przez Feather » 17 cze 2012, o 19:30
- Nie wiem, co w?adza wyprawia, ale nie zdziwi?bym si?, gdyby powsta? przepis o chodzniu na uszach - za?artowa?.
Po paru minutach ?askotania skrzyde?kami jednoro?ki skrzyde?ka... Napr??y?y si?, sygnalizuj?c wiadomo co. Musia? wi?c poradzi? sobi? kopytkami, po czym wpad? na genialny pomys? wyrwania sobi? piórka i ?askotania nim klaczy po szyi. Oczywi?cie nie zamierza? przechodzi? do niczego konkretniejszego. Byli teraz w parku sami, tote? chcia? nieco pobawi? si? z now? przyjació?k? (a przynajmniej tak? mia? nadziej?).
- Masz ?adny ?miech...
Po chwili podszed? do nich... Nowo poznany wuj Feathera.
- Umm... Witaj, wujku Charmerze. My si? tu tylko... Tak, to tylko zabawa... - zachichota? nerwowo.
Zauwa?y? po rogu klaczy, ?e ona chyba równie? prze?ywa ?askotki tak jak on.
- Staunch, mog?aby? pods?ucha? moje my?li zakl?ciem? Mam takie pytanko, dosy? osobiste.
S?uchaj, wiem, ?e to g?upio zabrzmi, ale czy ty te? lubisz BARDZO, ALE TO BARDZO BARDZO ?askotki? Tak, w takim znaczeniu... - pomy?la? do klaczy.
Przesta? ?askota? klacz, widz?c wujka.
- Emm... Wujku, my?l?, ?e powinni?my si? kiedy? spotka? i porozmawia?. Tylko wybra?e? sobie powiedzmy... Niewygodny moment...
Pegaz spojrza? b?agalnie na wujka.
- A co wujek tu porabia?
Zarumieniony ?askotek zda? sobi? spraw? z tego, ?e klacz dalej jest zwi?zana.
- Staunch, je?li chcesz mogliby?my doko?czy?... Zabaw?... Jutro? - u?miechn?? si? nerwowo - No chyba, ?e nie przeszkadza ci mój wujek... Chyba wujku nie b?dzie ci przeszkadza?o, je?li... ech... wiesz wujek, o co chodzi...
Ledwie znasz swojego wujka i zak?adasz, ?e wie wszystko o tobie... Idiota...
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30