Dom Pirate i Rose

[Pirate Watch]

Gdy dzieci ju? posz?y spa? Pirate mia?a Rose w 100% do swojej dyspozycji... Jak ju? mia?a pewno??, ?e nikt im nie wejdzie nagle do pokoju, podesz?a do swojej ukochanej i mocno si? no niej przytuli?a. Po chwili cmokn??a w policzek i zacz??a delikatnie ?askota? skrzyd?ami po bokach. Po chwili ?askocz?c, ca?owa?y si? ju? normalnie...
Na szcz??cie Nomiki po kolacji gdzie? znikn??a, wi?c nie musia?a si? ni? przejmowa?. Klacz skierowa?a wybrank? swojego serca w stron? ?ó?ka wcze?niej roz?o?onego przez Feathera, po czym pokierowa?a ni? tak, ?eby si? na nim po?o?y?. Gdy ju? le?a?y razem w ?ó?ku, zacz??y si? przytula? i obdarowywa? wzajemnie nami?tnymi poca?unkami. Klacz pomog?a swej ukochanej zdj?? kurtk?, dzi?ki czemu mia?y do siebie wi?kszy dost?p...

[Iron Rose]

Gdy tylko dzieci posz?y spa? i Nomiki gdzie? znikn??a, Pirate zaskoczy?a Rose poca?unkiem w policzek. Nie zwa?aj?c na nic poca?owa?a ukochan? klacz w usta.
Wkrótce znale?li si? na roz?o?onym wcze?niej przez gospodarza ?ó?ku. Pirate pomog?a Rose zdj?? jej Ramonesk?. Jednoro?ka bez kurtki poczu?a si? niezwykle lekko. Przez przyzwyczajenie zapomnia?a jak taka kurtka mo?e by? ci??ka.
Iron Rose zacz??a obdarowywa? wybrank? swojego serca poca?unkami, obejmuj?c j? i tul?c si? do niej.

//Dalsze posty kontynuuj?ce ten w?tek pojawi? si? w EpZ//

[Tolimira]

Tolimira umy?a si? i zesz?a na dó?. Nadal by?a w?ciek?a. Zasiad?a w fotelu planuj?c czeka? na gospodarza ile b?dzie trzeba.
"Burdel sobie robi, a podobno tak kocha? Blue. Pewnie to on j? skrzywdzi?" - nakr?ca?a si?.
"Niech no tylko wróci to mu powiem co o tym my?l?"

[Nomiki]

-Um.. po prostu spotka?am go w parku... A w?a?ciwie to mój pies na niego wskoczy?,,-powiedzia?a po czym sama zacz??a je?? nale?niki.
-Je?li kiedy? b?de chcia?a si? co? dowiedzie? o na pewno si? zapytam.-powiedzia?a i u?miechn??a si?. Po zjedzeniu nale?ników poczu?a, ?e Pirate i Iron chcia?y by zosta? same wi?c posz?a pochodzi? po domu. Wesz?a d sypialni Feathera i usiad?a na ?ó?ku. Po chwili jednak odchyli?a si? do ty?u i ju? le?a?a. Wokó? w powietrzu wisia?a.... nuda.
-Nuda! Nudanudanuda! NUDZE SI?!! Meh... kiedy wróci Feather bo nie mam co robi?... on by na pewno co? wymy?li?.. o nie... wtedy musia?abym robi? co? czego bym nie chcia?a... a mo?e bym chcia?a? Ech ja... Musze znale?? co? do roboty... ciekawe co robi Pirate i Iron... meh.. w?a?nie s?ysze co one robi?..

[Feather]

Cholera, pó?no si? zrobi?o. Oby tylko Nomisia z?a na mnie nie by?a. Ciekawe, czy dzieci ?pi??- pomy?la? sobi?.
Pegaz zni?y? lot i wszed? przez drzwi do domku, gdzie zauwa?y?... Swoj? siostr? i jej kochank?, ktore zabawiaj? si? ze sob?. No có?, byle nikogo nie pobudzi?y. Uda?, ?e ich nie widzi i przeszed? do kuchni, by zje?? jak?? kolacj?.
- O, nale?niki, hue hue hue - szepn?? do siebie, po czym spa?aszowa? kilka i popi? soczkiem.
Po oblizaniu kopytek wróci? do salonu lec?c, by nie przeszkodzi? tupaniem Pirate i Rose. Jego oczom ukaza?a si?...
Jprdl... Na Cellesti?, musia?em o niej zapomnie? w tym wszystkim!
... Tolimira! Pegaz podlecia? do niej.
- Oszkurde. Zapomnia?em w tym wszystkim, ?e nie odzyska?a? przytomno?ci. Ale ciapa ze mnie - zarumieni? si? - Emm... mo?e przejdziemy na gór?, albo... yyy... do kuchni? Tylko poczekaj, przywitam si? z Nomiki, o ile nie ?pi.
Pegaz polecia? do sypialni. Nomiki nie spa?a. Od razu wskoczy? obok niej na ?ó?ko i z?o?y? na jej pyszczku poca?unek.
- Wróci?em, kochanie. By?em w parku i spotka?em wujka, z którym si? nigdy nie widzia?em. Powinna? go kiedy? spotka? i pozna?! A teraz id? do Tolimiry, która obudzi?a si? z... braku przytomno?ci i chyba nie jest zadowolona z tego, ?e o niej zapomnia?em. Jak chcesz, to chod? ze mn?.
Pegaz zszed? po cichu na dó?, do kuchni.
/padam ze ?miechu xD/

[Iron Rose]

Pieszczoty Pirate by?y tak wspania?e. Niestety musieli przerwa?, gdy? do domu zbli?a? si? gospodarz. Gdy tylko podnios?a g?ow?, zobaczy?a jak bia?y pegaz wpada do kuchni, po czym wylatuje z niej i kieruje si? do sypialni, przelatuj?c nad nimi. Nie min??a chwila, a jednoro?ka ujrza?a, ?e Feather znowu przemyka si? do kuchni.
- Bardzo ch?tnie odwiedz? wasz? piwnic?, ale mo?e najpierw zobaczymy, co dzieje si? w kuchni. Mo?e by? ciekawie, pami?tasz t? turkusow? klacz? - powiedzia?a do ukochanej.

[Pirate Watch]

Pirate te? zauwa?y?a, ze jej brat wlatuje do domu z lekko skr?powan? mink?. I faktycznie, chyba zamierza? rozmawia? z klacz?, która wcze?niej narobi?a tyle ha?asu...
-Kochana, jak?e mog?abym j? zapomnie?? Taki krzyk i przeprosiny s? nie powtarzalne. stwierdzi?a Pirate z szerokim u?miechem. Zaraz zwlek?a si? z ?ó?ka i wraz z Iron skierowa?a si? w stron? kuchni. I tak musia?aby tam i??, ?eby umy? po kolacji, wi?c nie robi?o jej to ró?nicy, czy zrobi to teraz, czy pó?niej. Nagle do jej g?owy wpad? wspania?y pomys?. Postanowi?a, ?e sprawdzi na ile jest zszokowana turkusowa klacz, wi?c spróbuje si? zachowywa?, jakby nigdy wcze?niej jej nie widzia?a. Wiedzia?a, ?e Rose bez t?umaczenia zrozumie jej pomys?, ale mimo tego postanowi?a si? upewni?, ze jej plan wypali.
- Rose, zerknij do moich my?li, bo mam genialny pomys?. - Powiedzia?a na tyle cicho, by nikt poza Rose nie us?ysza?.
Nast?pnie klacz krótko przedstawi?a w my?lach swój plan i w ko?cu wesz?a z lekko rozmarzonym u?miechem do kuchni.
- O, ju? wróci?e? bracie! Nie zauwa?y?am ci?. W?a?nie mia?y?my pomy? wraz z Rose po kolacji... Powiedzia?a to patrz?c tylko na swojego brata.

[Trixie]

Nagle w kuchni zaja?nia?o i u kopyt zgromadzonych kucyków wyl?dowa?a sama Wielka i Pot??na Trixie. Przez chwil? le?a?a na pod?odze, jakby pozbawiona ?ycia gdy si? jednak podnios?a zawo?a?a z dum?.
- TADAM! WIELKA I POT??NA TRIXIE POWRÓCI?A! CZY JESTE?CIE GOTOWI NA MAGIE?
Nie us?ysza?a niczego co mog?oby zosta? wzi?te za sprzeciw wi?c rozpocz??a pokaz. Jej róg zaja?nia? wytwarzaj?c b?belki, które z jakiego? powodu ?piewa?y pie?? pochwaln? na cze?? jedynej, wielkiej i pot??nej Trixie.

[Tolimira]

Tolimira by?a w szoku i chyba tylko dlatego Feather nie oberwa? po pysku gdy tylko wpad? do pokoju. Czas przez który gospodarz wita? si? zapewne z prostytutkami Tolimira przeznaczy?a na poszukiwania torebki. Znalaz?o j? ju? w nast?pnej chwili le??c? na ziemi. Zagl?dn??a do niej i wyci?gn??a pa?k?. Nast?pnie posz?a za Featherem do kuchni. Tak jak poprzednio Featherowi si? uda?o unikn?? ciosu. Dwie spotkany na górze klacze, jaka? s?odka istotka o fioletowych w?osach, magiczka w dziwnym kapeluszu oraz ?piewaj?ce ba?ski mydlane. Tolimira stan??a i na powa?nie pocz??a si? zastanawia? nad stanem swojego zdrowia psychicznego.
- Nie, to nie na moje nerwy. – powiedzia?a i usiad?a na krze?le. – Przepraszam was ale co tu si? dzieje? Budz? si? pod ?ó?kiem ca?a w jakie? mazi, potem wraca Feather sk?ada mi dziwn? propozycj?, a teraz co? takiego? To ju? nie burdel tylko dom wariatów! – Tolimira parskn??a i przebi?a kopytkiem ba?k?, która rozpad?a si? na dziesi?? mniejszych, ?piewaj?cych jeszcze g?o?niej „hymn ku chwale Trixie”
- Szlag… - powiedzia?a i uderzy?a ?bem w stó? w ge?cie rezygnacji.

[Sunny Sky]

Sunny, jak by?o powiedziane, by? przez k?piel tylko rozbudzany. Co za tym sz?o, gdy pi?tro nad nim w ?ó?ku Shadow spa? ju? w najlepsze, Sunny le?a? tylko, z nudów licz?c owce, by jako? zabi? czas przed snem. Niestety, liczenie by?o równie nudne, a do tego by? ?wi?cie przekonany, ?e po siódemce powinna by? inna liczba ni? trzy. Desperacko szuka? innego zaj?cia, wi?c gdy us?ysza? g?os taty uzna?, ?e mo?e si? przej??, by powiedzie? mu "dobranoc". Potem zdawa?o mu si?, ?e us?ysza? g?os pani Tolimiry. Potem, ?e jeszcze inne g?osy. Impreza? Teraz? W nocy? Bez niego?? Nie móg? na to pozwoli?, Zszed? cicho z ?ó?ka i wszed? na schody.
- Yay, pani Tolimira! - Ucieszy? si? na jej widok, podlecia? na dó? i u?ciska? j?. - Co? si? sta?o, ?e tak pani le?y z g?ow? na sto..... YAY, CYRK! - Ucieszy? si? jeszcze bardziej, widz?c Trixie.

[Feather]

Pegaz usiad? na sto?ku w kuchni. 
- O, cze?? Pirate. Ju? nie "miziacie" si? z Iron Rose? Och, wybacz, Tolimiro. To moja siostra, a to jej dziewczyna. Siostr? dopiero niedwawno odnalaz?em, a mo?e raczej to ona mnie. Kiedy? ci o tym opowiem. Pirate, Rose, Nomi, to moja przyjació?ka, Tolimira. Jest na prawd? mi?a. To ona podarowa?a mi t? ramk? ze zdj?ciami nad kominkiem. 
Po jakiej? chwili zobaczy? rozb?ysk i... Trixie. 
- Nienienienienie! Tylko nie ona! - Strzeli? sobie facehoofa.
?askotek mia? ju? wsta? i wyrzuci? klacz przez okno, lecz postanowi? odpowiedzie? na pytanie Toli. Zaczerwieni? si?.
- Widzisz... Zapomnia?em... ?e le?ysz nieprzytomna, a moja siostra widocznie postawi?a nad tob? sk?adane ?ó?ko, na którym spa?a z Rose... Chyba nie musz? mówi? ci reszty. Przepraszam, Toli... 
?askotkowy pegaz przeczesa? swoj? grzyw?. Zauwa?y? malca.
- Hej misiaczku! - przywita? ma?ego.
Podlecia? i przytuli? go.
- Pani Trixie raczy zaszczyci? nas za tydzie?? Noc zmorzy?a ju? twoich wielbicieli. - powiedzia? do czarodziejki.
Bia?asek zwróci? si? pó?niej do reszty, mówi?c w miar? po cichu.
- Potem wyt?umacz?. Powiedzmy, ?e ta jednoro?ka uraczy?a mnie popisami magii w parku. Zdecydowanie lepiej, jak sobie pójdzie. 

[Iron Rose]

Rose us?ysza?a szept swojej ukochanej. Gdy tylko zajrza?a do jej my?li, na jej pyszczek wst?pi? u?miech. Jednak wydarzenia w kuchni sprawi?y, ?e jednoro?ka zaniemówi?a. W kuchni zeszli si? chyba wszyscy mieszka?cy domu poza Nomiki, do tego znik?d pojawi?a si? Tixie, która wyczarowa?a Ba?ki. Rose za?mia?a si?, po czym otworzy?a magi? okno i wyczarowa?a strumie? powietrza, który wypchn?? ba?ki na zewn?trz. W pokoju zapanowa?a b?oga cisza.
- Teraz chyba b?dzie si? nam lepiej rozmawia?. - powiedzia?a, po czym spojrza?a na morsk? klacz - Witaj, jestem Iron Rose. A ty jak masz na imi??

[Nomiki]

-Bo?e jaka nuda... Umre zaraz... ide si? przej??..-pomy?la?a po czym wysz?a z pokoju. Przesz?a przez Salon przystaj?c, gdy nagle zauwa?y?a wiele kucy. A mia?a nadzieje zosta? sama z Featherem.. powiedzia?a by buy some apples! ale ona tak nie mówi..
-Wróce pó?niej-powiedzia?a po czym jak gdyby nigdy nic wysz?a z domu. Nie mia?a ochoty rozmawia? z Trixie i innymi nowymi kucami. Chcia?a odrobiny spokoju.. "Ale to nie jest koncert ?ycze?".

[zt]

[Pirate Watch]

Pirate by?a zaskoczona nag?ym pojawieniem si? Trixie. Te magiczne ba?ki by?y lekko irytuj?ce, na szcz??cie Rose upora?a si? z nimi do?? szybko. Tolimira by?a za?amana, wi?c klacz podesz?a do niej i przytuli?a j? pocieszaj?co. Ta ca?a sytuacja mog?aby wyko?czy? ka?dego, a wnioskuj?c po wypowiedzi klaczy, mia?a do?? ciekawe prze?ycia ostatnio.
Po chwili na dó? zszed? czy?ciutki i pachn?cy Sunny z szerokim u?miechem na pyszczku. Jego entuzjazm spowodowany pojawieniem si? czarodziejki by? ogromny, wr?cz niepokoj?cy.
-Braciszku, postanowi?y?my kulturalnie porozmawia? z Wami, lecz pó?niej si? jeszcze pobawimy, ale ju? dyskretniej. Po czym, gdy zosta?a przedstawiona, powiedzia?a przyjacielskim g?osem krótkie -Cze?? Po??czone z u?miechem.
Gdy us?ysza?a, ze Nomi wychodzi, krzykn??a tylko - Do zobaczenia pó?niej! Po czym stwierdzi?a, ?e za du?o jest ich w kuchni, wi?c pu?ci?a porozumiewawcze oczko do Iron i wysz?a z kuchni.
- Masz ochot? na zabaw?, kochanie? Gdy to mówi?a, w jej oczach czai?a si? iskierka szale?stwa...

[Iron Rose]

Pirate zacz??a pociesza? morsk? klacz. Pegazka by?a bardzo uprzejma dla innych, mia?a wr?cz cudowny charakter. Po chwili Rose zauwa?y?a wychodz?c? z domu Nomiki. Jakby to by?o sygna?em dla Pirate, która pu?ci?a do niej oczko i wysz?a z pomieszczenia. Gdy Rose za ni? posz?a, ta zaprowadzi?a j? do piwnicy. Pokaza?a jej tajne pomieszczenie, w którym sta?a jaka? dziwna maszyneria.

//Znowu spadam z Pirate do EpZ. Prosz? nas tutaj pomija? w kolejce//