Dom Raging Flame

[DarkFire]

Ogier si? u?miechn??
- Rozklei?? Chyba sobie ?artujesz. Kiedy? prawdopodobnie zacz??bym p?aka? ale tera? po tym co prze?y?em? W takiej sytuacji? Moja droga... Teraz potrzebowa?aby? znacznie wi?cej bym si? rozp?aka?
Powiedzia? pewnie ogier.
- Wiem ?e nie musz? ci tego opowiada? ale czuje si? ?e musz? ci si? odwdzi?czy? za to ?e podzieli?a? si? ze mn? swoj? histori?.
Ogier zastanowi? si? chwile czy zacz?? od pocz?tku czy te? powiedzie? tylko to co wydarzy?o si? niedawno. Podj?? decyzj?.
- No wi?c widzisz... Ja te? nie mia?em szczególnie szcz??liwego dzieci?stwa. Jeden z moich przyjació? zgin?? z mojego kopytka a drugi zosta? op?tany przez NMM równie? z mojej winy. Ale o tym drugim opowie Ci pó?niej. Wound healer zgin?? przez niekontrolowany wybuch. Silent Water prze?y? jedynie dzi?ki os?onie królowej nocy. Za to co zrobi?em zosta?em wygnany z Miasta do lasu Everfree. Tam sp?dzi?em oko?o pó? roku. Znalaz? mnie Silent Grass. Jeden z moich obecnych przyjació?. Kucyk chcia? mnie zabi? bo zosta? wynaj?ty przez rodziców Silent Watera. Nie zrobi? tego tylko dzi?ki interwencji pewnej zebry. Dzi?ki niej ?yj? do dzi?. Nie wiem czy powinienem jej dzi?kowa? czy przeklina?. Tak czy inaczej wychowa?a mnie tutejsza rodzina. Zanim umarli w po?arze który wywo?a?em kupili mi Dom który wyremontowa?a moja "matka". ?y?em jako samotnik czasami spotykaj?c si? z Silentem.
Kucyk sko?czy? opowiada?.
- No oto historia mego ?ycia. W skrócie zabi?em najlepszego przyjaciela. Prawie spali?em rodzinn? wiosk?. Zabi?em kucyki które wychowa?y mnie w Ponyville. Tak... Cudowne ?ycie...
Ogier mówi? to wszystko bardzo oboj?tnie.
- Tak wi?c chcesz pozna? jeszcze histori? Silent Watera? Tego op?tanego. Czy starczy ci historyjek na dzi??

[Raging Flame]

-Jak dla mnie brzmi na razie jak betka. Co prawda nie wiem jak to jest zabi? przyjaciela, ale powiem ci ?e po pierwszych pi?ciu zabitych przy ka?dym nast?pnym czuje si? tak samo.
Mówi?a to patrz?c w niebo. Na jej twarzy by? lekko ponury u?miech ?wiadcz?cy o tym ?e zapewne tych pierwszych kilku zabitych d?ugo si? pami?ta.

[DarkFire]

- Betka mówisz? No wiesz ja nigdy nie chcia?em nikogo zabija?. Zrobi?em to 3 razy. Za ka?dym razem umiera?a osoba bardzo mi bliska. Mog? Ci? zapewni? ?e to na prawd? straszne uczucie. To jak? Opowiedzie? Ci o moim 3 zabójstwie?

[Raging Flame]

-Uwa?am ?e na razie wystarczy nam zwierze?. Mo?e innym razem.
Powiedzia?a stoj?c nieruchomo i obserwuj?c niebo. Po krótkiej chwili ponownie si? odezwa?a.
-Je?li nie mia?by? nic przeciwko to chcia?abym troch? odpocz??.

[DarkFire]

Ogier u?miechn?? si? ponownie.
- Oczywi?cie. Ja te? jestem ju? zm?czony. Mi?o mi by?o ci? pozna?.
Jednoro?ec ruszy? w stron? swego domu
- Do zobaczenia Flamy.
Ogier by? ciekaw reakcji Klaczy na taki skrót. W?tpi? ?e jej si? spodoba ale nie ba? si? konsekwencji.

[Raging Flame]

Zaniemówi?a, do tej pory nikt tak do niej nie mówi?. Chyba dlatego ?e s?awa jak? stara? si? siebie otacza? hamowa?a takie zap?dy. U?miechn??a si? nieco i odwróci?a w kierunku swojego domku, uda?a si? powoli do wej?cia czuj?c przyjemno??.
-Uwa?aj na p?omienie, bo mo?e si? okaza? ?e jeste? ledwie ?arem.
Wesz?a do domu i u?miechn??a si?."Chyba jednak b?dzie ciekawie."

[DarkFire]

Ogier by? lekko zdziwiony rado?ci? klaczy. Mo?e ?le j? ocenia. Tak to pewnie to. Tak czy inaczej ruszy? do swojego czerwonego domku

<zt>

[Raging Flame]

Po?o?y?a si? w ?ó?ku i zacz??a rozmy?la? nad swoim dzisiejszym zachowaniem. Nie rozumia?a dlaczego tak si? zachowa?a.
-To pewnie przez zm?czenie... Tak, na pewno... Jutro z ca?? pewno?ci? b?d? taka jak zwykle, ostra, agresywnaa... Ale mi si? chce spa?...
Wymrucza?a zapadaj?c w sen. ?ó?ko by?o dziwnie mi?kkie. Lubi?o to, nawet bardzo.

Dodane po 16 godzinach 56 minutach:

Po obudzeniu si? rozejrza?a si? nieprzytomnie po pokoju.
-Ale?, ile ja spa?am?-Wymrucza?a po czym z pewnym oci?ganiem zwlok?a si? z ?ó?ka. Pierwsze co przyku?o jej uwag? w pokoju to lustro, które najwidoczniej zapomnia?a wyrzuci?. Podesz?a do niego i magi? zacz??a poprawia? swoje w?osy, tak by le?a?y tak jak zwykle.
Po sko?czonej sesji przed lustrem zacz??a si? rozgl?da? w poszukiwaniu po?ywienia.

[DarkFire]

-Shiny Czekaj! koko euro spoko... Zgubi?em go... Co on sobie my?la?. Nawet nie zna Ponyville. Cholera jasna
Ogier stan?? niedaleko domu Wczoraj poznanej klaczy. Musia? chwil? odpocz?? Nigdy nie lubi? biega?.

[Raging Flame]

-Co on robi?-Zapyta?a si? sama siebie g?o?no widz?c przez okno DarkFire'a który zacz?? odpoczywa? obok jej domu. Nie rozumia?a tego, ale mia?a nadziej? ?e wyniknie z tego jaka? heca. Otworzy?a drzwi i krzykn??a, by mie? pewno?? ?e j? us?yszy:
-Hej! A ty co, dla zdrowia biegasz?

[DarkFire]

- H?? Oh to Ty... Witaj...
Ogier ci??ko dysza?. Zupe?ny brak kondycji. Lepiej mu sz?o podnoszenie ci??arów. Lekko si? za?mia? s?ysz?c komentarz klaczy
- Oczywi?cie. Uwielbiam biega?.
Powiedzia? ironicznie.
- Wczoraj pozna?em nowego kucyka. Nocowa? u mnie. Chcia? zwiedzi? Everfree i wybieg? przede mn?. Kucyk nie wie co robi. Nie do?? ?e zbli?a si? noc to jeszcze dopiero co tu przyjecha?. Mam nadziej? ?e nie trafi do lasu.

[Raging Flame]

"B?dzie jednego idioty mniej." Pomy?la?a kr?c?c g?ow?. Las Everfree... Wielu l?ka si? tego miejsca, ca?kiem s?usznie.
-Wi?c si? boisz ?e zaraz go co? tam zje...

[DarkFire]

- No wiesz... Ch?opak jest jeszcze m?ody. Potrafi mnie rozbawi? i cho?by dlatego nie chce by ze?ar? go Ursa Major. Ja sam czuje do tego miejsca spor? niech??. Mam do?? wra?e? z dzieci?stwa.
Ogier nareszcie móg? mówi? wyra?nie. ju? nie dysza? ze zm?czenia.
- Mam nadziej? ?e jest na tyle m?dry ?e sam si? nie zapu?ci w tak mroczne miejsce. Nie jest wybitnym jednoro?cem ale jest ca?kiem inteligentny.

[Raging Flame]

-?artujesz sobie? Jak jest m?ody to nie wyczuje zagro?enia, da si? zje?? i jeszcze b?dzie si? cieszy? z nowego prze?ycia.
Powiedzia?a to kr?c?c g?ow?. Sama pami?ta?a dobrze jakie g?upstwa robi?a jak by?a m?odsza. Nad??a nieco wargi i wysz?a z domu zamykaj?c drzwi.
-Lepiej go poszuka?, ale ja ch?tnie bym mu profilaktycznie przy?o?y?a. Tak by zapami?ta? na d?ugo czego nie wolno.

[DarkFire]

- Nie mam zamiaru bi? przyjació? chyba ?e na prawd? na to zas?u??. Nie jestem te? jego ojcem by mu za co? takiego przywali?.
Ogier pomy?la? chwile po czym powiedzia?
- Nie s?dzi?em ?e b?dziesz sk?onna pomóc innemu kucykowi tak po prostu. Chyba ?le Ci? oceniam.
U?miechn?? si? i ruszy? do lasu
- Jak na prawd? chcesz pomóc to biegnij za mn?. Albo przede mn? bo pewnie mnie wyprzedzisz.
Za?mia? si? i zacz?? galop.

<zt>