Jej uśmiech i rumieńce wywoływały ogromną radość i szczęście u jednorożca co można było zobaczyć po szczęśliwym wyrazie jego pyska.
- Dziękuję bardzo Fan. Myślałem że mogłem stracić wprawę... - Uśmiechnął się delikatnie. - No dobrze. Będzie na jutro.
Ze szczerym uśmiechem odniósł wszystko do kuchni. Wypił po drodze swoje mleko i zjadł jeszcze jednego naleśnika. Resztę przykrył talerzem. - Zimne naleśniki też są bardzo dobre - Pomyślał i wrócił do klaczy. Słysząc jej słowa zarumienił się.
- Dziękuję... To na prawdę bardzo miłe... - Słodycz jaką mu gwarantowała prawie wywołała u niego cukrzycę. Aż pisnął delikatnie widząc jak zakryła się swoim długim pięknym ogonem. - Wybacz jeżeli zbyt naciskam albo... Wprowadzam w zakłopotanie... Ale... Jesteś przesłodka i przepiękna... I masz cudowny ogon. Musiałem to powiedzieć...
Na prawdę musiał... Co nie zmienia faktu że stał się czerwony bardziej niż zwykle.