Dom Pirate i Rose

[Nomiki]

-Um... nie.. on by? na prawde bardzo dobry.. ale...ja na niego nie zas?ugiwa?am.. przeze mnie rozsta? si? z inn? klacz? i robi? dla mnie na prawde wszystko po tym jak straci?am pami??... ale czu?am, ?e jestem dla niego ci??arem.. w dodatku nie powiedzia?am Ci jeszcze o pewnej rzeczy.. ale potwornie si? boje...Ja wiem.. nie zaakceptujesz tego..pozwól mi sie nacieszy? Toba..-powiedzia?a na prawd? zestresowana. Przeciez on nie mo?e odkry? prawdy kim jest! "kiedy? mu powiem" postanowi?a. Za?mia?a si? jednak od ?askotek.
-Opowiedz mi co? o tym jak polubi?e? ?askotki?-powiedzia?a zmieniaj?c temat. Mia?a nadzieje, ?e ogier d?u?ej porusza? go nie b?dzie!

[Feather]

- Nie tylko ty skrywasz sekrety...
Teraz pomy?la? o swoim ?askotkowym "loszku". Uzna?, ?e na razie Nomi zdecydowanie nie jest na to gotowa i je?li odkryje to, na pewno ucieknie od niego. A przecie? on by? w niej zakochany...
- Jak je polubi?em? No widzisz... jako ?rebak nigdy nikt mnie nie po?askota?. Inaczej. Jedyn? osob?, z któr? bawi?em si? w ?askotki by?a moja siostra, Pirate Watch. Ona te? je lubi. A mój ojcie... ojczym bardzo tego nie lubi?. Mówi?, ?e jestem zboczony. Kara? mnie cz?sto za to, daj?c szlaban na spotykanie si? z siostr?. Czyli siedzia?em ca?y dzie? w pokoju. By?o jej przykro. Po niej te? czasem krzycza?. Bawili?my si? wi?c rzadko. A to by?a nasza ulubiona zabawa. Czasem udawali?my, ?e to tortury, czasem po prostu si? gonili?my. Pierwszy raz po?askota? mnie mój przyjaciel z dzieci?cych lat... Wing Bone. Ale niestety, wyjecha? rok po jego poznaniu. By?em ma?y wtedy. Dwa latka mia?em. Ale w tym roku urodzi?a si? moja siostrzyczka... kiedy? musia?em wyjecha?, ale nie b?de o tym opowiada?. Powiem tylko tyle, ?e wtedy dosta?em pierwszy znaczek. Wró?my do ?askotek. Nowy znaczek dosta?em ca?kiem niedawno. Podoba mi si?. Bo wiesz, ja strasznie lubi? ?askotki. To takie fajne uczucie. Lubi? i ?askota? i by? ?askotanym. Och, wybacz, rozgada?em si?.
Pegaz klapn?? uszka i u?miechn?? si?. Piesek po?asi? si? do niego, tote? pog?aska? psink?. Skoczy?a na kanap? i usadowi?a obok, by móg? j? wygodnie g?adzi?.

[Nomiki]

-Mi?o, ?e masz takie hobby... Nie jeste? zbocze?cem, nimfomanem, szale?cem, morderc? czy innym... Mog?e? przecie? by? kim? z?ym...-powiedzia?a przytulaj?c go.
-Moja siostra.. chcia?a mnie zabi?..-powiedzia?a szybko. Dawno nikomu nie mówi?a swojej historii.
-Widze, ?e bardzo j? kochasz... -doda?a. Sama równie? kocha?a swoj? siostre.. jednak niestety.. jej siostra przeklina?a dzie? w którym Nomi si? urodzi?a...
-Bardzo ch?tnie si? z ni? zaprzyja?nie.-powiedzia?a i u?miechn??a si?. Lubi?a poznawa? nowe osoby!
-Goldy...Widze, ?e ju? si? zadomowi?a? tutaj...-powiedzia?a drapi?c pieska za uchem. Wiedzia?a, ?e psy to uwielbiaj?.

[Feather]

- Mo?e i masz racj?... - powiedzia? nieco zamy?lony - Zaraz. Siostra chcia?a ci?... NIECH. TYLKO. ONA. SPRÓBÓJE. NA CIEBIE SPOJRZE?! - wniós? si? nieco z?y - wybacz... to mnie troch? rozgniewa?o. Nie martw si?. Ona nic ci przy mnie nie zrobi. 
Równie? obj?? klacz.
- Pirate pewnie te? ciebie ch?tnie pozna. Mi?a z niej klacz. - zachichota?
Tymczasem piesek korzysta? z pieszczot, jakie oferowa?y mu dziwne istoty, daj?ce karm?, wod? i dziwne, gumowe przedmioty, którymi mo?na ich podenerwowa?. I w dodatku sier?? zbieraj?! Fetyszy?ci jacy?...
- Tak, piesek chyba si? zadomowi?. Jutro mo?e kupi? jej co? do spania, miseczki i karm?. I zabawki. Dzieci b?d? zachwycone pieskiem.
Poraz kolejny lizn?? róg klaczy.
- Cytrynowy... mmm..

[Nomiki]

-Ona..nie ma jej..-powiedzia?a zduszonym ?osem. Osoba jej bliska odesz?a...
-Przecie? nie zawsze by?a z?a... tylko wtedy kiedy rodzice po?wi?cali mi troche wi?cej czasu.. ona poczu?a si? nie kochana.. zacz??a si? buntowa? a rodzice wci?? byli na ni? ?li...wtedy co? j? op?ta?o.. -rozmy?la?a nad tym co ju? i tak nie wa?ne..
-Nie wa? sie mówi? o niej z?ego s?owa...-warkn??a spogl?daj?c na niego w?ciek?ymi oczami w których wida? by?o rozpacz. Poczu?a jakie? zmiany w oczach wi?c szybko odwróci?a wzrok. Wiedzia?a co si? mo?e sta? gdy si? zbytnio rozgniewa. Uspokoi?a si? i oczy znów przybra?y normalny kszta?t i kolor.
-Tak... mam nadzieje... -powiedzia?a gdy do ko?ca usz?a z niej w?ciek?o??.
-On ma jaki? fetysz z tym rogiem czy jak?-spyta?a sama siebie.

[Feather]

//czemu Nomi nie reaguje na pieszczenie rogu... niewa?ne//

- Ja... przepraszam. Po prostu nie wiem, co si? dok?adniej sta?o... to troch?... smutne, co chcia?a ci zrobi? rodzona siostra.
Pegaz odsun?? si?, widz?c w?ciek?y wzrok Nomi.
- Mo?e nie b?de ju? do tego wraca?. - powiedzia?, wyra?nie obawiaj?c si? gniewu Nomi.
W jej oczach by?o co? niepokoj?cego. Przez chwilk?. Pó?niej znowu czarowa?y ?askotka.
- Ty chyba nie lubisz, jak kto?... pie?ci twój róg, co? - spyta? zawstydzony, widz?c reakcj? Nomi.
Tymczasem piesek podgryz? piórko z jego skrzyd?a, którym przez przypadek pegaz dotkn?? psink?. Z wyra?nie skwaszon? min? i westchni?ciem wyrwa? si? pieskowi.
- Ej, ma?a... wiesz, ?e to moje skrzyde?ko, co? - powiedzia? do pieska.
Goldy zareagowa?a g?upawym spojrzeniem.

[Nomiki]

//bo da//
-Ja.. nie.. nie wiem.. nie jestem przyzwyczajona..Nie na codzie? kto?.. li?e mi róg..-powiedzia?a lekko zmieszana. Nie wiedzia?a co ma odpowiedzie?. Przecie? wprost nie zapyta czemu on to robi. No bo jak? "o co Ci chodzi?" "czemu to robisz" Ech...
-Goldy... nie wolno Ci gry?? skrzyde?ek!-powiedzia?a bior?c j? na r?ce. Spojrza?a si? na ni? karc?co.
-Wybacz.. ona wcze?niej nie widzia?a skrzyde? i.. no wiesz.. jak to szczenie..-powiedzia?a zawstydzona. Piesek te? popatrzy? na niego jakby chcia? przeprasza?.
-Nie b?d? z?y..Prooooooosze!-powiedzia?a patrz?c na niego s?odziutko jak malutkie ?rebie.

[Feather]

- Ummm... rozumiem... wybacz, je?li pozwoli?em sobi? za du?o.
Pegaz za?mia? si? delikatnie na widok g?upawego pieska, który mierzzy? go bystrym wzrokiem. Pog?adzi? suczk? po g?owie.
- Nic si? nie sta?o, przecie? to tylko zwierz?tko... sk?d mog?o wiedzie?. - odpar?.
Po tych s?owach zamilk? i siedzia? w ciszy, rozmy?laj?c o niebieskich migda?ach i o tym, co by by?o, gdyby ?limaki potrafi?y lata?. Innymi s?owy: uciek? daleko my?lami. Ca?y czas obserwowa? Nomiki. Co jaki? czas przez jego my?li przebiega?y s?owa ku pochwale jej urody. Czasem jego wzrok ucieka? na pieska.
Byle tylko nie zam?cz?y tego szczeniaczka, bo... go zam?cz?. Szkoda by by?o, taki pocieszny piesek, hehe. W?a?nie... a co, gdyby zostawi? Nomi i Shadowa razem... mo?e zbli?yli by si? do siebie... a co, je?li...
- Nomi, jak przyjdzie siostra, to pójd? po rzeczy dla pieska. Ch?tnie ci? pozna. Pirate to mi?a klacz. I mo?e dzieci by si? pobawi?y z Goldy. Mo?e tak by?? - spyta?

[Nomiki]

-Nic sie nie sta?o.-powiedzia?a.
Jak to sie nic nie sta?o? Przecie? on chcia? mnie zgwa?ci?! Co ja wygaduje...On ju? mi zgwa?ci? róg! Ja chyba oszala?am... przecie? ledwo mnie dotkn??.. ech.. jeste? stanowczo zbyt przewra?liwiona!-mówi?a sobie w duchu.
-W?a?ciwie.. kto gada sam do siebie? To chyba jest oznak? szale?stwa! O mamusiu! Co ja zrobie! Jak stane si? jakim? szale?cem?! Znowu to robie.. uh..Nagle z rozmy?le? wyrwa? j? g?os Feathera.
-Jasne, ?e mo?e. Goldy bardzo toleruje dzieci byle by tylko go nie zam?czyli! I ch?tnie poznam Twoj? siostr?.. je?li jest z charakteru taka jak Ty to mo?esz by? pewny,?e si? polubimy. -powiedzia?a z u?miechem.

[Feather]

- Oczywi?cie, ?e si? polubicie! To ju? nie powinno podlega? ?adnej dyskusji! Sama lubi poznawa? inne kucyki, do tego jest mi?a, wyrozumia?a... ma poczucie humoru. - powiedzia?.
Zauwa?y?, ?e Nomiki troch? si? denerwuje.
- Wszystko w porz?dku? Wygl?dasz na... spi?t?. Umm... je?li zrobi?em co? z?ego, to przepraszam.
Pegaz u?o?y? si? wygodniej na kanapie. Znowu odp?yn?? my?lami do innej galaktyki, gdzie ?yj? krowy z drzewamy zamiast kopyt i to muszle nosz? ?limaki, a nie ??imaki muszle. Zacz?? si? ?mia?. Szybko przyt?umi? ?miech kopytkiem, bo wkrótce dosta? ataku g?upawki. To mu si? czasem zdarza?o. Na szcz??cie tylko czasami. Wkrótce zacz?? tak si? ?ma?, ?e spad? z kanapy i ?mia? si? le??c na dywanie, mi?dzy stolikiem a kanap?. To wygl?da?o do?? g?upkowato. Salon wype?ni? si? d?wi?cznym, zara?liwym, specyficznym - a wed?ug niektórych - pi?knym ?miechem pegaza.

[Nomiki]

-Nie.. Wszystko robisz dobrze...-powiedzia?a i szczerze u?miechn??a si? do niego. Po chwili pegaz zacz?? si? ?mia?. Dziwnie ?mia?. Co ona mia?a robi?. Inni pewnie uwa?ali by, ?e to dziwne i nale?y ubra? si? w bia?y kaftan po czym ruszy? do psychiatryka. Ale nie ona. Ona uwa?a?a to za szczery ?miech. Prawdziwy, z g??bi serca. Tak... teraz to ona do psychiatryka powinna pój??... A mo?e jednak to padaczka! Jednak mimo uspokajania/ratowania ona równie? zacz??a si? ?mia?, sama nie powstrzymuj?c swojego szcz??cia które z niej wyp?ywa?o.
-Dla..dlaczego my... si? ?miejemy?-mówi?a nadal nie mog?c si? opanowa?. Z?apa?a si? za brzuch i po?o?y?a na kanapie próbuj?c opanowa?. Zaraz jednak przeturla?a si?i upad?a tu? obok pegaza na pyszczek, podnios?a go i by?o wida? w jej oczach ?zy. Jednak nie by?y to ?zy bólu tylko ?zy szcz??cia. Zaraz znów zacz??a si? ?mia? i przewróci?a si?na plecy (du?o tam jako? tego miejsca :I )
W ko?cu troch? si? uspokoi?a. Przecie? zaraz policzki jej sie spal? a brzuch wybuchnie!

[Feather]

- BUHAHAHAHAHAHAH, NIE WIEM! - wykrzycza? przez ?miech.
Pegaz turla? si?, trzymaj?c za brzuszek, czasem wymachuj?c tylnymi nogami. Sam nie wiedzia? czemu, ale ?mia? si?. Nie powstrzymywa? ?miechu. Lubi? si? ?mia?. Nagle us?ysza? huk. To Nomiki spad?a z kanapy. Podniós? si?, tytanicznym wysi?kiem powstrzymuj?c ?miech. Zbli?y? si?. Jednak nic jej nie by?o. Znowu wybuchn?? salw? ?miechu i po?o?y? si? na Nomi, trac?c równowag?. Policzki ca?kiem mu poczerwienia?y, z oczu zacz??y sp?ywa? ?ezki. Wkrótce zacz?? bole? go równierz brzuch, tote? skuli? si?, dalej chichocz?c.
- PRZYSZHYHYEEHEEHEKHAM, SZHEHEHE NIHIHC NIE BRAHAHAUEM - wykrzycza? cudem przez ?miech.
Wkrótce si? uspokoi?. Rozprostowa? si? na pod?odze, trzymi?c za brzuch. ?apczywie ?apa? powietrze. Dalej si? u?miecha?, czasem zachichota?. Otar? swoje ?ezki i spojrza? na Nomi.
- Ale ze mnie ?wir - powiedzia?.
Znowu zacz?? si? ?mia?.

[Nomiki]

Nomi ca?kowicie podda?a si? emocjom. ?mia?a si? z ca?ej si?y. ?miech to zdrowie!
-Niehehd?ugo zahahamienihiimy siehe w Pihinikie Pie haha-powiedzia?a staraj?c si? jakkolwiek tamowa? ?miech. Nawet nie zauwa?y?a, ?e ogier si? na niej po?o?y?. Normalnie pomy?la?aby, ?e chce j? zgwa?ci?! Ale dla niej to ka?dy chce j? zgwa?ci?.Niewa?ne...
-Jehehestehe? pehewhny?-mówi?a z napuchni?tymi polikami. Przesta?a si? ?mia? i chwilk? odpocz??a.
-No... ze mnie te?...musimy si? uspokoi?!-powiedzia?a masuj?c brzuch.

[Feather]

- Uff... tak... ju? dobrze, ju? dobrze - powiedzia?.
Wsta? z trudem i usiad? na kanapie, a mo?e raczej po?o?y? si? na niej. Piesek z trwog? przygl?da? si? ju? od d?u?szego czasu ca?emy cyrkowi, jaki odstawili Nomiki i Feather Blade.
Szczekn?? niepewnie i wskoczy? na ?askotka, co jaki? czas atakuj?c go piskliwymi szczekni?ciami.
- Och, nic nam nie jest, Goldy - powiedzia?, g?adz?c psink? po ?ebku.
Piesek po?o?y? si? na nim i pomrukuj?c wpatrywa? si? niego z niepokojem. Trudno si? jej by?o dziwi?. Nie tylko suczka zareagowa?aby podobnie. Wi?kszo?? kucyków zrobi?aby wielkie oczy i zadzwoni?a po psychiatr?. Na szcz?scie, ju? si? uspokoili.
- Pinkie Pie? Nie znam jej... znaczy, s?ysza?em tylko, ?e mieszka w Sugarcube Corner.

[Nomiki]

-Nie znasz Pinkie Pie?! Ka?dy zna Pinkie Pie! I ona zna ka?dego! To ró?owy kucyk ziemny który wci?? si? ?mieje! Element Harmonii! Jak mo?na jej nie zna?? Przecie? to najwi?ksza ?wiruska ?wiata, oczywi?cie w dobrym tego s?owa znaczeniu. Kazdy j? uwielbia! Nie wiadomo czy nie kryje si? za szafk?...-powiedzia?a u?miechni?ta.
-Mo?e mi powiesz, ?e nie znasz Twilight, Rarity, Fluttershy, Applejack lub Rainbow Dash? Przecie? to najbardziej znane kucyki w ponyville!-mówi?a tak jakby ca?a Equestria je zna?a. No bo przecie? tak w?a?nie by?o!
-Na prawde nie rozumiem jak mo?esz jej nie zna?...