przez Feather » 15 lut 2013, o 18:19
A więc było po wszystkim... Ktoś zwrócił mu tchnienie życia, co oznaczało, że nie był już kukłą na usłuhach tego feniksa... Ciekawe. Cóż, jeśli miałby wrócić, to pewnie dostałby z góry opierdol, czy umarłby. Może testowali tylko jego zaangażowanie? Kto wie... W każdym razie, teraz jest u siebie w domciu i czeka na Spearmint. Nie bezczynnie, bo w końcu zaczął przygotowywać kolację, a może raczej same produkty, by później ją sporządzić na szybko, gdy wróci. Oprócz tego, to dał się też porwać lekturze pewnej książki, która mogłaby odstraszyć "normalne" kucyki. O architekturze śliskich, wilgotnych, zagrzybionych lochów mało kto pewnie lubi czytać, a już tym bardziej o tym, jak powinny wyglądać sale tortur. W połowie tej krótkiej, liczącej 100 stron książeczki, jego myśli znowu powędrowały... Ach tak. Feather jak już się uwziął na jakąś książkę, to potrafił przeczytać ją w naprawdę szybkim tempie. No tak. Jego myśli znowu wróciły do tego, co go spotkało... Teraz Tali znienawidzi go jeszcze bardziej, a znając życie ta fochata zebra nie da mu szansy by to odkręcić.
Ach, pierdzielić ją... - pomyślał Łaskotek.
Już nie jeden raz zrobił coś głupiego, więc to chyba jakoś przeboleje. Chociaż trzeba przyznać, że wyrzuty sumienia nieco nim targają. Ach... Mogła by już wrócić ta Spearmint.
***
Dłużyło mu sie, a nie było późno. Udał się więc do swojego Salonu.
Z/T
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30