przez Celestia » 22 gru 2011, o 19:55
Ksi??niczka, wraz ze swoj? gwardi?, lecia?a tak szybko jak mog?a. Nie chodzi?o jej wcale o tego rannego ogiera( cho? chcia?a by prze?y?), raczej o to dziwne poruszenie magiczne. Obawia?a si?, ?e znów to mo?e mie? zwi?zek z Discordem. Tali wyklucza?a, tygryfica by?a z ni? raczej szczera i ma?o prawdopodobne, by znów chcia?a mie? co? mi?dzy nogami. Zauwa?y?a jakie? ognisko w lesie, postanowi?a zatem sprawdzi? to miejsce. Zreszt? wyczu?a to, ?e tam ostatnio by?a u?ywana magia, jak i jaka? walka si? odby?a.
Najpierw na polanie wyl?dowa?y czterej biali gwardzi?ci jej wysoko?ci, ka?dy z gotowo?ci? do walki wypisan? na twarzy. Nast?pnie mi?kko wyl?dowa?a jej wysoko??, przygl?daj?c si? wszystkim tutaj obecnym. Zrobi?a neutraln? min?, nie s?dz?c by oni mieli co? z tym wspólnego. Poza jednoro?cem...
- Mo?e kto? mi wyja?ni co si? tutaj sta?o?