Dom Sunny'ego

[Raging Flame]

Klacz żachnęła się głośno, po czym przewróciła oczami i zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią dla April. Mimowolnie jej wzrok powędrował w stronę kojca z córkami. Ściągnęła ku sobie brwi, po czym pokręciła głową z rezygnacją.
-Dobra, tak żebym ja nie widziała a wszystko będzie w porządku. I nie musisz mnie tulić. Sunny jeszcze wejdzie i pomyśli, że zostaniemy przyjaciółkami, a to mu już ciężko będzie z głowy wybić.

[April Moon]

- Oj tam przyjaciółkami zaraz... Ale pewnie by był zadowolony gdybyśmy się "lepiej poznały" i go do tego dopuściły... To ostatecznie ogier i patrzy cielęcymi oczkami za zadkami, jak każdy.
Powiedziała wciąż ją tuląc, ale już nie płacząc.
- Postaram się nie robić tego na widoku, kochana. A! I nie oczekuj że będę całą trójkę dzieciaczków sama przebierać non stop.
Zachichotała jeszcze, już ją puszczając, i ocerając łzy.

[Raging Flame]

-Te, kochana. Jeszcze się nie zdążyłyśmy polubić a ty mi jakieś swoje fantazje próbujesz wcisnąć?-Powiedziała tonem raczej sygnalizującym, że nie ma co liczyć na większą zażyłość, chyba że w snach.-A patrzeć może, byleby pamiętał czyj zadek może go przysmażyć.-Dodała z kolei jak już zaczęła się gładzić kopytami po futerku gdzie była przez nią przytulona. Dziwnie się jakoś przez to czuła i nie wiedziała za bardzo jak powinna jeszcze reagować. Ale stwierdziła, że raczej nie ma o czym opowiadać.
-Jasne że nie będziesz, kiedyś będą musiały się nauczyć latać bez pieluchy.-Powiedziała na końcu z lekko wrednym uśmieszkiem.

[April Moon]

- Z tego co widzę to Sunset uwielbia już latać bez pieluchy. Ciągle stara się jej pozbyć. A tak w ogole to Touchee, kochanie.
Powiedziała wstając i ocierając się zalotnie o jej bok. A co tam, spróbuje. To i tak lepsze niż kłócenie się z nią i robienie jej na złość.
- Mówiłaś, że Sunny przez nas cierpi... Ale równie dobrze może przez nas baaaaaaardzo się ucieszyć. To tylko ogier. Wiesz o tym.

[Raging Flame]

Otarła się o nią, chyba coś kombinowała skubana. Pojęcia nie miała co do końca mogła mieć na myśli, ale wolała na razie nie reagować zbyt gwałtownie.
-Jest ogierem, a ja nie mam zielonego pojęcia co ci teraz może chodzić po głowie. Nie robisz się przypadkiem zbyt sprytna, co?-Zapytała się, patrząc się w jej oczy z zainteresowaniem.

[Sunny Sky]

Każda drzemka musi wreszcie dobiec końca, zwłaszcza, jak śpiący kuc ma świadomość, że ma sporo rzeczy do zrobienia. Zwlekł się wreszcie z łóżka, napił się jakiegoś soku z kuchni dla przepłukania ust z denerwującego posmaku po drzemce i wreszcie zszedł na dół... Akurat w takim momencie, by móc dojrzeć April ocierającą się o bok Flame i mówiącą coś o tym, jak bardzo ON się może ucieszyć bo jest ogierem. Nawet jeśli rozum jeszcze mu nie działał to hormony dodały mu dwa do dwóch, przez co, ku jego irytacji, rozłożył odruchowo skrzydła. Stał tak przez chwilę, gapiąc się na nie.
- Ehm.... Cześć. Planujecie coś? - Zapytał w miarę niewinnym tonem, starając się zrozumieć o co tu chodzi.

[April Moon]

April widząc wejście Sunny'ego uśmiechnęła się tajemniczo i zmrużyła zalotnie oczy.
- Nic. Flame tylko planowała jak wrobić mnie w bycie opiekunką do dzieci, ale chyba wyjaśniliśmy sobie to i owo.
Odwróciła się obok Flame, by podejść do kołyski, i "niechcący" trąciła ją czule noskiem w nos.
- Och... Przepraszam cię Flamey... Niezdara ze mnie.
Zamruczała i podeszła do kołyski, by obserwować dzieci. Sunny zaś, co było niewidoczne dla Flame z racji ułożenia się ich względem siebie, mógł zauważyć jak zalotnie macha ogonem i kręci biodrami.

[Raging Flame]

Musnęła ją, co u niej spowodowało reakcję świadczącą o tym, że za bardzo pojęcia nie miała po co to. Ale miała podejrzenia, co jednak pozwalało jej przypuszczać, że większość z tego co ona może kombinować, raczej do końca mogłoby się jej nie spodobać. Zamrugała nagle kilkakrotnie patrząc się na Sunny'ego. Ile on konkretnie widział? I czy to, że jego skrzydła tak wystrzeliły znaczyło, że to co widział podnieciło go? Mały cholerny zboczeniec... Już ona mu pokaże.
-Nie chciałam cię budzić skarbie, to sobie ucięłam pogawędkę z April.-Powiedziała przywdziewając na twarz uśmiech z gatunku tych "wystarczy że pomyślisz o tym nie tak a zamienię twoje życie w piekło".

[Sunny Sky]

-I... wszyscy cali? Dom nie płonie? - Rozejrzał się, na wszelki wypadek jakby na ścianie były ślady po fali uderzeniowej czy coś. Najwidoczniej jednak po prostu rozmawiały naprawdę spokojnie, bo nawet dzieci jeszcze spały. Złożył wreszcie skrzydła i wszedł do salonu. - Na jakiś konkretny temat? - Zapytał jeszcze, tak na wszelki wypadek. Byłoby naprawdę cudownie jakby się jakoś dogadały, bo jeśli wszystko będzie jak wczoraj, to zwariuje. Chociaż ten chód April... albo coś ustaliły, albo postanowiła ryzykować życiem, kręcąc tak bioderkami.

[April Moon]

- Ojojoj. Jedyne co nam płonie to nasze namiętne serca miłością niewypaloną wręcz względem ciebie, Sunny-skarbie. Tylko Flame ma wydajniejsze paliwko.
Powiedziała mrucząc i przyglądając się Frozen w kojcu. Wyglądała słodziutko przy dwóch siostrzyczkach o ciemnym umaszczeniu.
- Pięknie razem wyglądają... Cała trójeczka... Dwie ciemne i jedna jaśniutka...
Delikatnie, by nie obudzić żadnego z nich, przełożyła Frozen na środek, między obie siostry...
- Tak... Chyba tak powinno być. Prawda, Sunny?
Ciekawiło ją, czy załapie aluzję, jaką mu zadała w ten sposób. On, jasny, po środku, one, ciemne, po bokach.

[Raging Flame]

Flame na razie siedziała, przyglądając się temu co robiła April, nie mając jednak zamiaru się odzywać. Nie trzeba było jednak geniuszu by się zorientować, że przyglądała się z znaczną bacznością gestom jednorożki, oraz przysłuchiwała się jej słowom by wychwycić wszelkie możliwe podteksty. Pozwalało to również stwierdzić zwyczajne zmarszczenie jej czoła gdy tylko jej wzrok lądował na April. Ale chwilowo postanowiła się nie odzywać, mimowolnie ciekawa co z tego może wyniknąć. Ciekawość tego jako klaczy była jednak zbyt silna, by chciała to teraz w jakikolwiek sposób zatrzymać.

[Sunny Sky]

Sunny musiał mieć naprawdę głupią minę po słowach April, gdy ta zaczęła gadać o "sercach płonących namiętnością". Podszedł bliżej, zerkając niepewnie na obie klacze, które chyba planowały coś niecnego wobec niego. Było to o tyle niepokojące, że Flame była milcząca, a zwykle była milcząca jak szukała sił by być zdenerwowaną. Spojrzał do kojca.
-Hmmm... pegazica po środku, by móc łaskotać siostry skrzydłami. - Uśmiechnął się. -Heh.... Biała pegazica i dwie czarne jednorożki. Jakoś to mi się kojarzy z naszą sytuacją.

[April Moon]

Coś mu dzwoniło, ale jeszcze nie wiedział w której światyni.
- Flame zgodziła się bym cię pokokietowała, gdy nie patrzy... Ale... Hmmmm... No nie wiem... Ja umiem się dzielić, a mówiła też, że sprawiamy ci ogromny ból o ciebie walcząc...
Powiedziała zalotnie gdy sam pochylił się nad kojcem.
- No chyba, że Flame potrzebuje jakiegoś... Fanta... No to możecie się mną w takim razie podzielić... Flame to samica alfa, pewnie lubi dominować.
Zaszeptała mu do uszka i odeszła od niego w stronę kanapy, na której się delikatnie położyła i przyjrzała się parce przed sobą.

[Raging Flame]

"No jak po tym się nie zorientuje to nie wiem kogo ja biorę za męża... Cholera jasna, ślub!"Przebiegło jej dość nagle przez myśl, że o mały włos a by walnęła się siłą własnej niewiedzy kopytem w czoło. Ściągnęła ku sobie brwi i odetchnęła głębiej. Kompletnie zapomniała o sprawie ślubu, a przecież to już niby tyle planowali...
Wstała dość nagle i podeszła do okna przyglądając się padającemu białemu puchowi. Miała dość duży problem jak przepchnąć rozmowę o tej uroczystości, tak by jednocześnie nie urazić lub rozsierdzić April. Nie żeby nie lubiła tego robić, ale przecież podobno starała się być miła.

[Sunny Sky]

Sunny spoważniał, dość szybko. Flame dalej milczała, a to źle rokowało, a April mówiła... sporo. Naprawdę sporo.
- Boli mnie, jak jesteście niezadowolone, a do tej pory... trudno było zadowolić was obie naraz, że tak powiem. - Podszedł do swojej kochanej samicy alfa i ucałował ją lekko w policzek, na uspokojenie, po czym spojrzał na April. - To teraz, moje drogie panie, ślicznie proszę, żebyście w takim razie powiedziały mi, co ustaliłyście, ale tak otwarcie. Jestem prostym ogierem, i dopiero co się obudziłem. Szczególnie ciebie proszę o to Flame, bo cały czas milczysz od kiedy zszedłem.