- Co to jest propaganda? - Zapytał niewinnie, ćmiąc skręta. - Jak na mój gust, można by zmienić Soara z powrotem w amebę. Był wyśmienitym automobilem... - zażartował, robiąc minę jeszcze bardziej niewinną. Tak niewinną, jak cały wagon pełen przedących, ubranych na biało, noszczących wianki dziewic. NAstępnie wypuścił obłok dymu, który magicznie uformował w kształt wielkiego klucza.
Wydaje mi się, że można by okpić tych sekciarzy. Założe się, że mają jakąs cechę charakterystyczną, na przykład coś z oczami, co pozwoliło by na idealne zamaskowanie się wśród nich. Na przykład tak - powiedział, po czym jego róg zajaśniał srebrnym światłem i casimirowe gałki oczne przybrały żółtą barwę. Tęczówki zostały czerwone, jak były, tylko znacznie się pomniejszyły a źrenice uległy istotnemu skurczeniu. Całość kucowi obeznanemu w historii najnowszej powinno to przywieść na myśl pewnego przesympatycznego dracoequusa - Iluzja. To mój specjalny talent, tak przede wszystkim.