przez April Moon » 12 paź 2012, o 20:31
To było niesamowite. I przynajmniej trafiła na ogiera, który wiedział czego chce. Doszło do tego że krzyknęła parę razy i tuliła go do siebie tak mocno, że sama się bała, czy mu nie zrobi krzywdy. Teraz, rozluźniona, przeczesywała mu kopytkiem włosy i patrzyła na niego rozmarzonym wzrokiem.
- Byłeś wspaniały... Następnym razem możesz już pomijać grę wstępną, upewniaj się tylko, że będę chętna.
Pocałowała go długo i czule. Czuła się prawie tak, jakby ja przepołowił.
- Czyli... Z wyjścia dzisiaj nici, co kochaniutki? Nie dasz mi stąd wyjść, co?
Zapytała z nadzieją i podnieceniem w głosie.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
30....35.....28...35....33.....36....34....34.......37.....?