Jadalnia

[Shady Surprise]

- Oczywi?cie. Dzi?kuj? ci, no i przepraszam za problem.
Pegazy wsta?y i skierowa?y si? w kierunku drzwi
[z/t]

[Shiny Masquerade]

Shiny wszed? do k?cika kostki cukru. Na szcz??cie pa?stwo Cake od?nie?yli wej?cie i mo?na by?o dosta? si? tam bez wi?kszych trudno?ci. W ?rodku panowa? gwar - czy?by w?a?ciciele zainwestowali w ogrzewanie? Widocznie tak. Jednoro?ec zamówi? kawa?ek szarlotki i usiad? przy stole. Z szafy graj?cej stoj?cej pod ?cian? dobiega?y ciche, przyjemne d?wi?ki umilaj?ce pobyt. Kucyk odebra? swoje zamówienie i zabra? si? do jedzenia. My?la? o spektaklu który urz?dzi w karczmie i zdecydowa? si? na wywieszenie og?oszenia o naborze aktorów. Postanowi? te? zajrze? do Rarity i kupi? kilka projektów. Ciasto okruszek po okruszku znika?o z talerza.

Gdy jednoro?ec sko?czy? pa?aszowa? deser, wypi? kubek gor?cej czekolady i wsta? od sto?u. Nie spieszy?o mu si? jako? na to zimno, ale mus to mus - jak si? co? postanowi to si? tego nie odk?ada. Za?o?y? szalik i wyszed? z lokalu.

[zt]

[Sakudoshi]

Do k?cika kostki cukru dotar? Doshi. Rozejrza? si? po wn?trzu, brr zima coraz bli?ej dobrze, ?e chocia? we wn?trzu jest przyjemnie. Mia? wra?enie, ?e wchodz?c wzrok innych kucyków spiorunowa? jego niebiesko??. U?miechn?? si? lekko a raczej wygi?? k?ciki ust w lekkim grymasie maj?cym przypomina? u?miech. Zamówi? wielki kawa?ek przepysznej, pachn?cej szarlotki i zaj?? miejscu przy stoliku niecierpliwie czekaj?c na zamówienie.

[Shiny Masquerade]

Shiny ju? mia? wraca? do domu, ale mia? tak? ochot? na kilka babeczek... Nie mog?c si? oprze? zahaczy? o K?cik Kostki Cukru. Zdziwi?o go to, ?e wszystkie stoliki by?y pozajmowane. No có?, w Ponyville zdarzy?o mu si? to po raz drugi - w Manehattanie czy Canterlot nigdy nie by?o takiego problemu. Kupi? sobie paczk? orzechowych babeczek, zamówi? gor?c? czekolad? i ruszy? w stron? stolika, który pierwszy rzuci? mu si? w oczy. Za chwil? przed Sakudoshim sta? ju? Shiny, a obok niego lewitowa?a torba z babeczkami.
- Em, przepraszam... Nazywam si? Shiny Masquerade i... mog? si? dosi???? - zapyta? nie?mia?o.

[Sakudoshi]

Z zamy?lenia wyrwa? go dopiero g?os ogiera. Zwróci? wzrok stalowych t?czówek na Shiny Masquerade - um, oczywi?cie siadaj, ja nazywam si? Sakudoshi odpowiedzia? u?miechaj?c si?. Przygl?da? si? z zaciekawieniem swojemu towarzyszowi od razu zauwa?y?, ?e musia? pochodzi? z wi?kszej metropolii ni? Ponyvill, mo?e i sam Manehattan? Nie, na pewno by go spotka?.

[Soar]

Soar wszed? do k?cika kostki cukru, i rozejrza? si?.
By?o sporo kucy, by?o ma?o wolnych miejsc.
W tym ?adnego wolnego stolika
Rozejrza? si? jeszcze raz, zobaczy? posta?, która by?a mu znana, ale nie wiedzia? sk?d.
Jaki? ?ó?ty ogier wszed? za nim i podszed? do niebieskiego .
Jego te? kojarzy?, lecz nie wiedzia? sk?d.
Podejrzane...

[Shiny Masquerade]

- Dzi?kuj? - u?miechn?? si? serdecznie kucyk i usiad? przy stole. Zamie? za oknem powi?ksza?a si? z chwili na chwil? i Shiny zacz?? zastanawia? si? czy b?dzie w stanie wróci? do domu. Siedz?c w milczeniu postanowi? pocz?stowa? pegaza babeczkami. U?ywaj?c magii jednoro?ec pos?usznie pokierowa? torb? pod jego nos. - Cz?stuj si?.

[Sakudoshi]

Zwróci? wzrok równie? w kierunku okna, a niech to szlak! tyle ?niegu i co jeszcze? dopiero nie dawno przyby? do miasteczka, phi nawet nie mia? si? gdzie zatrzyma? a tu ju? wszystko zasypa?o. - O, dzi?kuje u?miechn?? si? si?gaj?c po babeczke. Gdy uprzejma pani Cake podsun??a Doshiemu ogromny kawa?ek szarlotki, podzi?kowa? jej uprzejmie. - Masz mo?e ochot? na kawa?ek? zagadn??. Jego wzrok przyku?o og?oszenie o poszukiwaniu aktorów do gry w spektaklu. No w ko?cu co? dla niego! mo?e znajdzie tam wymarzon? rol? dla siebie.

[Shiny Masquerade]

- Nie, dzi?kuj? - odpar? jednoro?ec wci?? z u?miechem i zauwa?y? wzrok pegaza. - A, to? - wyj?? og?oszenie z kieszeni. - Ano, organizuj? spektakl na ?wi?ta. Trzeba znale?? aktorów, bo cho? co prawda mog? zrobi? w pojedynk?, to to nie b?dzie to samo. Jeszcze musz? przyczepi? i zabezpieczy? t? karteczk?, bo w tak? pogod? szybko zamoknie i si? podrze.

[Soar]

Soar podszed? do dwóch ogierów.
Dzie? Dobry Czy mo?na si? dosi????- Zapyta? do?? niepewnie niebieskiego kuca

[Sakudoshi]

- Masz ju? kogo? ? zapyta? zainteresowany. Widzia? ju? siebie w ?wietle w?ciekle jarz?cych si? reflektorów, debiut na scenie czy? to nie jest fascynuj?ce? Z ca?ej tej zagorza?ej inspiracji roz?o?y? i z?o?y? skrzyd?a wyczekuj?c odpowiedzi jednoro?ca. S?ysz?c s?owa nowego, zielonego towarzysza skin?? mu g?ow? - Jasne, siadaj u?miechn?? si? lekko.

[Shiny Masquerade]

Kiedy Sakudoshi roz?o?y? i z?o?y? skrzyd?a Shiny szeroko otworzy? usta. Po chwili je zamkn??, ale by? pod wra?eniem pegazich skrzyde?. Sam zawsze chcia? takie mie?... W ko?cu oprzytomnia? i ugryz? kawa?ek babeczki.
- Hmm, na razie jedn? kandydatk?, mo?e kilka ogierów... Ale zobaczymy ile kucyków si? zg?osi. Nie b?d? wymaga? du?o, bez przesady, to tylko wiejskie przedstawienie w knajpie a nie wielki spektakl w zamku na który przychodzi oko?o miliona kucyków. Co, hm? - spojrza? na zielonego kucyka. - Nie mam nic przeciwko...

(KOLEJKA: Doshi -> Ja -> Soar!)

[Soar]

Dzi?ki- Stwierdzi? po czym podszed? do lady gdzie zamówi? kakao i szarlotk?.
Wróci? i usiad? przy stoliku.- Jestem, Soar. O czym gadacie?- Soar zapyta? bardzo szybko i z zaskoczenia.

[Sakudoshi]

- O przedstawieniu ?wi?tecznym odpowiedzia? najwyra?niej podekscytowany. Opar? oba kopyta o stolik - Hm, a mo?e mia?by? jak?? rol? dla mnie? zapyta? chwytaj?c k?s szarlotki. Gdy prze?kn?? od razu wystrzeli? z u?miechem - Mnie zw? Sakudoshi. Czeka? na odpowiedzie? Shina zamiataj?c ogonem niecierpliwie o pod?og?.

[Shiny Masquerade]

- Z pewno?ci? si? jaka? znajdzie - pos?a? ogierowi u?miech i zwróci? si? do Soara. - Nazywam si? Shiny Masquerade, mi?o mi.
Tymczasem kucyki opuszcza?y ciep?y lokal z powodu trwaj?cej na zewn?trz ?nie?ycy. Nie ka?dy chcia? i?? przez wielkie zaspy z minimaln? widoczno?ci? - to by?o prawie samobójstwo. Mimo ?e gwardzi?ci patrolowali teren, usuwali ?nieg ii wyci?gali kuce z zasp, wci?? by?o bardzo niebezpiecznie. K?cik Kostki Cukru ju? prawie opustosza?.