Olbrzymi pokój pełen wszelakich wygód i czego tylko dusza zapragnie. Mało kto ma do niego dostęp, jest to najpilniej strzeżone miejsce w Equestrii.
***
Choć panowała już pora dnia jej siostry, Celestia nie spała. Wręcz przeciwnie, coraz więcej zmartwień pojawiało jej się ostatnimi czasy. Najpierw jej uczennica wraz ze swoimi przyjaciółkami musiały powstrzymać niejakiego Maniaca( o czym nie raczyła ją poinformować jej własna siostra), to teraz poczuła moc, której najbardziej się obawiała. Pan chaosu Discord dalej być w bezpiecznym miejscu, zamieniony w kamień, ale jakimś cudem nie wszystko związane z nim zostało pokonane.
Jakiś czas temu poczuła magię chaosu tutaj, w jej królestwie. I choć poczyniła odpowiednie kroki w kierunku powstrzymania tego( pewne magiczne kowadło idealnie trafiło w cel), to i tak dalej coś było nie tak. Przez chwilę poczuła, a raczej usłyszała rozmowę dwóch istot. I nawet jeśli jedna została pokonana, to druga dalej być na wolności. Tak z trudem przyszło pokonanie starego wroga, a na wolności czai się jego wyznawca, chcący może go uwolnić. Trzeba było zacząć działać!
Nie chciała mieszać w to siostry, podobnie jak i uczennicy, zbyt wcześnie na to. Dlatego postanowiła udać się do Ponyville. Ale podróż rydwanem byłaby zbyt widoczna, a nie chciała przepłoszyć swojego wroga, dlatego postanowiła użyć do tego swoich własnych skrzydeł. Długo już nie miała okazji samej polecieć gdzieś dalej niż parę metrów, wreszcie jakaś miła odmiana w nudnym życiu. No a jeśli po drodze spotka istotę używającą magię chaosu...
Dlatego szybkim susem wyskoczyła przez okno i skierowała się ku Ponyville.
z/t