przez Feather » 16 sty 2013, o 09:44
Nagle Feather przypomniał sobie o czymś bardzo ważnym. O domie, rodzince, wnukach, klaczy, no o wszystkim. I przede wszystkim o Spearmint. Cholera! Ktoś musi się nią zająć.
- Panie Śmierć, mam takie... Pytanie... Bo widzisz, ja mam ukochaną i ona teraz sama zostanie, nawet nie wie, że ja nie żyję... No fajnie by było po prostu, jakby... No miała kogoś... Ja... Ech, cholera.
Nagle dobry nastrój Feathera wyparował.
- W końcu mam szansę na normalny związek, mogę zacząć wszystko od nowa, a tu nagle... To... Ja chciałem dzieci mieć, ale nie takie wyrośnięte... Normalne, takie które ja wychowan, nie jakieś moce wyższe. W dodatku teraz zasmucę rodzinę i swoją klacz, a biznes pójdziesię walić. Ale kij z nim... To i tak nic przy zostawieniu bliskich... Ech... Nawet nie proszę o drugą szansę, ale czy mógłbym się pożegnać jakoś? Kupić wnukom pamiątki po mnie, jakieś zabawki? Cokolwiek? Proszę...
W tym momencie z oka Łaskotka spłynęła łezka.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30