Sala nr. 001

Czyli pokoje wydzielone dla chorych.

Moderatorzy: Kojira, Reetmine, Tali, QuietWord, Sal Ghatorr

Re: Sala nr. 001

Postprzez Shiver Leaf » 19 mar 2012, o 20:20

- Czy to naprawd? wszystko jest konieczne? - zapyta?a cichutko Shiver robi?c krok do ty?u z przera?enia. - Ojeje jeste?cie pewni, ?e musicie mu to robi? - j?kn??a i schowa?a pyszczek w kopytka ca?a si? rumieni?c jak sta?y?ci zacz?li bada? prostat? Worda tak przy niej, bez jakiegokolwiek skr?powania. Zastanawia?a si? czemu nie zas?oni?to Worda parawanem i wszelkie badana odbywa?y si? przy obcych i jeszcze do tego przy niej. Dlaczego nikt nie kaza? jej wyj?? i poczeka? na zewn?trz
- Przesta?cie prosz? to go mo?e bole?. Siostro prosz? im co? powiedzie? przecie? to okrucie?stwo - cichutko doda?a gdy sta?y?ci zacz?li u?ywa? wziernik, jej filetowe ?aty zblad?y prawie do bia?o?ci.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....23....31....32...35... 40....35....33.....35....12

Obrazek

Dzi?ki Nomi za ikonk?!
Avatar użytkownika
Shiver Leaf
Dobra dusza
 
Posty: 312
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 20:24
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez Nurse Redheart » 19 mar 2012, o 21:48

Fetoclish mia? ?wietn? zabaw? obserwuj?c reakcje kucyków na „przedstawienie”. Najbardziej ucieszy?a go reakcja ?aciatej klaczy. Doktor obserwuj?c jej zachowanie nabra? ca?kowitej pewno?ci ?e jest ona dziewczyn? br?zowego.
Zwróci? si? wi?c najpierw do niej.
- Przepraszam, jestem doktor Fetoclish i odpowiadam za leczenie tego oto kucyka. Mi?o mi pani? pozna?. Pragn? zapewni?, ?e te badania s? bezbolesne i mog? to bardzo ?atwo udowodni? – Fetoclish ubra? na kopytko gumow? r?kawiczk? i patrzy? weso?o na Worda. By?y to jednak pozory lekarz nie mia? raczej ochoty poszerza? otworów Worda, wola? porozmawia? z Michauem, czyli jedynym kucykiem z którego nie chcia? sobie robi? ?artów.
- Szanse na prze?ycie? Có?… my?l? ?e do?? du?e. Nie martw si? jako? sobie poradzisz – powiedzia? po czym doda? szeptem – Zawsze mo?esz wyst?pi? o zapomog? lub co? takiego. Na z?amany róg my?l?, ?e da?by? rade nawet godnie ?y? z ?ebrania.
Fetoclish przez chwil? si? u?miecha?, jednak nie by? to weso?y czy figlarny u?miech. Doktor bardzo chcia? pomóc temu kucykowi ale nie wiedzia? jak. U?miecha? si? wi?c dziwnie tylko po to aby ukry? troski. Po paru minutach takiego rozmy?lania, setce durnych pomys?ów i jednym dobrym dotycz?cym jednak lewatywy dla br?zowego wpad? na doskona?y pomys?.
- Je?li chcesz mo?esz zosta? zatrudniony u nas jako pomocnik… na pocz?tku zajmowa?by? si? khe khe… sprz?taniem i takie tam jednak gdyby? si? ju? troch? przyuczy? to móg?by? zosta? kim? wa?niejszym. Na przyk?ad sekretark? lub magazynierem. Co ty na to? A co do twojego drugiego pytania to nie. Nikt Ci? nie b?dzie ju? bada?. Mia?e? jecha? na prze?wietlenia i badania psychiatryczne ale widz? ?e jednak jeste? w doskona?ej formie. Nic nie mo?emy zrobi? z twoim rogiem innych obra?e? nie stwierdzamy wi?c…
Fetoclish nie doko?czy? tylko spojrza? na stoj?c? do tej pory cicho Haupilly i zacz?li zabieg plombowania rogu Michaua
- Hmm chyba dobrze wysz?o… No to co panie Michau? A i panie Word prosz? za?y? leki które zostawi?em. ?ycz? zdrowia i mi?ego dnia – Gdy to mówi? siostra Haupilly dawa?a br?zowemu znaki aby nie ?yka? tej tabletki.
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez BrokenFall » 20 mar 2012, o 13:41

Po?ama?cowi zrobi?o si? ?al ?aciatej klaczy, nawet bardziej ni? badanego ogiera. Cierpia? on najwy?ej fizycznie, ale to w jej zachowaniu wida? by?o przera?enie i ból. Co najgorsze, Fetoclish najwyra?niej doskonale si? tym bawi?, co ju? "nieco" przekracza?o granice dobrego smaku. Przynajmniej naprawili mu nieco róg, by nie mordowa? nikogo przypadkiem ostrymi kra?cami... W stosunku do niego by? ju? serdeczniejszy, czy?by po prostu by? rasist? i nie lui? ziemnych kucy?
-?ebranina to raczej nie dla mnie, ma si? to poczucie w?asnej godno?ci. - Odpowiedzia?, ura?ony do ?ywego pierwsz? propozycj?. Niezbyt by? dalej pewny z jakiego kraju pochodzi?, ale czu? w g??bi duszy, ?e ?aden porz?dny obywatel Republiki nie mo?e si? ha?bi? ?ebranin?, i to w obcym kraju. Druga propozycja za to by?a ju? warta uwagi... - Ale my?l?, ?e praca w szpitalu ju? by mi odpowiada?a.... O ile stwierdzenie, ?e mog? by? "sekretark?" to przej?zyczenie, a nie zapowied? jakiego? eksperymentu medycznego. - Odpowiedzia? powa?nie i zsun?? si? z ?ó?ka. Nabra? ju? si?, twardo trzyma? si? na nogach, a w jednej z ko?czyn twardo trzyma? jarz?biaczek.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 277
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez QuietWord » 20 mar 2012, o 14:06

Word naprawd? mia? ju? nadziej? ?e to koniec tego wszystkiego, z niezbyt ciekaw? min? spojrza? si? na Shiver, chc?c jej pokaza? ?e jeszcze ?yje, ale reakcja klaczy go zdziwi?a. Poczu? dziwny dreszcz, kiedy zobaczy? jak bardzo ta si? o niego widocznie martwi?a, oraz jak przejmowa?a si? jego losem. Poczu? si? nagle do?? g?upio, ?e nie zdawa? sobie za bardzo sprawy z tego jak bardzo mo?e jej na nim zale?e?. Spojrza? si? mimo wszystko na piel?gniark? która widocznie próbowa?a mu co? przekaza?. W zwi?zku z tym, ?e przekona? si? i? stoi ona jednak po jego stronie, albo przeciwko lekarzowi co i tak na jedno wychodzi?o, postanowi? zaryzykowa? i si? nie da? lekarzowi. Spojrza? si? na lekarstwo i maj?c nadziej? ?e nie da? si? g?upio zmanipulowa?, za?o?y? kopyta na piersi.
-Nie wezm? tego do ust. Jestem przecie? zdrowy i domagam si? wypuszczenia mnie z tej placówki.-Powiedzia? powa?nym g?osem.
WS - BS - S - T - Per - Int - Ag - FEL - WP - HP
40 - 28 - 27 - 32 - 43 - 33 - 45 - 35 - 28 - 13

Obrazek
Avatar użytkownika
QuietWord
Wędrowiec
 
Posty: 842
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:32
Płeć: Nieustawiona
Uroczy Znaczek: Zapisany zwój
Lubi: Spokój, towarzystwo Shiver
Nie Lubi: Tłoku, zwracania na siebie uwagi
Strach: Magia
Stan: Zakochany w Shiver
Koneksje Rodzinne: Rodzina Word
Rasa: Ziemniak, pyra, kartofel, bulwa
Charakter: Praworządny neutralny

Re: Sala nr. 001

Postprzez Shiver Leaf » 22 mar 2012, o 08:50

Shiver ca?y czas zastanawia?a si? czy tak powinna wygl?da? opieka medyczna i czy przypadkiem nie straci?a resztek zaufania do pracowników szpitala i ich umiej?tno?ci. Niestety nie mia?a lekarza w rodzinie wiec czu?a si? bezradna musz?c patrze? na to wszystko. Kiedy doctor Fetoclish sko?czy? lekko odetchn??a z ulg?. Zwróci?a swój wzrok w stron? siostry Haupilly - Czy Word po badaniach mo?e ju? by? wypisany ze szpitala? Równie dobrze mog?abym si? nim zaj?? w domu i podj?? opieki - powiedzia?a ?agodnie Shiver sil?c si? na u?miech mimo ?e wcale nie mia?a ochoty si? u?miecha? po dawce hororu, jaki przed chwil? zafundowa? jej doctor Fetoclish wraz z sta?ystami.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....23....31....32...35... 40....35....33.....35....12

Obrazek

Dzi?ki Nomi za ikonk?!
Avatar użytkownika
Shiver Leaf
Dobra dusza
 
Posty: 312
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 20:24
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez Nurse Redheart » 22 mar 2012, o 17:58

Fetoclish u?miechn?? si? paskudnie do Michaua s?ysz?c jego uwag? o eksperymentach.
- Prosz? si? nie martwi? rachu-ciachu i ju? b?dziesz móg? mie? m?ode…skoro i tak nie pami?tasz przesz?o?ci chyba nie b?dzie Ci przeszkadza?a ma?a zmiana? – Doktor mówi? powa?nym tonem jednak k?ciki jego ust drga?y zdradzaj?c szczere rozbawienie. Haupilly natomiast widocznie nie za?apa?a ?artu poniewa? na jej pysku malowa?o si? obrzydzenie, ch?? mordu i mo?e w pewnym stopniu niedowierzanie. Nie dane jej jednak by?o trwa? d?ugo w tym stanie bowiem odezwa? si? szary kucyk i to do?? stanowczo. Haupilly odetchn??a wi?c na my?l ?e nie sp?dzi kolejnego dnia na biciu rekordów w „przynie?, a nast?pnie opró?nij kaczk?”. Doktor tak?e ucieszy? si? z reakcji Worda. Fetoclish nie by? bowiem, a? tak wredny jak wszyscy my?leli. Zdawa? sobie doskonal? spraw? z wysi?ków Haupilly i cieszy? si? ?e Word nie przyj?? leku. Tak minimalnie si? cieszy? bior?c pod uwag? element komiczny którego by?by ?wiadkiem nie móg? si? cieszy? w pe?ni. Gdy jednak przemówi? jego g?os by? ostry.
- Tak? No to ?adnie… my tu Ciebie leczymy jak króla a ty co? Odmawiasz? Gardzisz nasz? s?u?b? zdrowia? Za nic masz wysi?ki swojego kolegi który tak prosi? o… zreszt? niewa?ne. Podpisz to i mo?esz si? st?d zabiera?. - Karta zdrowie wyl?dowa?a ko?o Worda. Jej wi?ksz? cz??? zajmowa? napis wykonany przez Gaddavira jednak na spodzie, w rubryce "Wypisuj? si? na w?asne ?yczenie" by?o do?? miejsca na podpis ma?ymi literkami.
Doktor wiedzia?, ?e kara jaka spotka?a Worda za bezmy?lno?? i brak poszanowania elementarnych zasad BHP by?a bardzo wysoka. Uzna? jednak to co zrobi? za s?uszne.
Je?li b?dzie si? ba? to drugi raz ju? nie zrobi sobie krzywdy…a przynajmniej przemy?li ka?d? sytuacje która mog?aby si? zako?czy? w naszej placówce
- Mo?e go pani zabra?… radzi?bym to zrobi? szybko bo.. – ostentacyjnie zerkn?? na zegarek – za dwadzie?cia minut b?dziemy robi? lewatywy…
Haupilly mia?a mord w oczach.
Ostatnio edytowano 26 mar 2012, o 02:02 przez Nurse Redheart, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez BrokenFall » 22 mar 2012, o 18:22

Na wszelki wypadek Michau odsun?? si? o krok od szalonego doktora. Mo?e i nie pami?ta? wiele, ale niejasno kojarzy?, ?e nie ma najmniejszej ochoty na pozbywanie si? pewnych, bardzo wa?nych z jego punktu widzenia, organów. Zerkn?? z pewn? nut? niepokoju na t? ?adn?, seksown?, ?ó?t? pegazk?, która dawa?a przed chwil? dziwne znaki szaremu kucowi. Gdy us?ysza? o lewatywie, zaniepokoi? si? jeszcze odrobin?.
-M?ode to wci?? mog? mie?... Przy okazji, to tak troch? dziwnie brzmi, "mode", tak si? u was mówi?.... A poza tym ogiery chyba maj? si? lepiej. - Znowu zerkn?? na piel?gniark?. Gdy le?a? w ?ó?ku jako? nie by?a taka ?adna jak teraz, widocznie zmiana perspektywy s?u?y?a jej. - I, skoro mam pracowa? w szpitalu, to o której mam zacz??? Chcia?bym móc si? przej?? po okolicy, zobaczy? gdzie trafi?em... A na pewno chcia?bym, by za te dwadzie?cia minut nie by?o mnie tu.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 277
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez QuietWord » 23 mar 2012, o 13:14

Word spojrza? si? na papier który mu dano do podpisania, po czym stwierdzi? ?e to zdecydowanie nie jest normalny szpital. W normalnym raczej zdrowemu kucowi nie dali karty z tak wielkim tekstem. Jednak bez chwili wahania si? podpisa? w odpowiedniej rubryce, a na jego twarzy pojawi? si? szeroki u?miech. Wr?czy? papier doktorowi i zeskoczy? dos?ownie z ?ó?ka ciesz?c si? ?e to ju? najpewniej koniec. Spojrza? si? na Shiver z u?miechem na twarzy i w oczach.
-Chod?my st?d lepiej zanim stwierdz? co? ca?kowicie pozbawionego sensu.-Powiedzia? podchodz?c bli?ej ukochanej przez niego klaczy.
WS - BS - S - T - Per - Int - Ag - FEL - WP - HP
40 - 28 - 27 - 32 - 43 - 33 - 45 - 35 - 28 - 13

Obrazek
Avatar użytkownika
QuietWord
Wędrowiec
 
Posty: 842
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:32
Płeć: Nieustawiona
Uroczy Znaczek: Zapisany zwój
Lubi: Spokój, towarzystwo Shiver
Nie Lubi: Tłoku, zwracania na siebie uwagi
Strach: Magia
Stan: Zakochany w Shiver
Koneksje Rodzinne: Rodzina Word
Rasa: Ziemniak, pyra, kartofel, bulwa
Charakter: Praworządny neutralny

Re: Sala nr. 001

Postprzez Shiver Leaf » 23 mar 2012, o 21:54

- Czyli Word mo?e ju? i??? Ca?e szcz??cie - odetchn??a z ulg? Shiver, ?e koniec ju? tego koszmaru. Mo?e nie odczuwa?a bólu fizycznego jaki zadawa? Wordowi dr Fetoclish, ale ból psychiczny pozosta?. Chcia?a ju? wyj?? na ?wie?e powietrze i odetchn??, mia?a do?? tego miejsca i i tego personelu na do?? d?ugi czas. Ucieszy?a si? jak szary kuc tak szybko podj?? decyzj? o podpisaniu papierka bo by?a to m?dra decyzja.
- Poczekam na ciebie w holu pogotowia - rzek?a ?agodnie, dajac delikatnego ca?usa szaremu kucykowi w policzek. - ?ycz? szybkiego powrotu do zdrowia - zwróci?a si? do z?otow?osego jednoro?ca po czym wysz?a z sali.

z/t
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....23....31....32...35... 40....35....33.....35....12

Obrazek

Dzi?ki Nomi za ikonk?!
Avatar użytkownika
Shiver Leaf
Dobra dusza
 
Posty: 312
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 20:24
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez Nurse Redheart » 26 mar 2012, o 02:10

Fetoclish u?miechn?? si? s?ysz?c pytania Michaua.
- Cz??ciej mówimy niechciane p?ody ale… m?ode brzmi lepiej. Co do „dwudziestu minut” nie martw si?. Ty nie jeste? winny swojej chorobie wi?c Ciebie nie trzeba tak leczy?. Rozumiesz prawda? – Kolejne mrugni?cia tego dnia zosta?y pos?ane. – Mo?esz zacz?? kiedy chcesz, sko?czy? te?. W zasadzie to gratuluje zosta?e? oficjalnie uznany terminatorem. Tylko pami?taj z u?miechem do pacjenta. Panie Word prawda, ?e lepiej mie? badane „hemoroidy” gdy lekarz si? u?miecha.
Wziernik w magiczny sposób znalaz? si? w kopytkach doktora, odpowied? Worda w tej konkretnej mog?a by? do?? istotna. Tym bardziej, i? doktorowi chyba wcale nie zale?a?o gdzie mu go wsadzi. – Zosta?e? poca?owany? Mo?e chcesz si? przebada? na obecno??… czy ja wiem w?cieklizny? Eboli? Nie? Trudno… zosta?o Ci 8 minut.
Nagle do sali wesz?a Redheart.
- Panie Michau jak si? dzi? czujemy? Lepiej? – Zapyta?a zmartwionym tonem.
- O dobrze, ?e siostra jest tego popielatego d?entelkuca trzeba odwie?? do wyj?cia na wózeczku.
- Ju? id? doktorze – Redheart na chwil? wysz?a po czym przyprowadzi?a „szpitalna taksówk?” gestem zapraszaj?c Worda do skorzystania z niej. Piel?gniarka jednak obowi?zek robienia za szofera chcia?a przerzuci? na Haupilly, która bardzo, ale to bardzo chcia?a zrobi? krzywd? Fetoclishowi. Doktor to zauwa?y? i waha? si?. Z jednej strony nie chcia? aby Redheart dowiedzia?a si? co zrobi? z Wordem, z drugiej obecno?? klaczy która wypuszcza?a z nosa dym tak?e by?a mu nie na kopytko. Postanowi? wi?c odda? przywilej decydowania Michauowi.
- Terminatorze, twoje pierwsze zadanie. Która z tych pi?knych sióstr ma odwie?? naszego… pacjenta? – obrzydzenie, a? wylewa?o si? z pyska doktora gdy mówi? s?owo „pacjent”.
Na s?owa doktora Redheart si? sp?oni?a, natomiast Haupilly prychn??a niczym kotka dalej staraj?c si? zabi? doktora wzrokiem.
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez BrokenFall » 26 mar 2012, o 19:36

Michau uprzejmym skinieniem g?owy, pewn? sugesti? u?miechu i zdawkowym "bardzo dzi?kuj?" odpowiedzia? na ?yczenie opuszczaj?cej sal? Shiver. U?miech utrzyma? równie? równie? gdy zosta? mianowany terminatorem (ciekawie brzmi?ce s?owo, swoj? drog?), zw?aszcza ?e zagro?enie dobrania si? do jego pewnej cz??ci cia?a przez band? lekarzy z bali? ciep?ej wody si? oddali?a.
-Du?o lepiej, bardzo dzi?kuj? za pomoc. - Odpowiedzia? uprzejmym tonem Redheart, gdy ta si? pojawi?a. No, wygl?da na to, ?e wszystko idzie w jak najlepszym kierunku.... Chwila, ?e co? On ma wybiera?? On? Spo?ród dwóch klaczy? A, to tylko wybór która ma targa? wózek... Czyli jeszcze gorzej. Wybór mia? do?? ograniczony - bardzo mi?a i ?adna bia?a piel?gniarka albo bardzo mi?a i ?adna ?ó?ta piel?gniarka. Ró?ni?o je g?ównie to, ?e Redheart chyba nie planowa?a zamordowa? Fetoclisha, w przeciwie?stwie do Haupilly. W sumie pacjent doskonale si? trzyma? na nogach wi?c Michau nie rozumia? po co ten wózek, ale widocznie takie by?y procedury...
-To mo?e ja odwioz?, by nie m?czy? pa?, a, dajmy na to, panna Haupilly poka?e mi drog?? - Zaproponowa?. Nie wydawa?o mu si? zbyt w?a?ciwe by w pomieszczeniu, gdzie s? dwa ogiery wózek szpitalny musia?a targa? klacz. Zerkn?? na Worda, w sumie najpro?ciej by by?o, gdyby przera?ony perspektyw? jazdy na wózku po prostu uciek?...
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 277
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez QuietWord » 26 mar 2012, o 20:39

Word spojrza? si? to na piel?gniarki, to na kadr? lekarsk? która do?? nagle si? powi?kszy?a o jednego kucyka, nie b?d?c zdecydowanie przekonanym co do tego czy to faktycznie dobry pomys? by zezwoli? im na odprowadzenie go gdziekolwiek. Zacz?? powoli si? udawa? w stron? drzwi prowadz?cych do wyj?cia z sali, staraj?c si? mie? na twarzy uprzejm? min?.
-Naprawd? doceniam to co dla mnie do tej pory zrobili?cie... Ale s?dz? ?e ju? do?? si? mn? zaj?li?cie, wi?c po prostu dalsz? drog? pokonam sam.-Powiedzia? Word k?aniaj?c si? po kolei Redheart a potem Haupilly, pomijaj?c konowa?a i nowego lekarza. Po tym najzwyczajniej w ?wiecie opu?ci? sal?, staraj?c si? utrzyma? w miar? szybkie tempo.

[zt]
WS - BS - S - T - Per - Int - Ag - FEL - WP - HP
40 - 28 - 27 - 32 - 43 - 33 - 45 - 35 - 28 - 13

Obrazek
Avatar użytkownika
QuietWord
Wędrowiec
 
Posty: 842
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:32
Płeć: Nieustawiona
Uroczy Znaczek: Zapisany zwój
Lubi: Spokój, towarzystwo Shiver
Nie Lubi: Tłoku, zwracania na siebie uwagi
Strach: Magia
Stan: Zakochany w Shiver
Koneksje Rodzinne: Rodzina Word
Rasa: Ziemniak, pyra, kartofel, bulwa
Charakter: Praworządny neutralny

Re: Sala nr. 001

Postprzez Nurse Redheart » 27 mar 2012, o 02:32

Fetoclish tylko si? za?mia? po czym rzek? do Michaua.
- Dobra robota, zarobi?e? u mnie plusa t? decyzj?.
Redheart i Haupilly wymieni?y spojrzenia mówi?ce "?amanie regulaminu" oraz "to Fetoclish"
jednak nie odezwa?y si?, a nawet si? nie poruszy?y. Przynajmniej do czasu kolejnej wypowiedzi doktora.
- Od teraz mo?esz by? obecnym przy badaniach pacjentów i odmierza? im leki. We? sobie jaki? kitel z magazynu, a ja pójd? Ci? wpisa? na list? pracowników. Do zobaczenia panie, terminatorze.
"i Ty ?mijo Haupilly"
Gdy Fetoclish wyszed? Redheart zapyta?a si?.
- Co on tym razem zrobi??
Haupilly uzna?a, ?e ta sprawa ju? i tak jest nieistotna skoro pacjent ?yje tym bardziej, i? obecno?? drugiego ex pacjenta mog?cego by? szpiegiem doktora nie sprzyja?a szczerej rozmowie.
- Niewa?ne... pó?niej Ci powiem teraz jestem zm?czona. Pójdziesz mo?e ze mn? na kaw?? - Spyta?a z nadziej?. W sto?ówce mog?yby szczerze porozmawia?.
- Przykro mi ale musz? si? uda? do recepcji. Nadchodzi powoli mój dy?ur. - Redheart ?le zinterpretowa?a niech?? w g?osie Haupilly. Spowodowa?o to u niej zazdro?? o czym nie chcia?a si? przyzna? nawet przed samym sob?.
- Trudno, w takim razie pójd? sama. No chyba, ?e pan "terminator" zechce mi towarzyszy? - powiedzia?a z u?miechem mru??c zalotnie oczy. Tego ogiera jeszcze nie próbowa?a przeci?gn?? na swoj? stron?, a wiedzia?a, ?e by?by bardzo cennym nabytkiem. Redheart odpowiedzia?a na to machinalnie jednak w jej zachowaniu wida? by?o ch?? ura?enia Haupilly .
- Michau tak? Mo?e wolisz pój?? ze mn? do recepcji i pozna? zasady w naszym szpitalu... skoro i tak masz tu pracowa?... Mam tam dobre ciastka ukryte przed t? zo?z?... to znaczy nasz? kochan? Niazie.
Kto? w?a?nie zosta? zmuszony do dokonania wyboru który zapewne obrazi stron? niewybran?. A móg? wydelegowa? jedn? z klaczy do wykonania obowi?zków "transportowych" nie obra?aj?c ?adnej z piel?gniarek...

Doktor [zt]
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez BrokenFall » 27 mar 2012, o 16:06

Niech to szlag, znowu wybory. Ca?a ta sytuacja wydawa?a mu si? nieco podejrzana, szczególnie, ?e Redheart chyba swoj? propozycj? wysun??a tylko po to, by poirytowa? Haupilly. Biedny po?amaniec poczu? si? teraz co najmniej osaczony przez dwie pot?gi, z których musi wybra? jedn?, by nie zosta? ?ywcem po?arty przez drug?. Gdyby to by? nowoczesny RPG, pewnie wy?wietli?oby si? przed nim kó?ko z napisami "Redheart" i "Haupilly", a on by wiedzia? któr? wybra?, bo opcja bardziej podejrzana by?aby zaznaczona na czerwono. Niestety, Michau nie by? bohaterem gry, by? zwyk?ym kucem w zwyk?ej sytuacji. Ba, nawet planowa? zareagowa? jak zwyk?y kuc p?ci m?skiej i postawi? mo?liwo?? napicia si? kawy z ?adn? klacz? nad nauk? regulaminu szpitala... Gdy nagle zda? sobie spraw?, ?e w sumie b?dzie pracowa? w szpitalu, co niesie za sob? konkretne obowi?zki.
"Pan Bóg ju? chce zgasi? ?wieczk?, a ja musz? szybko os?oni? p?omie?, wykorzystuj?c Jego chwilow? nieuwag?. Niech si? pali cho? troch? d?u?ej, ni? On by sobie ?yczy?.Oczywi?cie ka?de ?ycie ko?czy si? tym samym, ale chodzi o odroczenie wyroku, o osiem, dziesi?? pi?tna?cie lat. To wcale nie jest ma?o" og?osi?y wspomnienia w jego g?owie. Z samego poczucia przyzwoito?ci nie móg? sobie pozwoli? na to, by zawie?? zaufanie, jakim obdarzy? go Fetoclish i co? skrewi?, na dodatek pewnie rujnuj?c czyje? ?ycie. Odwróci? si? w stron? Haupilly.
-Bardzo przepraszam, ale powinienem najpierw pozna? podstawy pracy, nie chc? czego? przypadkiem kiedy? czego? zepsu? przez moj? niewiedz?. - Odpowiedzia? z pewnym ?alem w g?osie, ale by? pewien swoich decyzji. Skoro ju? znalaz? si? w takiej sytuacji, powinien potraktowa? powa?nie swoje powinno?ci. Przeniós? wzrok na pann? Redheart. - Ch?tnie skorzystam z oferty. - Doda? powa?nie.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 277
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala nr. 001

Postprzez Nurse Redheart » 27 mar 2012, o 16:55

Haupilly tylko prycha?a obdarzaj?c kucyki w?ciek?ym spojrzeniem, a nast?pnie wychodz?c z sali. Nie spodziewa?a si? odmowy Michaua, a tym bardziej takiego zachowania Redheart. Wniosek by? prosty. Plotki o zwi?zku Redheart z Fetoclishem musia?y by? prawdziwe! Nie, czego? takiego to ona nie mog?a wybaczy?. Redheart natomiast u?miechn??a si? i powiedzia?a.
- Wiesz mo?e co jej si? sta?o? Zreszt? niewa?ne… na nas ju? pora. Zauwa?y?e?, ?e doktor Ci? bardzo polubi?? Dla ma?o kogo jest tak dobry.
Po tym stwierdzeniu Redheart wysz?a z sali.

[zt] wszyscy
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sale chorych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron