przez Feather » 3 sty 2013, o 10:05
Tymczasem pegaz leciał sobie powolutku ścieżką, młócąc skrzydełkami powietrze. Ach, to właśnie teraz przypomniało mu się, jak poznał Blue Sky, Soara, Catastrophe, Arientara, Blanca, Nomiki, Morning Star, Black Arrow... Tak mocno za nimi zatęsknił... Za nimi wszystkimi. Tak nagle rozpłynęli, tak nagle zaginął po nich słuch. Miał teraz tylko szczerą nadzieję, że siostrzyczka i jej ukochana będą w domku, że już wróciły.
I tak dotarł pod swoje stare siedlisko... Te ofiary, te ich piski, krzyki, chichot, śmiech i histeryczne wołanie o litość, by na końcu ofiara padła w bezruchu, ciężko oddychając, lub śmiejąc się, poprosiła o więcej. O tak, znowu nabrał ochoty, by odwiedzić swoją piwnicę. Ogólnie nabrał ochoty, by było jak dawniej: by jego dzieci były małymi, bezbronnymi, niewinnymi dziećmi, by mieszkali razem, on, Pirate i Rose... Może kiedyś by kogoś porwali? Może...
Ale narazie dosyć sentymentą, w końcu stoi już pod drzwiami. Zapukał raz, dwa, po czym pociągnął klamkę, nie wytrzymując napięcia i słysząc, że ktoś tam jest. Okazały się otwarte. Wystawił przez nie łebek i zawołał:
- BU!
Chichocząc, wszedł do środka.
- Hej wszystkim - rzekł, tuląc wszystkich na przywitanie. Gdy przytulił Karczmarza i poczuł jego gustowne "Zapachy Spod Pachy", nieco go zemdliło - A ty, kim...
On jest pijany, deklu
- I jak tam wakacje, dziewczynki? - spytał wesoło - I co to za... Urodziwy, pełen uroku dżentelkuc - uśmiechnął się krzywo, kiwając na kucyka łebkiem.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30