ogromny smutek.

[Raging Flame]

Flame próbowa?a wytrzyma? spojrzenie Dark'a, jego oczy które wyra?a?y teraz tyle emocji. Nie potrafi?a, nie by?a w stanie. To by?o dla niej zdecydowanie za du?o. Usiad?a na pod?odze, zwracaj?c g?ow? by tylko nie patrze? si? na Dark'a i jego oczy których spojrzenie tak j? bola?o.
-...zgaduj? ?e nic mnie nie usprawiedliwia...-wyszepta?a do?? suchym g?osem cz??? swej wypowiedzi. Jej pocz?tek i koniec zostawi?a dla siebie.

[DarkFire]

- To prawda nic Ci? nie usprawiedliwia...
Ogier opu?ci? wzrok. Prawie nic nie widzia? przez smutek zas?aniaj?cy mu oczy. Wtem magiczna t?cza ponownie wystrzeli?a z jego rogu. Jednoro?ec nie by? tego ?wiadom. Podlecia?a ona powoli do Flame i dotkn??a j? kilka razy. po czym powoli zacz??a przesuwa? klacz w stron? Darka.

[Raging Flame]

Widzia?a t?cz? i czu?a ?e jest przez ni? przybli?ana do niego. Nie opiera?a si?, g?ównie dlatego ?e ka?de kolejne s?owo wychodzi?o jej z gard?a z coraz wi?kszym trudem. A chcia?a by to us?ysza?.
-Chyba nie potrafi? tak ?y?... Chyba nie jestem w stanie spe?ni? twoich oczekiwa? co do naszego zwi?zku... Przepraszam bardzo...-Powiedzia?a czuj?c jakby ten naszyjnik coraz wi?cej wa?y?. Jakby to nie by? metal szlachetny a kamie? m?y?ski.

[DarkFire]

jednorozec czul jak slepnie przez naplywajacy do jego oczu smutek. Nie przejmowal sie tym.
- Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie.
Klacz znalazla sie tuz przed Darkiem. Byla w stanie dostrzec czern w jego oczach. ogier podniusl pysk i nieswiadomie spojrzal jej sie w oczy. Nie widzial juz prawie nic
- Czy Ty mnie kochasz?


(Brak PL znakow jest wynikiem pisania z kom)

[Raging Flame]

-Ja...-Zacz??a po czym zamilk?a na chwil? widz?c jego oczy. Widzia?a w nich smutek, którego nie chcia?a przed?u?a?. Nie by?a pewna co powiedzie?, czu?a jakby na szyi zaciska?y jej si? niewidzialne obc?gi. Nie by?a pewna ile Dark widzi, ale na wszelki wypadek odwróci?a g?ow?, by nie móg? zobaczy? tych kilku ?ez które jej teraz wyp?yn??y z oczu.-... Przepraszam, ja nie wiem... Nie potrafi? powiedzie?...

[DarkFire]

- Dwa proste slowa. Myslalem ze odpowiedz na to pytanie bedzie dla ciebie latwa. Myslilem sie. Skoro mnie nie kochasz to czemu utrzymywalas mnie w tym zludzeniu? To jakis chory fetysz? Zwykla zabawa? Czemu mi to zrobilas?
Z jego oczu pociekly lzy. Nie byly one normalne. mialy czarny kolor. Tecza schowala sie spowrotem do jego rogu.
-Chcialem z toba spedzic reszte zycia. A Ty mnie po prostu wykorzystalas. Czy jestes w stanie temu zaprzeczyc?

[Raging Flame]

-Ja nie chcia?am Dark by? si? tak czu?... naprawd?...-Powiedzia?a nie b?d?c w stanie wytrzyma? jego spojrzenia, by?o gorzej ni? my?la?a. My?la?a ?e by?aby w stanie zrobi? wszystko by tylko przesta? tak robi?. Czu?a z?o?? na sam? siebie, co j? niezbyt zdziwi?o. To przecie? ona by?a temu winna... Chyba.
-Twoim zdaniem jestem z?a? To Nomiki... Ona jest t? lepsz?... Jak zawsze.-Mówi?c to wsta?a, zrobi?a niepewnie kilka kroków do ty?u.

[DarkFire]

- Nigdy nie chcialas bym sie tak czul? Moglas zrobic jedem malutki gest. Podejsc, pocalowac i powiedziec "Kocham Cie" A ty zamiast tego bezsensownie mnie przepraszasz. Na dodatek wspominasz o kims kto nie ma z tym nic wspolnego. Dalem Ci szanse. Teraz juz nie wierze w to ze mnie kochasz. Gdybys mnie kochala przytulilabys mnie. Powiedziala ze wymyslam glupoty. A Ty co? Nawet do mnie nie podejdziesz... Zaczynam sie zastanawiac co widzialem w tak zimnej klaczy jak ty...

[Raging Flame]

-Wi?c dlaczego mi tego nie powiedzia?e?? Raz a dobitnie, tak bym zrozumia?a czego chcesz?-Zapyta?a si? nagle stanowczym g?osem. Zbyt wiele rzeczy jej si? teraz przypomina?o, co sprawia?o ze powoli wzbiera? w niej gniew. Zd??y?a zapomnie? jakie to uczucie. A by?o ono ca?kiem przyjemne.
-S?dzi?e? ?e sama wejd? na odpowiedni? drog?? ?e si? sama domy?l??-Nozdrza zadrga?y jej lekko.-A potem co by by?o?