Dom Pirate i Rose

[Feather]

- Och... to... faktycznie... no tak. Wiedzia?em, ?e mieszkaj? tu Elementy Harmonii, ale nie wiedzia?em, ?e Pinkie jest jednym z nich. Musz? j? pozna?. Szczególnie, je?li lubi si? ?mia? - pu?ci? oczko i wkaza? na swój znaczek i zacmoka? - Rarity? Applejack? Rainbow Dash? Twilight Sparkle? Umm... ja tylko s?ysza?em, ?e... um... osobi?cie ich nie znam, o! Tylko przelotnie s?ysza?em "Rainbow Dash". Chyba j? widzia?em kiedy? w szkole, jak by?em mniejszy. Ona ma t?czow? grzyw?, tak? Pami?tam, ?e by?a m?odsza... mo?e o rok, lub dwa.
Podrapa? si? po grzywie.
- My?l?, ?e musz? koniecznie pozna? Elementy, skoro mieszkaj? w mie?cie... umm... tam si? dzieje ostatnio co? dziwnego. S?ysza?em jakie? plotki, ?e Equestria jest okupowana. Oby faktycznie by?y to plotki... przecie? musia?oby tu by? pe?no ?o?nierzy, prawda?

[Dark Mind]

?wie?o po inicjacji Dark Mind postanowi? odwiedzi? swego kuzyna. Ostatnim razem gdy go odwiedzi? sprawy si? skomplikowa?y, ale teraz ma szanse na za?atwienie wszystkiego jak nale?y. Tak wi?c gdy zakl?cie teleportacji si? sko?czy?o podszed? do drzwi i zapuka? mocno swoim prawym kopytem które zdobi? element altruizmu czyli jego cnoty chaosu. Tak czy siak Mind czeka? przed drzwiami z lekkim zestresowaniem.

[Nomiki]

- Twilight.. mi?a bibliotekarka i bardzo uzdolniony jednoro?ec...Pinkie Pie chcia?a mi szykowa? ?lub..Rainbow jest niebieska i fakt..ma t?czowa grzywe i ogon.. Jako jedyna potrafi robi? sonic rainboom... kiedy? to widzia?am...Fluttershy jest przemi?a! I jej zwierz?tka! Och..Jestem troche podobna do niej.. Applejack.. nie wiem jak j? opisa?.. A Rarity i jej mania pi?kno?ci...wszystkie sa równie wyj?tkowe.-powiedzia?a wypominaj?c wszystkie. Nie zna?a ich dobrze ale przynajmniej widzia?a! Us?ysza?a pukanie.
-Ja pójde otworzy?.-powiedzia?a u?miechni?ta i posz?a otworzy?. Gdy ju? to zrobi?a ujrza?a twarz Minda.
-Mind? Co Ty tu robisz?-powiedzia?a zdziwiona po czym wpu?ci?a go. Posz?a do Feathera przypominaj?c sobie, ?e ten mówi? i? to jego kuzyn! No teraz sie wszystko zgadza?o..

[Feather]

- To ciekawe. Musz? wszystkie kiedy? pozna?. - powiedzia? pegaz.
?askotek wsta? i poszed? zobaczy?, któ? to go nawiedzi?. Ku jego zdziwieniu by? to Mind.
- O, witaj kuzynku! - powiedzia? i rzuci? si? u?ciska? jednoro?ca - Co porabiasz? Wiesz, dosta?em nowy znaczek, mam dzieci i... klacz. - Poca?owa? Nomiki w policzek - chyba ci ju? wspomia?em o tym, co sta?o si? z Blue. Co ci? tu sprowadza, druhu? Wejd?, rozgo?? si?.
Pegaz wprowadzi? szarego jednoroga do domku. Szybko zagotowa? wod? na herbat? i zaserwowa? kuzynowi, Nomi i sobie.
- Shadow, wujek przyszed?, chod? si? przywita?! - zawo?a? ma?ego, stoj?c na schodach.

[Dark Mind]

Minda lekko zdziwi? widok Nomiki w domu Feathera, ale w sumie jego zdaniem to nawet dobrze, ?e s? razem wydaj? si? do siebie pasowa?. Mind odwzajemni? u?cisk kuzyna- A tak sobie pomy?la?em, ?e moje ostatnie odwiedziny nie by?y zbytnio udane wi?c wpad?em zobaczy? jak Ci si? wiedzie w ?yciu.- Mind spojrza? na Nomiki i Feathera.- Czyli mówisz, ?e jeste?cie par??

[Nomiki]

Klacz lekko si? zawstydzi?a. Ech.. ca?owa? kogo? na widoku.. bleh!
-Um.. dzi?kuje..-powiedzia?a gdy dosta?a herbate. Teoretycznie ju?tu mieszka?a ale kultura nakazuje dzi?kowa?! Mind do?? d?ugo si? im przygl?da? a? j? korci?o by sprawdzi? o czym my?li ale by?o by to nie fair. Usiad?a na kanapie i przys?uchiwa?a si? rozmowie. By?a ciekawa co odpowie Feather...

[Feather]

- Tak Mind, jeste?my par?. I masz racj?. Ostro wtedy przygrzmoci?e? o pod?og?, czy tam stó?. My?la?em, ?e zrobi?e? sobie wi?ksz? krzywd?. Ale skoro wszystko w porz?dku... no có?. Móg?by? pods?ucha? na momencik moje my?li, Mind?
S?uchaj. Mój nowy znaczek wi??e si? ?ci?le z ?askotkami. Lubi? to i wbrew mojej naturze by?oby... odlubienie mnie od tego. Dlatego te? rezygnuj? ca?kowicie z tak zwanego leczenia. Dzi?kuj? kuzynie, mo?esz wyj?? z moich my?li. - pomy?la?
- A jak u ciebie, Mind?
Upi? ?yk herbaty.
- Nomi, nie musisz mi dzi?kowa?. Przecie? teraz te? jeste?... pani? domu, jakby na to nie patrze?. - zachichota?.

[Shadow Sky]

Shadow siedzia? spokojnie w swoim pokoju, d?saj?c si? niemo?ebnie i z wszystkich si? staraj?c si? prze?ama? pokus? dok?adnego obejrzenia zabawki, któr? kupi? im tata - ale nie! Dalej by? w do?? z?ym humorze, nie chcia? pokaza? ?e mo?na go przekupi?, a do tego czeka? na brata, bo tata kupi? t? zabawk? im obu! Nagle us?ysza? g?os taty. Wujek? Co? niejasno kojarzy?, ?e wczoraj albo przedwczoraj, gdy przysypia? na kanapie, kto? taki przyszed? do domu, ale do teraz nie by? pewien, czy mu si? to nie ?ni?o. Lekko zaciekawiony i chc?cy wreszcie rozprostowa? nogi (fochanie si? w k?cie sprawia, ?e wszystkie ko?czyny dr?twiej?!) zszed? na dó? i usiad? przy schodach.
-Dzie? dobry wujku. - Przywita? si? grzecznie, po czym popatrzy? jeszcze na kanap?, gdzie siedzia?a ?ó?ta jednoro?ka. -Dzie? dobry pani. - Doda? jeszcze, ale ju? ch?odniejszym tonem.

[Dark Mind]

Mind ze zrozumieniem odczyta? my?li kuzyna.- Rozumiem i szczerze nie rozumiem dlaczego mia?bym Cie leczy?. Przecie? to naturalne, ?e ka?dy ma jaki? talent, a ty masz do tego bardzo wyj?tkowy talent.- Nast?pnie Mind zwróci? uwag? na syna swojego kuzyna.- Witaj, gdzie jest twój brat?- Zapyta? i us?ysza? pytanie swojego kuzyna.- U mnie? Nic wyj?tkowego by?a na pewnym spotkaniu gdzie dosta?em to. - Powiedzia? wskazuj?c na element na swoim kopytku.

[Nomiki]

-Nie pos?ucham nie pos?ucham! Powstrzymam si?... Skoro ka?e mu wej?? w swoje my?li chce ?ebym o czym? nie wiedzia?a.. Ugh.. to takie trudne.. ta ciekawo?? mnie zjada..-pomy?la?a i odetchn??a gdy Feather nareszcie si? odezwa?.
-Musz?...-powiedzia?a stanowczo. Przecie? nikt nie mo?e jej zakaza? kultury osobistej! Powiedzia?a i zobaczy?a nadchodz?cego Shadowa. Schyli?a g?ow? czuj?c, ?e po prostu jej nie lubi.
-Dlaczego mnie nie tolerujesz?-pomy?la?a spogl?daj?c w jego kierunku ze smutkiem w oczach. Gdy zauwa?y?a, ?e ?rebak si? na ni? patrzy on szybko odwróci?a wzrok.
-Witaj Shadow...

[Feather]

- Shadow, mo?e mów Nomiki... Nomiki? Chyba nie masz nic przeciwko, Nomi? - spyta? - I nie musisz mi za nic dzi?kowa?, przecie?... no przecie? jeste?my... razem - podrapa? si? dyskretnie, nieco zak?opotany.
Nagle wzrok ?askotka przyku? znak na kopycie kuzyna.
- A co to jest? Nigdy wcze?niej nie widzialem czego?... tak niezwyk?ego. Przypomina jakby run?, albo hieroglif. Ma w?a?ciwo?ci magiczne? - spyta?.
Sam z do?wiadczenia wiedzia?, ?e tatua?e i znaki wymalowane na ciele mog? zwi?ksza? moc magiczn?, a tak?e nadawa? efekty zakl??, b?ogos?awie?stw, czy kl?tw. Podczas swojej wyprawy, która by?a dawono temu zabi? wielu z?ych magów, którzy w?a?nie tak wymalowani byli. Jednak to by? zwyk?y znaczek na kopycie. Mimo wszystko musia? jednak wiedzie?, co on oznacza i do czego s?u?y.
- Sunny jest na spacerze, z siostr?. - odpowiedzia? za ma?ego.
Feather pomy?la? znowu o znaku. Przypomnia?a mu si? ksi?ga, w której by? on opisany. Wzdrygn?? si?.
- Opu?? mój dom, s?ugo chaosu. - powiedzia?
- Nomi, we? Shadowa na gór?. JU?!
Pegaz szybko polecia?do piwnicy, sk?d zabra? miecz i wróci? do salonu.
- Nie zmuszaj mnie, bym wygoni? ci? st?d si??.

[Nomiki]

Nomi ju? wcze?niej kojarzy?a znak. Czy Feather oszala?, nigdy nie pokona czego? takiego. Ale przecie? ona nie mo?e mu pomóc. Nie wiedzia?a co na to Shadow. Teleportowa?a si? na góre. Do?? dobrze wychodzi? jej ten czar wi?c Nic si? nikomu nie sta?o. Ca?y pokój otoczony by? polem ochronnym pod pr?dem.
-Shadow... nie wychod? poza t? wielk? ba?ke wokó? nas! To musi nas chroni?!-powiedzia?a pr?dko po czym ogarn??a strach tak by uspokoi? ?rebi?.
-Zaufaj mi...-doda?a wpatruj?c si? w niego. Wida? by?o, ?e si? o niego troszczy. Mia?a nadzieje, ?e ogierek pos?ucha jej mimo tego, ?e wci?? jest obra?ony.
-Zrób to dla swojego Taty...

//Feather kaza? mi ich pomin??//

[Shadow Sky]

Wszystko zdarzy?o si? ju? bardzo szybko. W jednej chwili siedzia? ponuro przy schodach, a w drugiej siedzia? ponuro w swoim pokoju, sam z pani? Nomiki (nie b?dzie do niej mówi? po imieniu, jeszcze czego! Zreszt?, ona te? powinna mu mówi? "Pan Shadow"!). Czym wujek zdenerwowa? tatusia? Tatua?em? Pegazik zapisa? sobie w pami?ci - nie robi? tatua?y przed pe?noletno?ci?. Po niej zreszt? lepiej te? nie. Widz?c, ?e jest sam na sam z nielubian? pani?, chwyci? ogromne pud?o z zabawkami, schowa? si? w k?cie i zas?oni? si? nim.
-Jak mi co? zrobisz, to tatu? si? dowie! - Pogrozi? jej.

[Dark Mind]

Ca?a akcja jak dla Minda wydarzy?a si? zbyt szybko. Najpierw spokojnie prowadzi? sobie rozmow? z rodzin?, a w nast?pnej dziewczyna jego kuzyna uciek?a z krzykiem na gór? wraz z jego no tym kim? kim jest dla niego Shadow.- Mo?esz mi powiedzie? o co Ci chodzi? Zachowaj si? przyzwoicie od?ó? mieczyk jak grzeczny kucyk i pogadaj. Dobrze?- Powiedzia? szary jednoro?ec tonem o barwie lekkiego niepokoju i zaskoczenia.- Feather prosze uspokój si?.

[Feather]

- Nie b?d? z tob? dyskutowa?, Mind. Nie jestem g?upcem. Widzia?em wielu, którzy nosili symbole bezpo?rednio zwi?zane z chaosem. Odejd? st?d. Teraz.
Feather stan?? na tylnych nogach i zam?ynkowa? mieczem.
- Nie mog? uwierzy?, ?e jeste? s?ug? chaosu. Je?li nie wyjdziesz, b?de musia?... prz?p?dzi? ci? si??. Ju?. Wynocha!
Pegaz przybra? pozycj? szermierza. Jego pó?torakopytny //r?czny// miecz ze ?wistem przeci?? powietrze, gdy znowu zam?ynkowa?.
- Raz.
M?ynek.
- Dwa.
M?ynek.
- Trzy!
Pegaz przybra? pozycj?, z której móg? ci?? w mgnieniu oka. Niestety, jego kuzyn nie wiedzia?, ?e mistrz szermierki w?ród juniorów jest bardziej zabójczy, ni?li si? wydaje.