- Tata?
Spytała gdy stanęli przed dziwnym domkiem. Co to był za domek? Kolejne przedszkole gdzie znikają źrebaczki?
- Tata...
Wtuliła się mocno w szyję tatusia, dając mu znać, że się boi. Wtedy weszli do środka i zobaczyła dwie klacze. A jedna z nich była znajoma.
- MAMA! MAMA!
Krzyknęła i zaświecił jej się różek. Po chwili była na ziemi, przed mamusią. Podbiegła szybko do Flame i objęła kopytkami jej przednią nogę.
- Mama!
Już było dobrze, mamusia tu była, a mamusia jest przecież taka ciepła i taka dobra. Chociaż była potworem, tak jak tatuś, to ją kochała.
- Ga ga gu gu da! Flozen! NE! Na da! Da! Ga Rapid! Da ga!
Zaczęła gaworzyć czochrając swoją główkę o mamę. "Frozen zniknęła z jej mamusią. Rapid też gdzieś zniknęła. Jestem samotna i chcę być z wami!". Była bliska płaczu gdy przypominała sobie, że nie ma siostrzyczek które były całym jej światem. Poza tamtymi dwoma źrebaczkami w przedszkolu.