Dom DarkFire

[Reetmine]

- Hmmm logistycznie rzec ujmuj?c musi by? jaki? powód twojego zwi?zania. Skoro to nie by?o w celach zabawowych, ani tym bardziej z?odziejskich, kto? ciebie zwi?za? z jakiego? dobrego powodu. Chyba, ?e to jest twój jaki? fetysz takie spanie z linami, przyk?adowo z obawy spadni?cia z ?ó?ka.- Pegaz podszed? do ?ó?ka i dotkn?? lin, zastanawiaj?c si? czy go rozwi?za?, czy nie. Ca?y czas u?miecha? si? do DarkFire'a.

[DarkFire]

- No Przecie? mówi? ?e dla bezpiecze?stwa.
Westchn?? lekko
- Nie to nie jest mój fetysz choooocia?... Nie mam nic przeciwko dominacji klaczy.
Za?mia? si? lekko.
- A teraz prosz? Ci? rozwi?? mnie. Jestem niebezpieczny tylko przez sen. Zreszt? sam widzisz.
Pokaza? zerwan? lin?.
- Jak mnie rozwi??esz wyt?umacz? Ci o co chodzi. Nie ch?tnie ale je?eli tego chcesz to wszystko Ci powiem.

[Reetmine]

Pegaz rozwa?y? w swej g?owie wszystkie za i przeciw. Jednoro?ec móg? by? maniakiem, który co noc by? wi?zany dla bezpiecze?stwa. Z drugiej strony móg? si? dowiedzie? jego tajemnic. Ale za cen? swego bezpiecze?stwa… Nie, jednak ch?? odkrycia tajemnic zatryumfowa?a nad instynktem samozachowawczym. No i mo?e owe rzeczy sam b?dzie móg? pó?niej wykorzysta?, cho?by do zastraszania jednoro?ca. Rozwi?za? go dosy? szybko i pomóg? wsta? na nogi.
- Troch? dziwna sytuacja, nie powiesz? Co? takiego móg?bym zrozumie?, gdyby? okazjonalnie stanowi? dla wszystkich zagro?enie. A mo?e i wygl?dasz niebezpiecznie, ale cz?sto w?a?nie takie osoby s? oazami spokoju.

[DarkFire]

- Oaza spokoju. Mo?e kiedy?. Teraz? Nie.
Ogier opu?ci? g?ow?.
- Dzi?ki ?e mi pomog?e?
Ponownie spojrza? si? na pegaza.
- Teraz stanowi? zagro?enie. A mo?e raczej cz??? mnie. Pami?tasz mój dowcip? No wi?c Dark Maniac istnieje na prawd?. Siedzi mi w g?owie i czuj? jak ro?nie w si??. Przej?? ju? kontrol? nad moimi snami dlatego wol? by? zwi?zany by nie zabi? kogo? przez sen. On jest... Nieprzewidywalny. Nie wiem kiedy i gdzie strac? nad sob? kontrol?. Gdy jednak tak si? stanie... Prosz? powstrzymajcie mnie. Nawet je?eli musieliby?cie mnie zabi?.
Darky opar? kopytko na ramieniu pegaza. Mia? nadziej? ?e ten go zrozumie.

[Reetmine]

Pegaz patrzy? si? zdumiony na jednoro?ca. Jaki dowcip, jaki Dark Maniac? Czy?by ten kuc mia? jakie? problemy psychologiczne? Nie dziwi? si?, ?e kuc móg? czasami traci? kontrol? nad sob?, wygl?da? w sumie na niebezpiecznego. Przypomnia? sobie jak pierwszy raz go zobaczy? nad jeziorkiem, z innym jednoro?cem. Wzi?? g??boki wdech i spojrza? prosto w oczy kuca.
- Ty na serio z tym zabiciem? Pewnie tak… Czyli je?li dobrze zrozumia?em, masz jak?? drug? to?samo??, ten ca?y Maniac, który czasami przejmuje nad tob? kontrol?. Nie by?e? z tym w Canterlot? Przecie? bior?c pod uwag? twój stan, jak i potencjaln? moc magiczn?, mo?esz stanowi? du?e zagro?enie. Mo?e nie takie jak Nightmare Moon czy Discord, ale i tak du?e. I jak si? to w ogóle objawia, te twoje „zmiany”.- Ostatnie s?owo da? w nawias, machaj?c w gór? i dó? kopytkami.

[DarkFire]

- Tak dobrze mnie zrozumia?e?. S?dz? jednak ?e ka?dy z nas ma w sobie u?pion? drug? osobowo??. Maniac zosta? przebudzony po raz pierwszy przez moc Nightmare Moon. D?uga historia. Nie pytaj. Gdy pozby?em si? jej Maniac zosta? ponownie u?piony. Teraz obudzi?em go moim ?arcikiem. Widz?c jak bardzo zdziwiony jeste? s?ysz?c to wnioskuj? ?e nic nie pami?tasz? W sumie dobrze. No wi?c On znowu dzia?a i chce przej?? kontrol? nad moim cia?em. Jest jednak na razie na to za s?aby.
" ale ju? nie d?ugo b?d? wystarczaj?co pot??ny " Odezwa? si? g?os w jego g?owie.
- Nie wiem jednak z czego czerpie moc. Staram si? o nim nie my?le?. Staram si? by? przyjazny i mi?y. Wydaje mi si? jednak ?e on c??y czas ro?nie w si??. Jak gdyby to wszystko by?o spowodowane jakim? wydarzeniem. S?dz? ?e osi?gnie pe?ni? mocy W Nightmare Night. Mam jednak nadziej? ?e moja moc zablokuje go wewn?trz i w ko?cu u?pi.
"NIGDY!" Krzyk sprawi? ?e ogier z?apa? si? za g?ow? i st?kn?? z bólu.
- Chyba si? tego obawia. Wierz? ?e gdy nadejdzie pora... Pokonamy go raz na zawsze si?? przyja?ni tak jak to by?o za pierwszym razem.

[Reetmine]

- Interesuj?ce. Ale nauczy?em si? jednego, jednoro?cu. Moce ró?nych istot mocami ró?nych istot, ale zazwyczaj one przebudzaj? tylko to, co siedzi w kucu lub, lepiej powiedziane, by?o u?pione. Nie pytaj si? mnie sk?d tyle wiem, te? d?uga historia. A i lubi? czasem poczyta?.
Zauwa?y?, ?e ten dziwnie si? zachowywa?, w??cznie ze z?apaniem samego siebie za g?ow?. Domy?la? si? zatem, ?e teraz w?a?nie odbywa „rozmow?” z Dark Maniaciem. Znalaz? jak?? pust? szklank?, nala? do niej wody i poda? DarkFire’owi.
- Tylko si?? przyja?ni go pokonali?cie, czy musieli?cie odby? jaki? rytua?? Swoj? drog? stylowa bransoletka na nodze. Jak si? domy?lam, te? ma z tym jaki? zwi?zek?

[DarkFire]

Darky wzi?? szklank? i wypi? jej zawarto??.
- Dzi?ki Reet. Tego potrzebowa?em.
Wys?ucha? go i odpowiedzia?
- Maniac by? ze mn? od urodzenia. sam mi to powiedzia?. By? u?piony jak ju? mówi?em. Obudzi?a go moc NMM. Pokonali?my go wy??cznie si?? przyja?ni ale s?dz? ?e by? wtedy s?abszy ni? b?dzie teraz. Za pierwszym razem mia?em do?? spor? kontrol? nad tym co robi?em. By?em bardzo zdenerwowany na Silenta za zniszczenie mojego domu. Wtedy to "uruchomi? si?" Maniac. Ca?y czas s?ysza?em g?os mówi?cy mi bym go zabi? a ja si? go s?ucha?em. Tym razem obawiam si? ?e strac? nad sob? kontrol? ca?kowicie i b?d? jedynie g?osem w jego g?owie. My?l? ?e potrzebny b?dzie te? jaki? rytua?.
Ogier us?ysza? uwag? na temat bransolety.
- Ta Bransoleta? Nie. To ju? inna historia. Zdejm? j? na NN. Mam nadziej? ?e to pomo?e mi pokonaniu Maniaca...

[Reetmine]

- Mysla?em, ?e w?a?nie t? bransolet? go powstrzymujesz? Jak widz? masz wi?cej tajemnic panie Dark ni? niejeden kuc. Ten twój „kolega” musi by? naprawd? zabawowy, skoro tak przepada za zabijaniem. Czemu wcze?niej nie próbowa?e? go powstrzyma?, zw?aszcza ?e teraz mo?e by? jego „wybuch”, w tym okresie?
Odszed? nieco na bok i sam te? sobie nala?. Pewnie niejeden kuc by teraz si? zastanowi?, czy to dobry pomys? przebywa? w jednym pomieszczeniu z tak? osob?. Reen u?miechn?? si? do siebie, jednoro?ec by? naprawd? zadziwiaj?cy.
- Jakby co mog? jako? pomóc w ewentualnym rytuale. Nie ?ebym zna? si? jako? konkretnie na magii, ale co nieco czyta?em, troch? te? widzia?em. Je?li mog? wiedzie?- oczywi?cie nie musisz mi odpowiada?- czy zabi?e? kogo? jako on? Wol? wiedzie?, na ile on jest niebezpieczny.

[DarkFire]

- Nie, Ta bransoleta powstrzymuje innego "potwora".
Za?mia? si? lekko
- Ale nad nim mog? panowa?. Jednak?e gdybym by? ca?y czas w tamtej postaci umar?bym. Ale to historia na inny dzie?.
Us?ysza? okre?lenie zabawowy co wywo?a?o lekki u?miech na jego twarzy.
- Tak. Lubi zabija?. A nie próbowa?em go wcze?niej powstrzyma? poniewa? nie wiedzia?em ?e istnieje. Uruchomi? si? dopiero 2 dni temu. Nie mia?em za bardzo czasu by próbowa? go powstrzyma? zw?aszcza ?e nigdzie nie pisz? o przypadkach takiego rozdwojenia ja?ni. Je?eli chodzi o rytua? ka?da pomoc si? przyda. S?dz? ?e najlepszym wyj?ciem b?dzie poszuka? jakiej? zebry która by?aby w stanie odprawi? takowy rytua?.
Us?ysza? kolejne pytanie na które postanowi? odpowiedzie?.
- Nie. Ma?o brakowa?o ale nie. Gdybym zabi? to Silenta nie by?oby w?ród nas a Maniac dalej by mn? panowa?. Jednak?e wtedy byli?my ze sob? bardziej z?yci. On by? odzwierciedleniem mojej z?o?ci i cichym szeptem mówi?cym bym zabija?. Teraz jest to inny kucyk ?yj?cy wewn?trz mnie posiadaj?cy w?asn? ?wiadomo??. Czuj? ?e tym razem powstrzymanie go b?dzie znacznie trudniejsze.

[Reetmine]

- Czyli widz? masz dwa "potwory" w sobie. No to naprawd? interesuj?ce, mam nadziej? jednak, ?e nie postanowi? ze sob? wspó?dzia?a?. Co do zebr nie znam si? na nich za bardzo, zreszt? to wasze miasto i sam pewnie wiesz, gdzie jaka? jest. I powiedzia?bym jednoro?cu, ?e trzeba to zrobi? jak najszybciej. Bo ?arty ?artami, ale nied?ugo ta ca?a Nightmare Night. A je?li "kolega" si? przebudzi podczas niej, mo?e to nie by? ju? takie zabawne.
Skierowa? si? ku wyj?ciu, nic wi?cej pewnie nie uda si? wyci?gn?? z DarkFire'a, zreszt? i tak sporo si? ju? dowiedzia?. Zatrzyma? si? jeszcze przy wyj?ciu i spojrza? ponownie na niego.
- Czy mi si? wydaje, czy sporo tutejszych kuców nie ma lekkich problemów z osobowo?ci?? Widzia?em ju? przynajmniej dwa, które sprawiaj? wra?enie "rozdwojonych", je?li wiesz o co mi chodzi?- Jednak powiedzia? to nieco ironicznie, jakby bardziej stwierdzaj?c to do samego siebie ni? oczekuj?c odpowiedzi.

[DarkFire]

- Wiem ?e Shiny ma dwie osobowo?ci. O nikim innym nie wiem.
Kucyk po?o?y? si? na ?ó?ku i przymkn?? oczy.
- Taaa... To móg?by by? problem. S?ysza?em o dwóch zebrach. Jedna z nich mieszka w Everfree. Kiedy? si? z ni? spotka?em. Mi?a klacz. Druga mieszka w Canterlocie. Mo?e jedna z nich mi pomo?e.
Zacz?? rozmy?la? nad tym co mo?e zrobi?.

[Reetmine]

- Wiesz, st?d do Canterlot jest kawa?ek. No chyba, ?e si? tam teleportujesz, ale nie wiem czy da si? na takie odleg?o?ci? Co innego z pomoc? ksi??niczek.
Las Everfree... sporo s?ysza? o nim, nigdy za? nie by?. Jego zakres obowi?zków nie wlicza? w to fauny i flory. Podobno tam jest naj?atwiej znale?? k?opoty, jak i inne nieprzyjemno?ci. A? si? wzdrygn??.
- Na twoim miejscu liczy?bym na szybkie przybycie do miasta owej osoby z Canterlot. Cho? skoro druga ?yje w tym lesie, mo?e by? bardziej do?wiadczona. Tak czy siak ja nie mam ochoty zgin?? z r?k twojego drugiego "ja". A ty pewnie nie masz zamiaru zosta? morderc?. Mog? poradzi? jedno, jednoro?cu- dzia?aj.

[DarkFire]

Otworzy? oczy i spojrza? na pegaza. W oczach wida? by?o szale?stwo ale gdy mrugn?? znikn??o.
- Morderc?... Ja nim ju? jestem... Ale te? nie chce o tym mówi?. Nie teraz. Mo?e gdy wszystko si? uspokoi. Mam tylko nadziej? ?e to o czym mówili?my w tym pokoju w nim zostanie. Zaufa?em Ci a ufam nie wielu. Wygl?dasz na uczciwego kuca.
U?miechn?? si? w jego stron?.
- Co do zebr... Prawdopodobnie udam si? do Zecory. Tej która mieszka w Everfree.

[Reetmine]

Czyli jednak kogo? zabi?... To by?o bardzo interesuj?ce. Nie widzia? jeszcze ?adnych korzy?ci, które móg? zyska? na informacjach od jednoro?ca. Z drugiej strony ten zdawa? si? pot??nym magiem- a taki sojusznik to nie byle co. Sam si? do niego u?miechn??.
- Nie martw si?, nikt si? o tym nie dowie. Przynajmniej teraz. Je?li szybko tego nie za?atwisz... Jeste? pewny co do wizyty w lesie Everfree? S?ysza?em ró?ne opinie o tamtym miejscu. Cho? i tak nie widz? teraz innego wyj?cia.