przez Casimir » 6 gru 2012, o 22:48
Casimir wszedł jak zwykle bez pukania, ale i bez niszczenia drzwi, co można by było uznać za postęp, gdyby nie to, że potknął się o leżącą gdzieś książkę, przewrócił na stolik, czym też sprawił, że stojący na jego końcu kubek z przyborami do pisania wystrzlił, niczym pocisk z balisty i zakreśliwszy łuk w powietrzu, gubiąc po drodze zawartość, uderzył w stertę książek, która straciłą stabilność i zwaliła się na niezdarnego Jednorożca. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełniła sowa Twi, która nagle wyrwana se snu na owej stercie książek, zaspana i przerażona, uderzyła wyłąniającego się spod ksiąg Casimira w głowę, sprawiając, że ten stracił równowagę i stoczył się na podłogę. Dobrze, że akurat nic nie palił, bo chyba by spłonął, biorąc pod uwagę ilosc kurzu, którą wzbił i walające się dookoła tomiszcza. Nie zrażony tymi wypadkami zawołał - Halo! Jest tu ktoś...?, po czym stwierdziwszy, że nie, zaczął poszukiwać książek o animacji nieożywionych przedmiotów.
WS:21 BS:32 S:32 T:16 Per:38 Ag:32 Int:44 Fe:33 WP:48
+ 5 do wp za sesję Luny
There is no fun about making sence.