przez Black_Gallant » 26 lut 2013, o 15:14
Black poprowadził po schodach na górę Beer a potem przejął niezadowolonego z odbierania Tranquil Vermoutha i wyszedł z nim na górę, zapraszając również śmiało Blond-klacz do mieszkania.
- Ja przygotuję nam obiad, a wy obgadacie sobie wszystkie szczegóły z Beer. No i Vermouth zaraz mnie chyba zatłucze jak go do ciebie nie puszczę... Przewinę dzieciaczki i już je puszcze.
Wpuścił wszystkich do przedpokoju i rozebrał siebie i maluchy z zimowych ubrań. Vermouth, żywe srebro, wciąż próbował się wyrywać by pobiec do Tranquil i wyjątkowo ciężko mu było go rozebrać, a potem odciągnąć na tyle, by spokojnie przewinąć go na osobności. Celestii Dziękował w duchu (coś ostatnio się nawrócił) że Haramu patrzyła tylko na brata jak na głupka i nie mogła pojąć czemu on płacze, skoro nic się nie działo. Gdy juz przewinął oboje puścił je w salonie. Obrazony Vermouth niemal natychmiast wystrzelił szarżą by wtulić się w Blond-Fasadkę.
- Hah... Nieokiełznany malec.
Podał też Haramu jej Gałganka i podał klaczusię Beer, a potem zatargał swoje juki do kuchni i zajął się przygotowaniem jedzenia.
- Tak sobie pomyślałem, że skoro Tranquil ma u nas pracować to przygotuję naszą specjalność, Karpia w Piwie... Nie masz nic przeciwko rybiemu mięsu, Tranny? Powiedz, to przygotuje coś innego, równie smakowitego.
Spytał wychylajac się z segmentu kuchennego.
--------------------------
uznajmy że Magic Dream dała dyla przez okno i jej nie ma... Biedactwo w ogóle nie pisze i nie odpisuje, ale nie mozemy calego zycia jej podporzadkowac.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13