przez Sherie Winter » 23 gru 2011, o 01:29
By?o ?nie?nie, strasznie ?nie?nie. A i zimno. Do tego wszystkiego Shi by?a zm?czona, wr?cz wycie?czona. No i jakby kto? chcia? jej doprawi?, nie mia?a gdzie spa?. Ledwo co widzia?a przez ?nie?yce. Trafi?a w to miejsce 'po omacku'. No i sprzedawali tu same s?odko?ci... uh...
Usiad?a przy jednym ze stolików nie zauwa?aj?c niczego poza kartk?, któr? przy lewitowa?a za sob?. Pliczek zapisanych kart zmizernia? przez ?nieg i ledwo co da?o si? cokolwiek rozczyta?. Mimo i? Shi stara?a si?, ca?e staranie posz?y na nic.
Karty ze spraw?. Przepad?y. Jak?! Mimo i? jej twarz by?a niezmiennie bez wyrazu, jej serce wrza?o od emocji. Mo?e to j? tak nap?dza?o do ?ycia.
Dopiero gdy oszacowa?a straty w swoich kartkach i porzuci?a ich reanimacj?, zaj??a si? ogl?daniem miejsca, w które trafi?a. Na pocz?tku wbi?a wzrok w lad?. Gdyby podawali ciep?? herbat?... no tak, pewno podaj?. Ale po co pyta? je?li mo?e si? bez niej obej??.
Nast?pnie spojrza?a na stolik niedaleko, przy którym siedzia?y dwa kuce. Widocznie ze sob? rozmawia?y. Nie wiedzia?a o czym, a i wiedzie? nie chcia?a. Gdy sprawa tego nie wymaga?a, nienawidzi?a pods?uchiwa?.
Ogólnie, lokal wydawa? si? troch? odludniony... od... kucykony? jakkolwiek mo?na to powiedzie? - pewno ze wzgl?du na godzin?.