przez April Moon » 18 cze 2013, o 17:41
Wróciła razem z Frozen do domu i wyiosła ją do góry, do swojej sypialni. Jej własna sypialnienka nie miała jeszcze własnego łóżka, wiec pomyślała, że ten ostatni raz córka pośpi z mamą. Zabrano jej dzieciństwo i lata beztroski, ale postanowiła jakoś jej to wynagrodzić. Położyła się obok niej na łóżku, wciąż śpiącej i pocałowała ją w czoło, i zaśpiewałą jej słodką kołysankę, ponoć napisaną przez Celestię dla swojej ulubionej uczennicy.
Twinkle, twinkle, little star,
How I wonder what you are.
Up above the world so high,
Like a diamond in the sky.
When the blazing sun is gone,
When he nothing shines upon,
Then you show your little light,
Twinkle, twinkle, all the night.
Then the traveller in the dark,
Thanks you for your tiny spark,
He could not see which way to go,
If you did not twinkle so.
In the dark blue sky you keep,
And often through my curtains peep,
For you never shut your eye,
'Till the sun is in the sky.
As your bright and tiny spark,
Lights the traveller in the dark.
Though I know not what you are,
Twinkle, twinkle, little star.
Twinkle, twinkle, little star.
How I wonder what you are.
Up above the world so high,
Like a diamond in the sky.
Twinkle, twinkle, little star.
How I wonder what you are.
How I wonder what you are.
I sama zdrzemnęła się razem z córeczką, tuląc ją czule. Coraz bardziej miała wrażenie, że jej potrzeba ojca z prawdziwego zdarzenia.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
30....35.....28...35....33.....36....34....34.......37.....?