przez Soar » 30 gru 2012, o 00:29
Soar rozpłynął się na bezkształtny Placek. Tak naprawdę bardzo kształtny. Był w wymiarach 0,05Mx10mx10M. Po chwili stał się kształtną kulą, i potoczył się w Stronę Casimira. Tam, Uformował sobie płoca usta, i język, i stwierdził, że można to podpalić, ale powiedział to w języku, którego nikt nie zna, a sam język nie istnieje. Nagle stał się dokładną kopią Casimira, tylko w złych kolorkach. i powiedział w języku znanym wszystkich, że można podpalić. Nagle stwierdził, że nie ma uszu, więc sobie takie, i powtórzył po raz trzeci.