Jako oficjalny GM arenowy ogłaszam że możliwe są premie od talentów w walce. W tym oto temacie piszemy historię zdobycia przez nas Uroczego Znaczka oraz co on oznacza. Im historia będzie ładniej napisana, tym większa premia. Ostrzegam ze nie chodzi o to by lać wodę bez powodu, historia ma być krotka i składna, ew ma być wycinkiem z KP.
Tutaj jest moja:
-Kusubiri, do jasnej cholery zrób co?! Te skurczybyki daj? nie?le w ko??!- krzykn?? bia?ow?osy ogier zebry opieraj?c si? przednimi kopytkami o bram?. Tu? obok niego w tym samym bastionie drugi ogier wygl?daj?cy prawie tak samo próbowa? zabarykadowa? wej?cie do którego z drugiej strony, si?y wroga dobija?y si? taranem. Za nimi czarnow?osa klacz ?adowa?a balist? ogromnym be?tem.
-Na Discorda, prze?adowuje! To troch? zajmuje, jak si? tyle pruje!- odkrzykn??a mu. Wszyscy w pomieszczeniu za wszelk? cen? starali si? obroni? pozycj?, mimo ze nie by?o ju? nadziei. Wszyscy, poza ma?? klaczk? skulon? w k?cie i zatykaj?c? kopytkami uszy.
-Nic nie s?ysz?! Og?uch?am!- krzycza?a ma?a zebra. By?a przera?ona, wojna domowa rozp?ta?a si? tak nagle, a j? wyci?gni?to z ?ó?ka w ?rodku nocy.
-Tali! Cholero! Pomó? nam jako?! We? na przyk?ad, miecz któremu? zako?!- wrzan??a Kusubiri na ?rebaka. W odpowiedzi Tali skuli?a si? jeszcze bardziej. Doros?a klacz westchn??a i podbieg?a do klaczki po czym podnios?a j? za kark z?bami jak kota i usadowi?a przed sto?em z oprzyrz?dowaniem alchemicznym.
-Zrób u?ytek ze studiów u szamanów, bo inaczej nie zostanie z nas kupka ga?ganów- powiedzia?a Kusubiri wskazuj?c na zielska porozk?adane na stole. Ma?a klaczka tylko otworzy?a jedno oko, popatrzy?a uwa?nie na stó? i zaraz je zamkn??a i docisn??a mocniej kopytka do uszu
-Og?uch?am!- wykrzycza?a przez ?zy.
Obrona ostatniego pokoju twierdzy trwa?a jeszcze par? godzin lecz, niestety, trzy zebry nie mog? si? d?ugo bronic przed ca?ym legionem. W pewnym momencie wrota posz?y w drzazgi, a barykaduj?cy ogier polecia? par? metrów na przód. Do pokoju wskoczy?o siedmiu wojowników w maskach i z w?óczniami w z?bach.
-Nasz trud nie poszed? w las! Buntownicy, poddajcie si?, pokonali?my was.- warkn?? jeden z wojowników. Rebelianci spojrzeli po sobie z przera?eniem, wtem us?yszeli za sob? dzieci?cy krzyk "WSZYSCY PADNIJ!".
Buntownicy pos?usznie odskoczyli na boki chowaj?c si? za os?onami, a atakuj?cy wybuchn?li ?miechem.
-S?uchacie si? klaczki? Co za idioci, zgniot? was jak robaczki!- zakrzykn?? wojownik patrz?c w stron? z której us?ysza? krzyk.
Ostatnim widokiem w jego ?yciu by?a ma?a buteleczka wype?niona mocno niestabilnym materia?em wybuchowym z doklejonym pude?kiem o?owianych kulek szybuj?ca w stron? jego oddzia?u.
Nast?pi? huk, a potem grobowa cisza m?cona jedynie przez psychopatyczny ?miech Tali. Na jej boku widnia? teraz znaczek przedstawiaj?cy butelk? z mikstur? wybuchow? oraz kebab, symbol mi?sa poleg?ych.