Sweet Lullaby's daycare & nursery

W centrum miasta zawsze jest pełno życia. Wiele młodych kucyków idzie do szkoły, na ulicach stoi stragan rodziny Apple... Na samym środeczku wybudowano też niewielką fontannę dla umilenia czasu kucyków.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Kojira, Reetmine, ReflexivoArco, Tali, Sal Ghatorr

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Blue Shell » 10 kwi 2013, o 18:43

Młodą szybko pociągnęła Blasta za ogon, gdy tylko ten skończył swój monolog. Znaczy, nigdy nie wiedziała o tym, co przeżył, jeśli chodzi o tą Bursztynkę. Pomyślała naprędce i po chwili wyskoczyła przed niego, mowiac swoim cichym i drżącym głosem.

- N-nie róbcie mu nic... Chcemy tylko znaleźć rodziców... - po czym cofnęła się, bo ta kusza pana ją przerażała...

(Byloby dluzej, ale mialem problem z dostwpem, wiec napisalem od nowa na telefonie ._.)
Avatar użytkownika
Blue Shell
Wieczny Optymista
 
Posty: 67
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 16:08
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Nie ma.
Lubi: Pływać, robić coś kreatywnego, puszczać wodze fantazji.
Strach: Ciemność.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Blast - Brat.
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny - Dobry
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Fire Hell » 10 kwi 2013, o 18:58

Fire popatrzyła na całą sytuacje nieco chłodnym wzrokiem. Pierwsza złość już jej przeszła, co skutkowało powrotem fryzury do normalnego stanu
-Panie Grinch o ile się nie mylę grożenie dzieciom nie przystoi, tym bardziej osobie stojącej za literą prawa.
Niech zgadną nikt cię tu nie przysłał i z własnej woli gnębisz biednych obywateli którzy za dnia wolą sen
-
Jej spokojny ton nieco nie pasował. Był niemal wyprany z emocji.
-Drogie dzieci owszem jest tu osoba imieniem Fire, lecz jest to klacz. Fire Hell to ja. Moim zdaniem powinniście chwile odpocząć i coś zjeść. Wojskowiec na pewno postara się między czasie coś w sprawie waszego ojca zdziałać-
Gdyby tylko nie trzymała ją obietnica dana Księżniczce Lunie to pewnie wykorzystała by moment gdy ogier nie patrzy i mafię strzeliła by z jego kusze w tył jego głowy. To mógł być test. może go zdała...
w każdym razie minęła ogiera i weszła do małej kuchni zamykanej na klucz uprzednio ją otwierając i zadała pytanie:
-wolicie owsiankę z miodem czy chrupki z mlekiem?-
Pytanie kierowała do dzieci olewając wojskowca już po pełnej linii
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 523
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Grinch » 10 kwi 2013, o 19:35

- Niestety ale muszę cie zawieść, ale od tego jest gwardia lub policja. A z znalezieniem Mamy i Taty chciałbym wam pomóc ale nie mogę, bo mam za mało informacji. I jeszcze jedno - Ta kusza ma za sobą 2 lata służby i strzelałem z niej nie raz. WIĘC RADZĘ nie podnosić głosu na Oficera wojskowego. - Odpowiedział lekko podniesionym głosem i spojrzał na Fire Hell i na dwójkę dzieci. I po co to mu było, zawsze musiał mieć jakiś problem a bo to jakiś bachor się trafi a to problem że jest mięsożerny.
Nikt mnie nie przysłał ale to ty tutaj chciałaś spalić żywcem kilka osób - Dodał spoglądając raz na nią a raz na jej róg.
Avatar użytkownika
Grinch
Bitter - Sweet
 
Posty: 422
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 23:22
Płeć: Ogier
Stan: Beep Boop
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Blast » 11 kwi 2013, o 17:51

Cicho pod nosem - Tak zawsze wymówki i zrzucanie na innych którzy też to samo robią.. a żeby Luna was wszystkich..- westchnął i odwrócił się w stronę klaczy - Przepraszam za niepokojenie pani. To było nie mądre z mojej strony. Na pewno siostra chciała by odpocząć i coś zjeść. Ja tylko odpocznę, nie będę podjadać pani zapasów. Już i tak za bardzo się narzuciłem - spojrzał na sw?j cm na płaszczyku i znów na nią - niech Luna ma pani przychylne patrzy i niech roztoczy nad panią opiekę za to że po mimo tego jak się zachowałem to pani chce nas ugościć.-
Podchodzi do niej i wystawia kopyto. - Nazywam się Blast... A mój tata to Fire Blast stąd ten błąd.-
Patrzy na nią pod maską powagi a w środku czuje wstyd za to jak wpadł tutaj.
Avatar użytkownika
Blast
Nadwrażliwy
 
Posty: 121
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 16:58
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Mały Obrońca
Uroczy Znaczek: Księżyc otoczony zielonym podmuchem
Lubi: Uśmiech innych, patrzeć innym w oczy i podziwiać ich wygląd, patrzeć na ogień, czuć wiatr, nocne niebo i samą noc
Nie Lubi: Chamstwa, braku szacunku dla klaczy
Strach: Duże zbiorniki wodne
Stan: kawaler
Koneksje Rodzinne: Blue Shell - Siostra
Rasa: Jednorożec
Charakter: Praworządny-Neutralny
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Blue Shell » 11 kwi 2013, o 19:06

Popatrzyła na Blasta z lekkim smutkiem i dezaprobatą. To było jedno z zachowań, których w nim bardzo, ale to bardzo nie lubiła. Całe to poświęcanie się cały czas... Przez to właśnie powinien dostawać więcej, a nie mniej! Sam ten fakt, budził w niej poczucie winy, bo nie umiała praktycznie pomóc z czymś, co wymagało czegoś więcej niż telekinezy. Westchnęła i powiedziała:

- Em... N-nie jestem głodna... Ale teraz brat powinien z-zjeść... - W końcu nadszedł czas, na trochę poświęcenia od jej strony - I um... Nazywam się B-Blue Shell..
Avatar użytkownika
Blue Shell
Wieczny Optymista
 
Posty: 67
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 16:08
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Nie ma.
Lubi: Pływać, robić coś kreatywnego, puszczać wodze fantazji.
Strach: Ciemność.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Blast - Brat.
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny - Dobry
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Fire Hell » 11 kwi 2013, o 19:18

Róg Fire lekko zalśnił a drzwi zamknęły się z łoskotem
-To jest przedszkole, Tu dzieci nie wybrzydzają. pytałam się co wolicie, a nie czy jeść chcecie-
Ups jej zła natura daje o sobie znać, chodź mówiła spokojnie to przekaz był aż nadto jasny: Jeśli sami jeść nie bedziecie to was zmuszę.
-No po za tym głodnym nie pozwolę wam iść odpoczywać, bo by mnie Luna za to przechrzciła przy kolejnym spotkaniu, nawet jeśli było by to drugie we śnie, bo z jej zajętością nie ma szans na czwarte osobiste w tak krótkim czasie.-
Zero podejścia do dzieci... Trudno dotąd by uspokoić dzieciaki to podrzynała im gardła więc te mogą porobić za króliki doświadczalne, a obecność Grincha powstrzyma(chyba) ją przed zbyt narwanym zachowaniem.
-To co wolicie? Chrupki czy owsiankę. Owsianka pomaga na kaca ale to że go macie raczej wam nie grozi-
Próba rozładowania atmosfery... Ciekawe na ile udana.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 523
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Grinch » 11 kwi 2013, o 20:01

Wiesz...owsianka może jest dobra dla kaca ale to są dzieci, a nie niewyżyte nastolatki. I to jest cywilizowane kraj a nie jakieś zadupie - Powiedział ciszej zwracając się do Fire Hell, a nawet wysilając się do uśmiech w jej stronę. Wypadałoby by być miłym raz na jakiś czas. Nawet dla kogoś takiego jak ta klacz.
I w przedszkolu siedzą źrebaki do lat 7, a przynajmniej tak było za moich czasów. A ta dwójka...denerwujących...osobników nie mają raczej 7 lat. - Dodał jeszcze i odwrócił się w stronę Blasta i Blue Shell.
Niech mnie grom strzeli blablabla i inne pierdoły. Pamiętajcie dzieciaki że Wojsko nie podlega Lunie a Celestii. A ja sam nie jetem Gwardzistą Lunarnym. Przynajmniej już nie jestem. - Odpowiedział wpatrując się w Blasta i w jego siostrę. Właściwie trzeba było sobie przypomnieć o swojej siostrze ale ta pewnie siedzi w tym swoich "centrum technologicznym" i podrywa ogierów...
Avatar użytkownika
Grinch
Bitter - Sweet
 
Posty: 422
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 23:22
Płeć: Ogier
Stan: Beep Boop
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Blast » 11 kwi 2013, o 21:49

Podnosi ukratkiem oczy czekając na ten grom chwilę i myśli -No tak nie dość, że w domu to po co Luną by miała zawracać sobie kimś takim głowę. -
Odpuszcza sobie znów próbę przybicia kopytka, bo chyba nie otrzyma tego i patrzy spokojnie na Fire.
- To, chętnie zjem chrupki. - poddając się mówi i chwilę się zastanowił nad jej słowami - i - lekko zdziwiony i jednocześnie zaciekawiony, kryjąc lekki podziw. - To... Moja ulubiona Władczyni.... Jak to jest z nią rozmawiać i jak pani udało się z nią porozmawiać? -patrzy wyczekująco na nią. Zapomina, że stoi ten zarozumiały ogier. Patrzy tylko uważnie co jakiś czas czy on się nie zbliża do siostry i czy nie ma innego dla niej zagrożenia.
Avatar użytkownika
Blast
Nadwrażliwy
 
Posty: 121
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 16:58
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Mały Obrońca
Uroczy Znaczek: Księżyc otoczony zielonym podmuchem
Lubi: Uśmiech innych, patrzeć innym w oczy i podziwiać ich wygląd, patrzeć na ogień, czuć wiatr, nocne niebo i samą noc
Nie Lubi: Chamstwa, braku szacunku dla klaczy
Strach: Duże zbiorniki wodne
Stan: kawaler
Koneksje Rodzinne: Blue Shell - Siostra
Rasa: Jednorożec
Charakter: Praworządny-Neutralny
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Blue Shell » 12 kwi 2013, o 15:02

- Em... P-Poproszę chrup-pki... Też... - powiedziała Blue i popatrzała na Grincha wzrokiem łączącym strach i zaciekawienie. Głównie jednak strach... "Czemu już nie jest? I czemu cały czas nosi tą broń?" Pytania kotłowały się w głowie klaczki, która nie mogła nic powiedzieć więcej, gdyż nie wiedziała co.. I wyobraźnia kolejny raz dała o sobie znać. Grinch tak powolutku zaczął dla niej wyglądać, jakby był całkowicie ze zbroi.
Avatar użytkownika
Blue Shell
Wieczny Optymista
 
Posty: 67
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 16:08
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Nie ma.
Lubi: Pływać, robić coś kreatywnego, puszczać wodze fantazji.
Strach: Ciemność.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Blast - Brat.
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny - Dobry
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Fire Hell » 12 kwi 2013, o 15:29

Dwie miski wyleciały z półki i zaczęły się obracać. Do ich wnętrza wleciało mleko które jeszcze przed chwila wyleciało z butelki z otwartej na chwilę lodówki. W powietrzu udawały dwa pegazy przelatujące przez obręcze z czarnego ognia i wleciały do misek. Pokaz był niby dla dzieci, lecz tak naprawdę wymierzyła go w Grincha by ostrzec go że sam może zostać otoczony ognistym kręgiem jeśli nie postara się szybko dokończyć kontroli gdyż cierpliwość klaczy była na wyczerpaniu.
-Spalić kogoś... Tak często to robiłam ale od kilku miesięcy nie zrobiłam większego wykroczenia nad przejście w nie oznakowanym miejscu-
jedna z powiek Fire lekko drgała. Fakt że w przedszkolu były dzieci zmusił ja do bycia nieco bardziej uważną, a chrupki, kilka rodzajów, wyleciało w opakowaniach i ustawiło się obok już lądujących obok misek
-Podano do stołu-
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 523
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Grinch » 12 kwi 2013, o 21:23

- W moim zawodzie trzeba sprawdzać wszystko...dla bezpieczeństwa oczywiście. I kontrola zakończona, ale zresztą ciekawi mnie jak kotś taki jak ty został przedszkolanką. Bez jakich złych kontekstów - Odpowiedział i spojrzał na Blue Shell i się do niej uśmiechnął, a następnie westchnął i spojrzał na swoje odbicie w oknie. Rzeczywiście mógł wyglądać strasznie czy tam dziwnie dla tych dzieciaków. Z Zbroi jedyna organiczna rzecz jaka z niej wystawała to głowa. Ale Taka Praca, a samo postanowienie o Podwyższonym Stanie Gotowości do walk robiło swoje. Ale zresztą i tak musiał tak wzbudzać większy szacunek. W końcu jednak poruszył się i dośc swobodnie usiadł na kanapie gdzie leżała Ognista klacz.
Jednakże zostanę tu jeszcze chwile i nie będę się mieszał w te wasze religijne sprawy. Jestem niewierzącym w nic. - Dodał jeszcze i spojrzał na Fire Blasta i Blue Shell po czym pomyśłał czy jednak to był dobry pomysł wchodzenia do tego przybytku.
Avatar użytkownika
Grinch
Bitter - Sweet
 
Posty: 422
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 23:22
Płeć: Ogier
Stan: Beep Boop
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Blast » 12 kwi 2013, o 22:25

Patrzył chwilę na czarny ogień zapatrzony a gdy już posiłek był dla nich gotowy wyrwał się z zamyślenia. No więc przystąpił do konsunowania posiłku i zastanawiał się czemu ogień był czarny. Podnosił wszystko jak zawsze tarczą z ogniowiatru odchodzącą z jego rogu. Udawał też, że irytującego ogiera nie ma by być spokojny. Patrzył też co jakiś czas kontrolnie na Blue. Z ciekawości ułożył tarczę na ten sam kształt co zrobiła Fire... I patrząc na twór je dalej. Stwierdził że to dobra zabawa i po stole zaczęło chodzić czterech takich i jedna skrzydlatoroga postać której się kłaniały i ją otaczały jak strażnicy. Rozmyśla nad tym, że każdy komuś musi się kłaniać co nie do końca mu się podoba, ale Księżniczki nie muszą się kłaniać lub płaszczyć przed kimś.
Patrzy znów uważnie na Fire, zastanawia się nad jej słowami że rozmawiała z Luną... I kim jest, że samą Lunę sobą zainteresowała na te by rozmawiać osobiście... W dodatku nie wie po co ten wojskowy zostaje skoro wszystko jest w porządku. W dodatku był kiedyś z ramienia Luny... To czemu już nie jest...Te i inne pytanua dręczyĺy go gdy jadł teraz.
Avatar użytkownika
Blast
Nadwrażliwy
 
Posty: 121
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 16:58
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Mały Obrońca
Uroczy Znaczek: Księżyc otoczony zielonym podmuchem
Lubi: Uśmiech innych, patrzeć innym w oczy i podziwiać ich wygląd, patrzeć na ogień, czuć wiatr, nocne niebo i samą noc
Nie Lubi: Chamstwa, braku szacunku dla klaczy
Strach: Duże zbiorniki wodne
Stan: kawaler
Koneksje Rodzinne: Blue Shell - Siostra
Rasa: Jednorożec
Charakter: Praworządny-Neutralny
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Blue Shell » 13 kwi 2013, o 18:18

Klaczka obserwowała z podziwem na sztuczki i zaczęła klaskać (stukać kopytkami. Whateva .-.), pokazując, jak bardzo jej się to podobało. Chciała spróbować, ale obawiała się, że się jej to nie uda i wywali wszystko na stół. Czego bardzo oczywiście nie chciała. Dlatego wzięła losowe opakowanie chrupek i nasypała ich sobie do miski. Po chwili zaczęła je wcinać. Smakowały jej. W sumie, to większość rzeczy jej smakowała.

- Zna pani Lun-nę? I jak pani robiła te sztuczki? - zapytała zaciekawiona, po tym, jak zjadła trochę.
Avatar użytkownika
Blue Shell
Wieczny Optymista
 
Posty: 67
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 16:08
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Nie ma.
Lubi: Pływać, robić coś kreatywnego, puszczać wodze fantazji.
Strach: Ciemność.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Blast - Brat.
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny - Dobry
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Fire Hell » 13 kwi 2013, o 19:42

Fire lekko się uśmiechnęła. Wprawdzie towarzystwo kogoś z służb porządkowych nie bardzo jej odpowiadał ale póki jest on w innym pokoju to może go ignorować.
-Znam... Rozmawiałam z nią kilka razy i kandyduje by jej służyć ale do tego czasu muszę się zmienić. Wywodzę się z tak zwanej sekty która wielbiła złe oblicze Luny... Pewnego dnia w swoim geniuszu obrażałam jej siostrę nie wiedząc że ta odwiedza Bar w którym się zatrzymałam. O dziwo nie zostałam aresztowana i można powiedzieć że to spotkanie sprawiło że nabrałam ciut odwagi i wybrałam się do Canterlotu... Tam jakimś cudem udało mi się spotkać z Luną mimo że miałam w czubie po alkoholu-
Klacz lekko się zaśmiała
-Już przed tym spotkaniem moje serce napawały wątpliwości, co do tego w co bezgranicznie od dziecka wierzyłam... Czułam się opuszczona i wtedy właśnie pojawiła się księżniczka i namówiła mnie bym się zmieniła. Mam wrażenie że nadzoruje moją drogę ku dobru ale to dobrze, czuję że mnie wspiera. Wiesz rozmawiałam z nią kilka razy zanim obrałam ścieżkę którą kroczę teraz. Dużo czytam i podróżowałam ale mało, wciąż za mało wiem-
Klacz popatrzyła się na swoje kopytko
-Dla mnie nie jest logiczne fakt że dostałam szansę, że nawet obrażają ją przez to że w momencie strach nie do niej się uciekłam, to ona mnie przygarnęła i dała się wypłakać w swój bok. Nie mogę powiedzieć że ją znam. Ja ją dopiero poznaje, a Ona... Nie rozumiem... Czuje się przy niej taka bezpieczna. Nie ważne... Przepraszam mecze was swoimi historiami-
Klacz utworzyła z czarnego ognia kilka okręgów przez które przesunęło się coś na kształt uproszczonego szkielety pegaza(również z ognia).
-Ot cała geneza sztuczki. Moim podstawowym żywiołem jest ogień, tworzę na modelu sztuczną grawitacje i dowolnej cieczy mogę nadać kształt pegaza... no oprócz wody która mnie niezbyt słucha. Wystarczy trochę wyobraźni i pamiętania o tym czym się włada. Ja mam swój ogień i choć to męczące potrafię nadać mu trochę masy by powstało pole grawitacyjne. Coś jak magnes ale przyciąga wszystko.-
Fire pogłaskała źrebięta jakby chwaląc je za grzeczne jedzenie
-Chcecie coś do picia? Wydaje mi się że widziałam sok, lecz nie jestem pewna. Ostatnio na pewno był ale nie wiem czy Sweet nie zmieniła wystroju lodówki.-
Klacz zaśmiała się nieci nerwowo bo jej wzrok padł na Grincha. Jak ten śmiała leżeć na miejscu które jeszcze przed chwila sama zajmowała, do tego ta zbroja... Swoim mieczem rozłupywała podobne ale miecz... Miecz oddała Lunie, a pod kopytkiem nie widziała nic równie ostrego. No pozostaje też możliwość możliwość ukrycia się za czymś i przerobienia zbroi na gorące ruszta... ciekawe czy zdążył by ja ściągnąć przed śmiercią...
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 523
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery

Postprzez Grinch » 14 kwi 2013, o 18:27

Pegaz wysłuchał tego co Fire miałą do powiedzenia i postanowił sobie to zostawić w pamięci. Prędzej czy później mu się przyda. Także teraz Ogier podniósł się z sofy i sprawdził czy niczego nie zostawił po czym spojrzał na małą gromadkę kuców.
- Widzę że ktoś tu lubi Lune...zresztą zastanawiam się czemu coraz więcej osób żywi do niej niechęć jak i do wojska, cóż. Świetnie by było wysyłać takich ludzi na wojne, której teraz nie ma ale cóż - Odpowiedział twardo i podszedł do drzwi wejściowych po czym je uchylił.
Poza tym ja też nią znam i z nią rozmawiałem pare razy. Wielka mi rzecz, spotkać się z księżniczką. Teraz żegnam - Dodał jeszcze na koniec po czym wyszedł z budynku i udał się w swoją stronę.
zt
Avatar użytkownika
Grinch
Bitter - Sweet
 
Posty: 422
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 23:22
Płeć: Ogier
Stan: Beep Boop
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Centrum Miasta

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron