przez Kojira » 1 sty 2012, o 19:08
Ogier wszed? do jadalni nied?ugo po Willow. Zmarzni?ty, dygocz?c si? we wszystkie strony i wytwarzaj?cy ob?oki ciep?ej pary z ust powoli zamkn?? drzwi. Potar? si? po szyi i g?owie kopytami, aby si? troch? rozgrza?, a po chwili machn?? cia?em to w jedn?, to w drug? stron?, staraj?c si? pozby? ?niegu. Gdyby nie wiatr ?wiszcz?cy za drzwiami, mo?na by by?o us?ysze? jego szcz?kanie z?bami. Dlaczego nie poszli za pierwszym razem, gdy klacz mu to proponowa?a? Oszcz?dzi?by sobie wyzi?bienia.
Ogier stan?? i rozejrza? si?. Po krótkim czasie zlokalizowa? Willow i si? u?miechn??. Podszed? do stolika, przy którym si? znajdowa?a i spojrza? do torby, sprawdzaj?c stan maj?tkowy.
- D-d-dlll-la-czego, w-w-wcze?nie-eej n-nie wy-wy-s?-?ucha?em pro-pro-pro-po-po-pozycji? - spyta? si?, jednak nie oczekiwa? odpowiedzi. Logiczne by?o, ?e to przez jego chwilow? uparto??.
- D-dobra. To j-jak? M-m-mo?e co? na roz-g-grzanie? - zaproponowa?. Powoli si? rozgrzewa?, co przynosi?o mu nadziej?, ?e przestanie si? j?ka?.