Wygnanie

Jedni są żądni krwi, śmierci i zniszczenia, inni z kolei chcieliby dodać trochę sensu swojemu bytowi. Oto miejsce, w którym obydwie te grupy mogą spełnić swoje zachcianki. Ta pierwsza wciela się w Mistrzów Gry i daje swobodny upust swoim najmroczniejszym potrzebom, nękając tych drugich. A oni nie mają nawet prawa narzekać. Życie jest piękne.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 7 sie 2012, o 22:33

Dziadek s?ucha? Twoich s?ów z min? starej zebry. Nie mog?a? by? pewna czy zrozumia? co mówi?a? jednak gdy sko?czy?a? wolno wsta? i podszed? do rega?u. Chwil? czego? szuka? wodz?c wolno kopytkiem po rz?dzie opas?ych tomów, a? w ko?cu wyci?gn?? jedn? z ksi??ek. By? to gruby, oko?o o?miuset stronicowy, oprawiony w czerwony materia? wolumen
- Wi?c dobrze Viazi – rzek? podaj?c Ci to „cudo” – Tylko wró? si? po?egna?. Widz? w Twoich oczach, ?e chcesz odej??. Rozumiem m?odo?? ma swoje prawa i tak dalej ale…wró? i pochwal si?. Tylko o tyle prosz?.
Gdy mówi? te s?owa bruzdy wype?ni?y si? ?zami. Nie powiedzia? ju? nic wi?cej ale przytuli? Ci? mocno uprzednio patrz?c Ci po raz ostatni tego dnia w oczy. Czy to by?o wasze po?egnanie czy po prostu starzec tak si? do Ciebie przywi?za?? Nie wiedzia?a? tego… nikt nie wiedzia?. Gdy jednak wychodzi?a? zauwa?y?a? k?tem oka zio?a rozsypuj?ce si? na pod?odze.

Du?a mastaba z rudawego kamienia której wyj?cie wystaje z piasku. Grobowiec wydaje si? mie? par? ?adnych lat pomimo tego jest do?? dobrze zachowany, nawet wymalowane ozdoby s? na nim widoczne. Ca?o?ci dope?nia z?ote oko wpisane w trójk?t nad wej?ciem. Podchodz?c do grobowca zauwa?asz jednak, ?e prowadz? do niego trzy wej?cia. Prócz tego które widzia?a? i mog?a? uzna? za g?ówne zupe?nie po lewej stronie znajduje si? ma?y, kwadratowy otwór do którego zmie?ci?aby? si? gdyby? zapragn??a si? przeczo?ga?. Nad tym wej?ciem znajduje si? namalowany zielon? „farb?” kot który wydaje si? cierpie?, chyba nawet p?onie. Ostatnie wej?cie znajduje si? jakie? 3 metry nad tob? jest ono najwi?ksze. Bez problemu zmie?ci?yby si? w nim cztery zebry takie jak Ty. To wej?cie jest oznaczone wyrytym ptakiem który po?era w??a.

//Stoisz z ksi?g? przed grobowcem. Niestety ksi?ga nie zna znaczenia tych symboli. Na Twoim grzbiecie siedzi kukabura. Kieruj si? sercem Tali, sercem…//
Ekwipunek- miecz normalny, torba podróżna, szary płaszcz, mieszek- złoto i kamienie szlachetne.
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
32-24-31-34-34-24-44-38-34-16
Za avatar thx Poke:)
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 12 sie 2012, o 01:39

Id?c szerokimi korytarzem rozgl?dasz si? uwa?nie jednak ju? po paru krokach natrafisz na zakr?t. Idziesz dalej ale niestety z ka?dym krokiem widzisz coraz mniej. Nigdzie nie ma pochodni ani nawet miejsca na nie. Robi si? coraz ciemniej i mroczniej. Idziesz jednak dalej. Idziesz w kierunku z którego zaczyna dochodzi? co? jakby chrapanie. Nagle zauwa?asz przed sob? jak?? zamkni?t? bram? na szcz??cie o?wietlon? przez ?wiat?o z góry. Co wi?cej brama posiada napis w dziwnym j?zyku „Nie dotyka?. Pu?apka.”. Przy bramie mie?ci si? przycisk z wyrze?bionym symbolem identycznym jak by? nad wej?ciem do mastaby. Kukabura jednak z jakiego? powodu chce lecie? w stron? ?wiat?a. Pewnie boi si? tego co jest w nast?pnym pomieszczeniu ale oczywi?cie mo?e wyczuwa? skarb...lub chcie? zrzuci? na Ciebie wielki kamie?. Pami?taj, ?e to jednak ni?sza istota która nie wydaje si? mie? jakiego? szczególnego instynkt samozachowczego.
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 22 sie 2012, o 22:22

Nagle zupe?nie niespodziewanie, tu? przed Tob? spad? pojedynczy kamyczek. To mog?a by? zapowied? uruchomienia jakiego? przekl?tego czego? tym razem jednak by? to zwiastun uruchomienia dawno zapomnianego mechanizmu. Powoli masywne wrota unosi?y si? w gór? ods?aniaj?c kolejne pomieszczenie. Gdy by?y ju? wysoko zobaczy?a? niezliczone skarby. Prócz stosów monet, sznurów pere? i drogich kamieni Twoje bystre oko wypatrzy?o tam jeszcze co?, a mianowicie ko?ci. Smocze ko?ci. Widocznie kiedy? w tej komnacie ?y? smok, teraz jednak jedynymi dowodami na jego istnienie s? te oto ko?ci biednej, zag?odzonej istoty oraz wiele rozbitych jaj. Czy to matka po?ar?a m?ode? Tego ju? nikt si? nie dowie… gdy ju? masz zastanowi? si? nad przesz?o?ci? tego miejsca to znaczy gdy zbierasz skarby do przyniesionego ze sob? worka zauwa?asz, ?e jedno jajo si? zachowa?o. Nie przejmujesz si? jednak nim bowiem Twoj? uwag? przykuwa napis na ?cianie „Skarb za trzema liliami si? chowa, kot wskazuje almanach, chwa?a przedwiecznemu!”. Osobliwy be?kot ale czy aby na pewno? Postanawiasz poszuka? tych trzech lilii. Chodzisz i dok?adnie obserwujesz wszystko w zasi?gu wzroku. Nagle Twoja uwaga skupia si? na jaju. Boisz si? go ale jednak postanawiasz go zbada?. Podchodzisz powoli w pe?nej gotowo?ci bojowej do tego dziwa. Przybli?asz do niego pysk… coraz bli?ej… ju? prawie i… nic nie czujesz, ?adnego ruchu ani ciep?a. Nic dziwnego to z?ote jajo. Co wi?cej zauwa?asz na nim trzy lilie. To musi by? znak! Podnosisz wi?c znalezisko aby mu si? dok?adniej przyjrze? i wtedy nast?puje tragedia. Chciwo?? widocznie nie jest po??dana w tym miejscu bowiem podniesienie jaja powoduje dziwny trzask, a zaraz potem drzwi wracaj? na swoje miejsce. Twój instynkt zebry jednak dzia?a, próbujesz w?lizgiem wydosta? si? z grobowca, który mo?e ju? nied?ugo by? Twoim grobowcem. Niestety, a mo?e na szcz??cie drzwi s? szybsze. Nie staniesz si? dzi? nale?nikiem ale te? nie wydostaniesz si? tak ?atwo. Co wi?cej teraz na Twojej ?licznej g?ówce pojawi? si? ?lad spotkania z drzwiami co tu du?o gada? jeste? uwi?ziona. Masz jednak jajo z wyrytymi w z?ocie liliami. Jest ci??kie i do?? du?e pewnie mog?aby? za nie kupi? sobie co? ?adnego…gdy tak zastanawiasz si? nad jego warto?ci? wreszcie zauwa?asz, ?e pod jajem co? si? znajdowa?o. Co? jakby d?wignia, któr? ci?gniesz w desperacji i nagle jak ko?ci smoka nie spadn? w dó?. Gratulacje odkry?a? drog? „gdzie?”. To „gdzie?” jak zauwa?y?a? patrz?c si? w dó? to jakie? 4 metry pod Tob?, wej?? mo?esz ale tak ?atwo nie wyjdziesz. Twoja g?ówka jednak dzia?a. Bierzesz sznur korali, jaki? z?oty ?a?cuch, przywi?zujesz to do jednej z kolumn i spuszczasz si? w dó? razem z worem „skarbów”. Kukabura jednak nie leci za Tob?, zbytnio si? boi. Zapominasz jednak o niej gdy widzisz napisy na ?cianach owalnego, s?abo o?wietlonego pokoju z którego mo?na pój?? tylko w jednym kierunku. Owe napisy po przet?umaczeniu opowiadaj? Ci historie tego miejsca, a przynajmniej t?umacz? gdzie si? znalaz?a?. Sala ofiarna w której dobrowolnie umierali potomkowie dawnego ludu aby z??czy? si? z Bogiem, splugawienie sali przez smoka, mechanizm kontroluj?cy bram? i co najwa?niejsze informacja, ?e jeste? w tunelu przeznaczonym dla „wybra?ca ?mierci i pogromcy smoczycy”. Co wi?c mo?esz zrobi? idziesz przed siebie d?ugim korytarzem, a? wreszcie wchodzisz do kolejnej sali. Tym razem jest to kwadratowe pomieszczenie praktycznie puste je?li nie liczy? fiolki z dziwnym p?ynem na podwy?szeniu. Prócz tego tradycyjnie na ?cianach obecne s? malowid?a. To w?a?nie one przykuwaj? Twoj? uwag?. G?ównym motywem jest brodaty stwór podobny do zebry z szeroko roz?o?onymi kopytami i z?owieszczym u?miechem oraz paskudnymi krwisto-czerwonymi oczami wydaj?cymi si? ?wieci? w ciemno?ci. Na tylnej ?cianie w?a?nie ta istota tu? pod sob? ma dwie inne scenki. Wykrzywionego w grymasie bólu, p?acz?cego i chyba umieraj?cego kucyka oraz rysunek fiolki wylewanej na jaki? przedmiot, a mo?e w gard?o jakiego? stworzenia? Ci??ko to okre?li? poniewa? to co? prawdopodobnie pod wp?ywem eliksiru si? zmienia. Nie jeste? pewna to co tam jest namalowane wygl?da jak cos martwego? Ofiara? Mo?liwe…pomimo obaw bierzesz jednak ze sob? fiolk? zauwa?aj?c, ?e p?yn w niej jest ohydnie zielony. Dalej jednak nie wiesz jak si? wydosta?. Chodzisz po ca?ym pomieszczeniu ale nie mo?esz nic znale??. Gdy ju? tracisz nadziej? pojawia si? Twój wybawca. Kukabura widocznie zauwa?y?a co? co pomin??a? bowiem dotyka dziobem wystaj?cego kamienia i otwiera przej?cie. Bardzo w?skie przej?cie ale jednak mie?cisz si? w nim ca?a. Id?c jednak dalej zauwa?asz, ?e musisz si? czo?ga?. Tak, wysz?a? „wej?ciem do spalarki kotów” i oczywi?cie postanowi?a? pobiec do „dziadka”.

//Tak, zwolnienie to moja wina… no i jeszcze kochanego AQQ który zgubi? archiwum. Kto chce niech mnie bije. Kto chce niech si? obraza. Kto my wybacza nich uznaje si? za g?upka… ale za to mi?ego g?upka!//

Wchodzisz do wioski i p?dzisz do chaty osoby która przez ostatnie dwa lata by?a dla Ciebie jak ojciec. Powoli wchodzisz do wn?trza domu, który ku Twojemu zdziwieniu jest ca?kowicie pusty. Po chwili rzuca Ci si? w oczy li?cik

„ Viazi je?li to czytasz to bardzo Ci dzi?kuj?, ?e wróci?a?. Mam nadziej?, ?e Twoja wyprawa by?a udana. Niestety nie mog? ju? d?u?ej na Ciebie czeka?. Jeste? zbyt m?oda aby to zrozumie? ale zrobi?em co? strasznego i nie ma ju? dla mnie miejsca w tym kraju. Mo?esz tu zosta? ale co? czuj?, ?e wolisz i?? dalej w swoja drog?.”

Gdy to czytasz do domu wpada jaka? zebra i od progu krzyczy.
- Ona by?a z nim! ?apa? j?!
Widzisz, ?e za ni? zebra? si? ma?y t?umek. Tak, maj? pochodnie.
Ekwipunek- miecz normalny, torba podróżna, szary płaszcz, mieszek- złoto i kamienie szlachetne.
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
32-24-31-34-34-24-44-38-34-16
Za avatar thx Poke:)
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 27 sie 2012, o 00:35

Pechowo jaka? nieistotna, b?d?ca tylko bezimiennym istnieniem zebra uchyli?a si? przed ci?ni?t? w ni? pochodni?. Pechowo bowiem zaraz potem nast?pi? istny koniec ?wiata. Twój worek w którym by?a dziwna buteleczka postanowi? wej?? w interakcje z pochodni? co zaowocowa?o grzybem atomowym widocznym zapewne wiele kilometrów od wsi. Na wasze szcz??cie zamiast po?ogi ognia by? tylko g?sty niby mleko dym. Nic nie by?o wida?. Bieg?a? wi?c nie wiedz?c gdzie i w któr? stron? s?ysz?c co jaki? czas przekle?stwa t?uszczy.
- Ch?do?ona kurtyzana! Wiedzia?em, ?e pomog?a temu dziadydze! – Zawo?a? kto? metr od Ciebie ale na to nie mog?a? zwraca? zbytniej uwagi bowiem jak zawsze biednemu wiatr w oczy… dos?ownie. B?k puszczony przez jak?? zebr? trafi? Ciebie prosto w zmutowane oczka co zosta?o skwitowane ?miechem Twojego jak?e wiernego i wspó?czuj?cego peta. Przynajmniej mia?a? ju? jaki? drogowskaz za którym mog?a? pod??a?.

Bieg?a? w zawrotnym tempie ca?y czas nic nie widz?c. Kierowanie si? s?uchem jak wida? dzia?a?o do?? dobrze, a przynajmniej na tyle nie?le, ?e si? nie zabi?a?, ani nie wybi?a? sobie oczu podczas kontaktu z jakim? drzewem czy krzewem. To wszystko by?o jednak nieistotne wobec przera?aj?cego faktu – znów by?a? na pustyni. G?odna i spragniona, teraz ca?kowicie zagubiona bowiem Twój pet widocznie uzna?, ?e czas na drzemk? na Twoim grzbiecie. Pewnie p?aka?aby? i rozpacza?a pomstuj?c na dziada, Celestie, budowniczych grobowców czy w?asny fetysz skarbów ale zobaczy?a? przed sob? oaz? i z godno?ci? godn? umieraj?cego z pragnienia, wysuszonego kota podbieg?a? do ?ród?a wody. Zanim jednak mog?a? ugasi? pragnienie Twoje ?lipka spostrzeg?y zebr? siedz?c? po „turecku” na jedynej w okolicy palmie. By? to dziwny osobnik. Wydawa? si? niski, jego pysk by? umalowany w dziwne wzorki, podobnie zreszt? jak okolice brzucha. Jeste? pewna, ?e po?owa z wzorów jest „falliczna”. W kopytkach trzyma jak?? misk? z niezidentyfikowanym p?ynem oraz kijaszek. Co ciekawe ma zamkni?te oczy. Ciekawe poniewa? pan „zebra” tak?e Ci? zauwa?y? i przemówi? g??bokim g?osem z ca?y czas zamkni?tymi oczami.
- Stój! Tylko o?wieceni mog? pi? z Wielkiej Sadzawki! – Krzykn?? celuj?c w Ciebie patykiem, odchrz?kn?? i kontynuowa? spokojnym tonem -Witaj czy wierzysz w moc sprawcz? Wielkiego Kamienia? Jestem Kukulabulugumanagurda, lub je?li chcesz pozna? tajemnic? Wielkiego Kamienia mo?esz mi mówi? Mistrzu.
Kolejny wariat, widocznie ka?de pokolenie produkowa?o takie jednostki ponad miar?.

//W zasi?gu wzroku tylko piasek, nie masz przy sobie nic prócz Kukabury która ?pi <przy okazji chrapie…> . Oaza jak to oaza jedno drzewko bez ?adnych „owoców” i woda. Wygl?dasz fatalnie. Brudna sier??, potargana grzywa no i jeszcze niezaspokojone potrzeby fizjologiczne. Nie jest dobrze. Cierpisz//
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 30 sie 2012, o 22:36

Zebra nic nie powiedzia?a, nawet si? nie poruszy?a. Zosta?a? zupe?nie olana. Zaraz jednak olanie zosta?o podwojone! Zawarto?? miski wyl?dowa?a na Twojej grzywie i w po??czeniu z wod? zacz??a si? mocno pieni?. Nie wiesz co to za substancja ale strasznie si? pieni, szczypie w oczy i najwidoczniej wywo?uje jaki? mocny ?wi?d. Twoje biedne cia?o zaczyna niewyobra?alnie sw?dzie?, a zebra dendryta zaczyna si? u?miecha?.
- ?adnie to tak k?ama?? - Pyta rozbawiony nadal maj?c zamkni?te oczy. Po chwili je otwiera i kontynuuje, a Ty mo?esz spostrzec, ?e jego oczy s?... zupe?nie jak Twoje. - Kamie? Ci? nie zna, kamie? Ci? nie lubi. To pierwsza lekcja. Teraz podzi?kuj i b?agaj o przebaczenie!
Zanim jednak dane Ci by?o b?aga? o przebaczenie koniec kija dosi?gn?? Twojej ca?ej w dziwnej substancji i sw?dz?cej g?owy. Bola?o. Cios mo?e nie by? silny ale jednak celny. Przy okazji Twój ptak usiad? mu na g?owie i zacz?? si? z Ciebie ?mia?. Kto? chyba ?le go wychowa?!
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 2 wrz 2012, o 02:54

Zebra nie przej??a si? Twoim zachowaniem. Nadal siedzia?a i gapi?a si? tymi dziwnymi oczami. Jedyne co si? w niej zmieni?o to wyraz pyska. Kto? na tej przekl?tej pustyni by? wyra?nie rozbawiony.
- Ojojoj ale wiesz, ?e nie masz pogrzebacza? Musisz tak?e pami?ta?, ?e ja mam kij wi?c je?li mo?esz uwa?aj kochana na s?owa. Je?li ju? mowa o s?owach wypada?oby si? chyba przedstawi? ale skoro nie chcesz… dla mnie b?dziesz dzieckiem. Tak wi?c dziecko je?li chcesz si? napi? wody musisz zas?u?y?. Wielki Kamie? Ci? potrzebuje. Musisz go odszuka?! Dla mnie i naszego bractwa! To bardzo wa?ne…WA?NE!
Gdy wypowiedzia? te s?owa zauwa?y?a?, ?e z pyska kapie mu ?lina, a sam dendryta jest wyra?nie zdenerwowany.
- Odszukaj go! Le?y gdzie? za Tob?! Jego moc wska?e Ci drog?! – doda? szale?czo wymachuj?c kijem. Tak wi?c Tali, musisz odszuka? Wielki Kamie? który… najwyra?niej jest jednym z ziarenek piasku na pustyni.

//Na pustyni jest dok?adnie 923247284281130825 ziarenek piasku. Niech Twój zebrzy zmys? Ci? prowadzi!//
Ekwipunek- miecz normalny, torba podróżna, szary płaszcz, mieszek- złoto i kamienie szlachetne.
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
32-24-31-34-34-24-44-38-34-16
Za avatar thx Poke:)
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 4 wrz 2012, o 02:54

Dziwny zeber patrzy się na Ciebie z zagadkowym uśmiechem. Jego oczy pozostają jednak zimne. Coś jest nie tak. Widocznie Twój kamień został wzięty za herezję i teraz skończysz na stosie! A mogłaś poprosić siły wyższe o wskazanie właściwego ziarenka lub przynajmniej wybrać dziesięciu kandydatów... może wtedy zrobiłby przesłuchanie i wybrał sobie odpowiedniego kandydata do roli Boga? Kto wie... teraz to wszystko jednak musi zejść na dalszy plan. Pora zmierzyć się ze swym przeznaczeniem.
- Jesteś pewna? Czemu jesteś taka pewna? Drogie dziecko, Twoje kłamstwa zaczynają być już irytujące. Chciałbym wierzyć, że Twoje zachowanie by?o spowodowane chęcią sprawienia radości starej zebrze. Niestety nie wierzę. Przygotuj się więc na karę.
Nagle czas się zatrzymuje, przynajmniej dla Ciebie. W jednej chwili widzisz jak wstaje podpierając się kijem w drugiej leżysz już na gorącym piasku przyciskana przez starca. Trzeba dodać, że ciężkiego starca. Wyglądał niepozornie to fakt jednak przyciska Cię bardzo mocno, tak jakby ziemia mocniej go przyciągała niż innych. Pomimo wieku, szaleństwa i prawdopodobnie dość skromnej diety zachował dużo sił i sprawności. Co więcej jego skok z palmy nie przepłoszył kukabury która dalej siedzi na jego łbie. Co do Ciebie to no cóż… mogłabyś się już żegnać z życiem i przyzwyczajać do myśli, że zostaniesz obiadem, mogłabyś ale jednak nie czas na to. „Mistrz” głaszcze Cię delikatnie po główce i tonem troskliwego dziadziusia rzecze
- Spokojnie dziecko, spokojnie. Wszystko będzie dobrze, nie martw się. Widzę w Tobie wielką krzywd, zawiedzione nadzieję i poczucie niesprawiedliwości więc wybaczam Ci wszystko także to co dopiero zrobisz. Pokój z Tobą dziecko, pokój z Tobą… a teraz…
Starzec na chwilę zawiesi? głos, popatrzył się na Ciebie z czułością, zebrał garść piasku i posypał nim Twój grzbiet
- Niech ten piach zmyje twe grzechy! Niech da Ci nowe, lepsze życie! Niech dopuści Cię do oświecenia i zrozumienia! Bądź pobłogosławiona mocą najświętszego kamienia! – krzyknął całując Twoje plecy, lub piasek na nich. Ciężko to określić. – Teraz dziecko… siostro możesz już napić się z świętej sadzawki!
Starzec schodzi z Ciebie i gestem zachęca do częstowania się. Czas jakby ruszył. Kukabura odlatuje z ciała „szaleńca”, a on sam siada po „turecku” przy Tobie uważnie lustrując Cię oczami.
- Więc jaka jest Twoja historia? Nie wstydź się i nie bój… nic nie może być gorsze od tego co mnie spotkało… i od przyszłości… przyszłość jest sto razy gorsza niż przeszłość… parszywe czasy… Wielki Kamień… nadal nie ma z nami Wielkiego Kamienia…zły omen…bardzo zły…
Ślina znów wypływa z ust zebry, a Ty możesz mu się dokładniej przyjrzeć. Im dłużej wpatrujesz się w niego, tym więcej zauważasz dziwnych rzeczy w jego wyglądzie. Ma przekłute uszy, jego kończyny są poznaczone sinymi śladami, jakby spędził dużo czasu w kajdanach, a na jego torsie wypalono znamię – litery „A” i „K” rozdzielone krzyżem.

//To świetny czas aby pogadać, ugasić pragnienie lub potrenować podrzynanie gardeł staruszkom! Lub oczywiście aby się podrapać po pleckach. //
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 8 wrz 2012, o 22:01

Dendryta przyjął to co mu powiedziałaś beznamiętnie. Ze zdziwieniem stwierdzasz, że nie jest zaskoczony Twoimi słowami. Co więcej otwiera usta i rzecze
- Więc jednak to prawda… Tali, tak wiem jak masz na imię. Wysłuchaj mnie, proszę… - jego głos jest łamliwy i niepewny gdy to mówi, a oczy mu wilgotnieją. Pociera także nerwowo kopytami o swój tors jakby chcąc przypomnieć sobie kształt blizny. Jest wyjątkowo dziwny… - Urodziłem się parę stuleci po tej wojnie. Zebry podniosą się po tej klęsce i wypędzą nosorożce ale cena będzie ogromna. Nie wyobrażasz sobie co się stanie. Nosorożce to potwory… a my… my będziemy musieli być gorsi od nich…. To nie wszystko – jego głos staje się jeszcze mniej pewny. To już nie jest ten szalony dziad pełen radości i „luzu”, teraz wygląda na pięciolatka, który widział śmierć swych bliskich. Wyczuwasz, że tak to mniej więcej musiało wyglądać ale nie pytasz o nic. Wiesz, że lepiej mu nie przerywać, rozumiesz jakie to wszystko dla niego trudne – musieliśmy oddać połowę naszego terytorium innym rasom i wyrzec się religii naszych przodków oraz alchemii. Jakby tego było mało nałożono na nas ogromne odszkodowania, których prawdopodobnie nasze praprawnuki nie spłacą… Tali kiedyś zebry będą niepodległe ale cały świat będzie przeciwko nam i to wszystko przez Ciebie… każdy w moich czasach to wie. Ja, no cóż… zresztą od początku. Urodzę się w ostatnich dniach powstania w obozie internowania szamanów. Spędzę tam całe dzieciństwo i co tu dużo mówić zaakceptuję ten świat. Niestety w moje dziewiąte urodziny wszyscy którzy udowodnią znajomość alchemii zostaną zabici…moja mama…tata…przyjaciele… ja przeżyję tylko dlatego, że nigdy nie pociągały mnie eliksiry i nie chciałem się uczyć sztuki ich tworzenia…razem z piątką innych zebr zostaniemy wysłani do kamieniołomów, aby pracować dla nosorożców… Tak… za to, że wypędziliśmy ich i zabiliśmy ich wodza zostaliśmy zmuszeni do „zadośćuczynienia” tym… tym… ehh szkoda gadać. – Starzec na chwilę przerywa, ociera łzy i pije… wolno, uważnie obserwując Twoją reakcję – Nie mogłem tak żyć, uciekłem i co do dziś przeklinam trafiłem do obozu Afara Kamera. Afar będzie dowódcą, dyktatorem nowego powstania… biłem się razem z nim o honor zebr i co tu dużo mówić przegraliśmy… najlepszych z nas wybili, a resztę napiętnowali… staliśmy się niewolnikami… Tali… NIEWOLNIKAMI. My patrioci… to całkiem zabiło we mnie wiarę i nadzieję ale jakimś cudem, mój nowy pan był członkiem takiego modnego klubu, to znaczy sekty – „sekta” słowo to powoduje uśmiech na pysku dendryty, a on sam zanurza się we wspomnieniach. Po chwili jednak ciągnie dalej – nauczyli mnie alchemii i psia ich mać… wysłali w przeszłość z pewną misją. Misją którą wykonałem. Ja… zabiłem Cię Tali, zabiłem Cię tuż przed tym jak przyzwałaś tego demona, zmieniłem historię ale… przeklęty agent Chronos. Musiał się pojawić i „naprawić” to wszystko. Wiesz Tali, historię można zmienić i siły mogą to zaakceptować ale… - Tu urywa i patrzy się na Ciebie, a następnie wzdycha – trudno. Muszę to powiedzieć. Jesteś moją prapraprababką. Zabijając Ciebie popsułem całą linię mojego… naszego rodu. Za to właśnie zostałem ukarany „szpiegiem” w oku, cofnięciem do tych czasów i okropną klątwą… Ja…my… my potępieńcy czekamy na objawienie się Wielkiego Kamienia. Wtedy zostaniemy wezwani do poświęcenia, które nas oczyści. Kamień jest naszym Bogiem…tylko jego moc może nas wszystkich uratować, tylko ona może zmienić historie. – Gdy wspomina o nim po raz kolejny się ślini. Widocznie nie może tego powstrzymać. - Wierz lub nie ale spędziłem na tym drzewie pięćdziesiąt lat, a jesteś pierwszą osobą jaką spotkałem. To znak…. Czyżbym przegapił pojawienie się wielkiego kamienia? – zapytał jeszcze retorycznie i popatrzył na Ciebie – jesteś taka młoda… zbyt młoda… może…czy to możliwe?
On coś wie ale najwidoczniej nie chce tego powiedzieć, a przynajmniej nie w tej konkretnej chwili. Podświadomie czujesz, że zaraz coś się wydarzy. Powietrze jakby drgało, a kukabura nerwowo rozgląda się dokoła. Nadszedł czas na działanie… może już ostatnie w Twoim, bądź dziadka….praprawnuka życiu…
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Re: Wygnanie

Postprzez Celestia » 9 wrz 2012, o 00:48

Starzec uśmiecha się słysząc Twoje pytanie.
- Powiedzmy, że imię Rali jest bardzo ładne…
Już masz zareagować na jego słowa kiedy nagle słońce odbite od jakiegoś kryształu oślepia Cię. Dendryta widząc to wydaje zduszony pisk i jednym, zwinnym skokiem doskakuje do przedmiotu, następnie gładzi go czule
- Skarb… mój…wreszcie koniec…nadszedł czaaaassss…
Zanim zdążyłaś zareagować przed Twoimi oczami zaczął się kołysać „wielki kamień”. Twoje powieki robią się ciężkie, Twój mózg odpływa….zapamiętałaś jeszcze słowa starca.
- Żegnaj babciu… i jeszcze raz przepraszam.
Dalej był jakby wybuch, a po nim ciemność…

Budzisz się na statku, po dokładniejszych oględzinach okazuje się, że to sterowiec equestriańskich linii lotniczych. Zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć wokół Ciebie zebrał się mały, rozwrzeszczany tłumek. Ktoś Cię „maca”, ktoś wydaje krzyk, parę klaczy ucieka, a kapitan, którego rozpoznajesz po czapce i białym uniformie oraz oczywiście fajce mówi głębokim głosem starego wilka morskiego
- No do stu huczących armat na „Coscie Coycordii” czyli jednak to prawda.
Nie dane Ci było jednak dowiedzieć co jest prawdą bowiem podbiegł do Ciebie mały szkrab i wyrecytował z wielkim przejęciem.
- Panno Tali, Wielki Kamień uleczył panią z choroby wieku. Musiałem panią znieczulić bowiem operacja nie była prosta, przepraszam. Jeśli wszystko dobrze obliczyłem płynie właśnie pani do domu. Czas jest już właściwy. Sławmy Wielki Kamień.
Młodzik wyraźnie chce dostać jakiś „napiwek” ale kapitan go odpędza nie żałując kuksańców.
- Tak więc „panno” Tali. – po tych słowach nerwowo sprawdzasz czy dziewictwo zostało Ci zachowane. Niestety tak. Nadal jesteś dziewicą nad czym zapewne szczerze ubolewasz - Pani bilet został opłacony, a my właśnie dolatujemy do Ponyville. To zabawne ale kazano mi panią upewnić, że Heroldzi zostali już pokonani i właśnie nadchodzi jesień. Nie ukrywam, żeś sprawiła nam ogromną sensacyję przesypiając całą drogę i mamrocząc o jakimś Tusku, dziadkach i kamieniach. Ehhh nigdy nie zrozumiem wierzeń tych…ukochanych sąsiadów. No ale nie czas na to. Właśnie dolecieliśmy. Przepraszam.
Po tych słowach kapitan odszedł, a po jakiś trzech minutach można było usłyszeć jego głos rozchodzący się po całym pokładzie, wzmocniony przez magiczny megafon.
- Dziękujemy za skorzystanie z naszych linii lotniczych. Zapraszamy ponownie. Equestria – Camelu. Twoje wakacje są naszym celem.
Po chwili drzwi się otwierają, a Ty możesz już spokojnie wyjść.
Avatar użytkownika
Celestia
Księżniczka
 
Posty: 359
Dołączył(a): 13 gru 2011, o 18:14
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Tyrant
Uroczy Znaczek: Słońce/ obecnie Słonecznik
Lubi: Władzę, harmonię, Twilight Sparkle, Lunę( czasami).
Nie Lubi: Luny( czasami), Nightmare Moon, Discorda, Chrysalis, Tali kiedy ta postanawia być chaotyczna. Król Sombra pracuje dla mnie trololo!
Strach: Oczywiście, że nikogo się nie boje.
Stan: Oczywiście, że nikt nie jest mnie godzien.
Koneksje Rodzinne: Siostra Luna, bratanek Blueblood, siostrzenica Cadance, Shining Armor( siostrzeniec poprzez ślub)
Rasa: Alicorn
Charakter: Praworządny zły
Multikonto: NIE

Poprzednia strona

Powrót do Sesje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron