przez Feather » 20 maja 2013, o 20:59
Uśmiechnął się pod nosem, po czym wyleciał do swojej i jego narzeczonej sypialni i wziął stamtąd olejek do masażu, a następnie przyleciał do syna. Widząc, że leży grzbietem do góry, poprawił go nieco, by leżał równo. Przypominało mu to trochę przygotowywanie klienta-ofiary przed sesją gilgotek, jednak widząc zmęczenie swojej dorosłej już pociechy, odrzucił od siebie myśli o łaskotaniu go. Odkręcił buteleczkę i zaczął lać cienkim strumykiem olejek, od obszarów pomiędzy skrzydłami, aż do podstawy ogonka i tak parę razy w górę i w dół, nie spiesząc się. Musiał przyznać sam sobie, że nieźle mu syn wyszedł... bardzo przystojny, jak na dzieło jego lędźwi. W końcu położył na nim swoje kopytka. Delikatnie, czule i zaczął rozsmarowywać olejek po jego karku, po łopatkach i w okolice podstaw skrzydeł, delikatnie po żebrach i w dół, przy "krzyżu". Woń drzewa sandałowego rozpanoszyła się po całym pokoju...
Łaskotek musiał umieć i jakieś podstawy masażu, bowiem czasem trzeba było rozluźnić atmosferę pomiędzy nim a klientem w saloniku. A że miał doświadczenie z łaskotaniem (jest ekspertem!), to i masowanie ogarnął bardzo szybko.
A jego kopytka nacierały ciało Shadowa, zajmując się jego karkiem i tułowiem... pegaz ponownie sięgnął po buteleczkę...
- Wiesz... cieszę się, że wpadłeś. Naprawdę - rzekł nieco... wzruszony. Chyba brakowało mu przez ten cały czas bliskości syna... teraz wręcz zaspokajał ten brak, każdą chwilą z nim spędzoną. Muszą kiedyś wyjść na jakieś piwo...
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30