Dom Feathera i Spearmint

Tak jak w Canterlocie, wiele kucyków ma przecież swoje domy. Mieszkają zazwyczaj tutaj, bliżej centrum miasta.

Moderatorzy: Kojira, Reetmine, Tali, QuietWord, Sal Ghatorr

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 19 gru 2012, o 19:23

***
Pod wieczór Feather i Sweet Tone urządzili sobie mały pojedynek na gitarowe solówki. Niestety, ale wygrał Łaskotek, a w ramach nagrody, dostał od klaczy mały masażyk. Żeby jednak mała mie czuła się pokrzywdzona, zrewanżował się jej tym samym. Po wszystkim poszli spać.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Sweet Tone » 19 gru 2012, o 22:27

//Ładne skróty 20 skasowanych postów -.-//

Sweet obudziła się wcześnie rano. Wzięła swoją lutnię, kartke papieru i długopis. Pociągając noesem zaczęła pisać

"Drogi Featherze


Zapewne zastanawiasz się, czemu mnie tu nie ma, i co to za list. Otóż... No... nie mam jak tego napisać. Pokonałeś mnie, a ja... No... Chodzi o to że Ty nie jesteś muzykiem, a ja dałam się pokonać... przez zbyt gorące struny. Nie mam jak tego wyrazić ale... musze odejść. Nie szukaj mnie. Może kiedyś wrócę... ale nie czekaj. Do zobacze..." Ostatnie litery rozmyły się pod wpływem łez Sweet.
-Skończyłaś? Dobrze. A teraz, idziemy młoda damo. Mały sobie do pogadania.- warknął wysoki ciemnobrązowy pegaz wypychając szlochającą bardkę przez drzwi
-Ale tato...
-Bez dyskusji.

[zt]
Avatar użytkownika
Sweet Tone
Nadwrażliwy
 
Posty: 110
Dołączył(a): 12 mar 2012, o 01:35
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Punklacz
Uroczy Znaczek: Lutnia
Lubi: Rock, pogo, afterparty, LSD, glany, siebie, swój ubiór, ćpunów, punków, ćpających punków, ćpających ćpunów, punkujących punków, punkujących ćpunów
Nie Lubi: Rasistów, systemu, kapitalizmu, socjalizmu, polityki, skinheadów, technomułów, ojca, władzy, policji, wojska, zakazów, nakazów, poleceń, odleceń, zaleceń, szkoły podstawowej, gimnazjum, liceów, studiów, techników, nauki, obowiązków, pracy, pieniędzy (no chyba że na szczytny cel w stylu jabola)
Strach: Rozwiązanie jakiegoś zespołu, koniec pieniędzy, prohibicja.
Stan: Wyjebane i dziewica na dodatek!
Koneksje Rodzinne: Ojciec w Cloudsdale
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 20 gru 2012, o 11:24

/Kuramcie :*/

- Sweet Tone, wróciłem! Sweet Tone? Sweet?! Sweet, to nie jest... O, w mordę...
Pegaz podniósł liścik. Czytając go, do jego oczu napłynęły łzy, kopytko, w którym trzymał świstek zaczęło drżeć z żalu.
Ty jebany idioto... Trzeba było pozwolić jej wygrać... Rwa mać, rwa mać... Co ja mam teraz zrobić? A co, jeśli ona zaginie, albo coś... Kurw, muse ją poszukać, może nie jest za późno... Ajajaj...
Z płaczem pobiegł po płaszcz i czym prędzej wybiegł na miasto, które zaczął patrolować, w poszukiwaniu swojej klaczy.
Wrócił dopiero około północy... Nie znalazł jej.
Czyli faktycznie musiała odejść... Ech... Może... Może w sumie dobrze... Była i tak za młoda... No i nie została jakąś kurą domową, może sobie podróżować... Da sobie... DOBRA. Jest młoda, zdana na łaskę tego świata... Ale przynajmniej na tyle sprytna, by sobiej koś poradzić... Może... Szesienapić.
To był jeden z tych dni, że nawet Łaskotek, który rzadko się upijał, miał ochotę właśnie to uczynić. Zapił więc swoje smutki w pierwszym-lepszym trunku, jaki znalazł.
Nad ranem oczywiście śmierdział alkoholem, był skacowany, oporządził się więc w łazience. Zaraz po tym postanowił, że spakuje wszystkie ubrania Sweet Tone. Tym razem robił to bez emocji, niczym robot. Na pamiątkę zostawił sobie tylko jej sweterek, który jeszcze pachniał jej skórą, jej zapachem... Wtulił się w niego, zapłakał...
- Znowu buy some apples! sam. Ja to mam jebane szczęście do miłości...
Tego dnia nic nie jadł.
Nastęnego dnia postanowił wziąć się w garść, przestać płakać jak dziecko i wyjść na ulice, wymuszając na sobie kilka uśmiechów.
z/t
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 23 gru 2012, o 20:04

Uśpienie klaczy było dziecinnie proste dla kogoś tak doświadczonego, jak Featherka. Trudniej było natomiast z przeciągnięcem jej z przedpokoju do sypialni, a później, po otworzeniu przejścia za komodą, do swojego loszku. Był urządzony bardzo gustownie, jakto loszki dla zboczeńców. Ściany pomieszczenia zostały pomalowane czerwoną farbą, sufit zaś czarną, pod którym zamocowano haki, by można było przewiesić przez nie liny. Pod jedną ze ścian stał stolik, na którym znajdowały się różne zabaweczki, do łaskotania tego i owego, kremy, nawilżacze, także bardziej psotne przedmioty i inne z tej pikantnej kategorii. Obok niego stał stół bondage. Piękny, czarny, duży mebel, z piękną, skórzaną tapicerką i wygodnymi, skórzanymi pasami, obszytymi różowym futerkiem. Dwa, przeznaczone na tylne kopytka, były ułożone tak, by zawsze trzymać je w rozkroku, w rozwarciu. Te na przednie były połączone długim łańcuchem, przyczepionym do korbki, by móc nieco rozciągnąć więźnia. Właśnie na nim znalazła się Risky.
Pokój był oświetlany latającymi, magicznymi światełkami w kształcie kul, zawieszonych w jego rogach.
- Zbudź się... - powiedział ogier, opierający się w wyzywający kopytkiem o blat sposób, leżąc na stole w wyzywającej pozycji.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Risky Dolly » 23 gru 2012, o 20:42

Przebudziła się powoli, czując lekki ból głowy. Zamrugała kilka razy próbując ogarnąć co się dzieje. Przed sobą ujrzała uśmiechnięty bezczelnie pyszczek czarnogrzywego ogiera. - Gdzie ja jestem, co... - Próbowała wstać, ale była przywiązana. Spojrzała w prawo, potem w lewo, jakby chciała się upewnić naocznie. Szarpnęła tylnymi kopytkami ale te również miała unieruchomione. Zrezygnowana opuściła łebek przytulając policzek do chłodnej skóry.
- Raczej mnie nie wypuścisz Łaskotku? - Zadała pytanie, choć już znała odpowiedź. - Kim jesteś i dlaczego ja?
Nie wiedziała co o tym myśleć. Pierwszy raz spotykała się z takim traktowaniem. Jeszcze żyje, więc chyba nie trafiła w kopyta łowcy skór. A może zanim z nią skończy, chce się z nią zabawić? Bo chyba jeszcze tego nie zrobił, nie czuła bólu a sądząc po swojej rozciągniętej pozycji nie potraktowałby jej delikatnie. Powody dla których ją tu przywlókł mogły być naprawdę różne. Może szczęście ją opuściło i to będzie dla niej koniec? Szumiało jej w uszach i nie mogła poskładać myśli. *Do stu changelingów, jeśli nie chciałby mi zrobić krzywdy, nie posuwałby się do takich metod" Totalnie zapomniała o rozmowie o porwaniach w restauracji.
WS..BS...S...T...Per..AG...Int...Fel..WP..HP
26..29...30..30..34...37...32....35..37...
Avatar użytkownika
Risky Dolly
Buntownik
 
Posty: 130
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 23:56
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Buntownik
Uroczy Znaczek: Czarny kot
Lubi: Mleko czekoladowe, wybuchające szklanki i ścieżki z mydła...
Nie Lubi: Chamstwa i prostactwa
Strach: Przed odrzuceniem
Stan: Wolna
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 23 gru 2012, o 21:07

- Jestem Featherem, zwanym Łaskotkiem i ściągnąłem tu ciebie, by wyłaskotać cię za wszystkie czasy. Wiesz... Czasem trzeba uważać na życzenia, bo... - przysunął swoje wargi do jej uszka, po czym szepnął: - ... bo mogą się spełnić. Jestem po prostu maniakiem łaskotek, a wybrałem ciebie, gdyż jesteś urocza i... Spodobał mi się twój chichot. No i sama przyznałaś, że chciałabyś być porwana. Zaprawdę, wspaniale się złożyło, oj wspaniale... Jednak nie martw się, nie zrobię ci krzywdy, ani nawet nie wykorzystam cię seksualnie... Chyba, że sama będziesz chętna. Mniejsza.
Feather zmienił pozycję tak, że teraz obejmował brzuszek klaczy w taki sposób, że leżąc, robił mu za mięciusią podusie, a włosy jego grzywy smyrały powierzchnię skóry czerwonogrzywej klaczy. Ciągle patrzył jej w oczy, uśmiechając się - Będziemy się świetnie bawić... - rzekł głosem pełnym erotyzmu.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Risky Dolly » 24 gru 2012, o 04:45

Nie wierzyła w to co słyszy, nie mogła. To była jakaś paranoja! Nie! Nie znali się nawet doby a ten tutaj mówi że spełnił jej życzenie na temat porwania. Jej życzenie! Nie mieściło się to w głowie. - Na Discorda! Co Ci przyszło do łba by mnie tu uwięzić?! Nie takie porwanie miałam na myśli! Ledwo się znamy, do diaska! - Uniosła się w gniewie. - Mogłeś mnie uprzedzić, powiedzieć o swoich planach, cokolwiek! - Klacz starała się wodzić oczami za "oprawcą", ale sprawiało jej to małą trudność.
W końcu pegaz położył głowę na jej brzuchu a czarne kosmyki opadły na napiętą skórę złośliwie ją łaskocząc. Risky lekko cofnęła mięśnie brzucha w reakcji na ten bodziec oraz cicho sapnęła przez nos powstrzymując śmiech. Skrzydlaty drań gapił się na nią tymi swoimi szarymi tęczówkami. Gdyby był odrobinę mniej przystojny, myślała by trzeźwiej. Chyba...
- Skąd wiesz że będzieMY? 0 Wyraźnie zaakcentowała ostatnią sylabę w zdaniu. - Może dla mnie to nie będzie przyjemne. Nie pomyślałeś o tym?
WS..BS...S...T...Per..AG...Int...Fel..WP..HP
26..29...30..30..34...37...32....35..37...
Avatar użytkownika
Risky Dolly
Buntownik
 
Posty: 130
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 23:56
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Buntownik
Uroczy Znaczek: Czarny kot
Lubi: Mleko czekoladowe, wybuchające szklanki i ścieżki z mydła...
Nie Lubi: Chamstwa i prostactwa
Strach: Przed odrzuceniem
Stan: Wolna
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 24 gru 2012, o 10:18

- Cichaj tam - odpowiedział na monolog klaczy, jakby nigdy nic, po czym przystawił usta do jej brzuszka i zrobił na nim piękną, dorodną, czerwoną niczym ogień, malinkę - Ja ci gwarantuję, że będziemy się świetnie bawić, czy tego chcesz, czy nie. Najwyżej będziesz tu tak długo, póki nie zmienisz zdania, Risky. A teraz wybacz na moment.
Łaskotek wstał z klaczy, specjalnie przesuwając po niej kosmki swojej grzywy. Tak... Teraz był już wswoim żywiole. Każde narzekanie swojej nowej koleżanki bawiło go, wywołując u niego salwy cichego chichotu. Uśmiechał się ciągle, mając w głowie myśl o jej bezradności, o tym, co może z nią zrobić. I tak stanął przed stolikiem na zabaweczki, z którego podniósł ząbkami miotełkę z czerwonymi piórkami i czarną, długą różdżką. Z zadowoleniem podleciał z powrotem, stając przy stole. Jego uśmiech rozszerzył się, gdy patrzył w oczy przerażonej (albo po prostu ostro wkur...)
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Risky Dolly » 25 gru 2012, o 00:58

Gdy poczuła Jego miękkie usta niemal na środku swojego bezbronnie odsłoniętego brzucha, cała zesztywniała. - Nie! Tylko nie tam! Hihihihi! - Bezsilny śmiech zniewolonej wypełnił pomieszczenie. - O słodka Celestio, litości... - Błagała szara klacz, wiedząc że kat za nic sobie weźmie jej słowa. Kiedy wstał, oczywiście nie odpuszczając sobie przejechania grzywą po jej skórze i oddalił się dając jej chwilę spokoju, miała okazję przyjrzeć się otoczeniu. Właściciel tego wszystkiego raczej nie był niedoświadczonym początkującym "porywaczem". Ta kolorystyka, haki pod sufitem, akcesoria no i oczywiście ten stół na którym leżała. Nagle dotarło do niej że oto ziściło się jej ukryte pragnienie. Marzyła o tym ostatnio bardzo często. Być może zbyt czesto. *O buy some apples, buy some apples, buy some apples, buy some apples!* W miejsce czystego strachu zaczęło się wpychać inne uczucie. Zaczynała być podekscytowana sytuacją w której się znajdowała, wbrew rozsądkowi. Interpretowała w myślach zachowanie swojego porywacza. Na razie charakter strażnika bardzo jej odpowiadał...
*Najgorzej było by trafić na ogiera który tylko bawi się w dominację, nie mając jej w sercu*
Kiedy biały pegaz odwrócił się i podleciał do niej z długą miotełką z piór w pyszczku, głośno przełknęła ślinę.
WS..BS...S...T...Per..AG...Int...Fel..WP..HP
26..29...30..30..34...37...32....35..37...
Avatar użytkownika
Risky Dolly
Buntownik
 
Posty: 130
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 23:56
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Buntownik
Uroczy Znaczek: Czarny kot
Lubi: Mleko czekoladowe, wybuchające szklanki i ścieżki z mydła...
Nie Lubi: Chamstwa i prostactwa
Strach: Przed odrzuceniem
Stan: Wolna
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 25 gru 2012, o 09:59

Tylko nie tam? No, to wiem, gdzie zaatakować!
Feather obrócił miotełkę w kierunku jej pachy, po czym przejechał nią w kierunku boczku, smyrając przy tym wrażliwe żeberka; następnie przesunął nią po podbrzuszu i zjechał w dół po udzie, aż do kopytka. Piórka były specyficzne, bowiem to jedne z tych, które za pomocą mikroskopijnych haczyków, potrafiły "przyklejać się do skóry". Klacz mogła więc poczuć, jak CAŁA ich powierzchnia pełznie po jej ciele, niemiłosiernie łaskocząc każdy centymetr szarej skóry.
Pegaz nie pozostawił miotełki ani na sekundę w spoczynku, przez dobre pięć minut. Ciągle gdzieś mknęła, ciągle gdzieś sunęła, a najbardziej spodobało jej się robienie kółeczek, wokół brzuszka klaczy. Jednak i to może się znudzić...
W końcu odłożył przedmiot "kaźni" swojej przyjaciółki na miejsce, by wrócić do przyglądania się nieporadnej, znowu leżąc na stole.
- Jak się bawisz? - spytał, robiąc kółko skrzydłem wokół pępka - Bo ja wyśmienicie. Muszę przyznać, że słodziutko się śmiejesz, a także ładnie podskakujesz na tym stole... I ładnie się uśmiechasz, ładnie się rumienisz od tego śmiechu... Ciąglę mi miało... - Przestał mówić, przestając gilgotać klacz.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Risky Dolly » 25 gru 2012, o 15:57

Walczyła cały czas a raczej próbowała walczyć. Skurczom i próbom skulenia się nie było końca, ale jak wiadomo, nic z tego nie wyszło. Te kajdany były naprawdę mocne. Bez ostrzeżenia dotknął miotełką jej paszkę. Szeroko otwarła oczy i zaczeła się śmiać. - ŁAAA! HAHAHAHAHA! - Tak łaskotana nie była nigdy wcześniej. Czuła dokładnie niemal każde piórko w miotełce, tak jakby były żywe i same lgnęły do jej ciała. Kręciła się we wszystkie strony. Podbrzusze, udo, coraz niżej... Kopytka?! Nie! Tylko nie kopytka!
- NIE! Stop! Błagam, zaklinam na wszystkie świę... Hahahahahahahahahahahaha! - Już niemal krzyczała ze śmiechu. - Proszę przestań, ja już nie chcę! Mam dość! - Z całych sił próbowała cofnąć, przesunąć, schować tylne kopytka, ale na nic się to zdało. To pegaz panował nad sytuacją.
Wydawało się jej że minęła wieczność, już nie mogła złapać tchu. W końcu dał jej chwilę odpoczynku. Głośno oddychała, próbując odzyskać głos. Brzuch ziemskiej klaczy poruszał się w górę i w dół ze zmęczenia a jej policzki były mokre od łez. Oblizała suche wargi.

- Jeszcze...
WS..BS...S...T...Per..AG...Int...Fel..WP..HP
26..29...30..30..34...37...32....35..37...
Avatar użytkownika
Risky Dolly
Buntownik
 
Posty: 130
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 23:56
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Buntownik
Uroczy Znaczek: Czarny kot
Lubi: Mleko czekoladowe, wybuchające szklanki i ścieżki z mydła...
Nie Lubi: Chamstwa i prostactwa
Strach: Przed odrzuceniem
Stan: Wolna
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 25 gru 2012, o 16:18

Pegaz wytarł łezki z policzków wymęczonej klaczy, uśmiechając się szeroko.
- Możesz sobie nie chcieć, możesz mnie zaklinać, przeklinać... Ja zamierzam się dobrze bawić, obojętnie, czy ty będziesz, czy też nie. A teraz przygotuj się na męczarnie.
Słysząc słowo "jeszcze" tylko zachichotał leciutko, podczas gdy szukał czegoś na stoliku z różnistymi przedmiotami. Wrócił, niosąc szczotkę do grzywy i uśmiechając się tajemniczo. Podszedł do kopytka klaczy, przełożył przedmiot z pyszczka do kopyta i przystawił igiełki do jego spodu.
- Giń.
Tym razem Feather wpadł w hipnotyczny, sadystyczny trans szorowania kopytek klaczy, za pomocą szczotki.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Risky Dolly » 25 gru 2012, o 17:46

Znowu podszedł do swojego niebiańsko - piekielnego stolika. Z tej pozycji nie mogła dostrzec co się tam znajduje. Po chwili wrócił niosąc szczotkę. *- Szczotka? Na co mu szczotka?* Risky nie znała jeszcze mocy łaskotania tego narzędzia do czesania, które miało za moment miało doprowadzić ją do szaleństwa. Patrzyła mu w oczy kiedy przygotowywał się do kolejnej rundy, jego uśmiech sadysty hipnotyzował biedną ofiarę. Jeszcze nie zdążyła uspokoić oddechu do końca, a już poczuła część właściwą szczotki na podbiciu kopytek. Lekko drgnęła, nie spodziewając się że za sekundę będzie mdleć.
Jedno hasło i trafiła do piekła. Mimo że była zmęczona, znów z całej siły próbowała się wyswobodzić, uciec. - AAAHahahahaha! T-Ty potw-orze! Ouuuu. Zostaw mn-jehehehehehehehe!, lit-ości! Gubiła słowa rudogrzywa. Otarte łzy ponownie popłynęły cienkim strumieniem z jej zielonych oczu. Ewidentnie chciał ja wykończyć.
WS..BS...S...T...Per..AG...Int...Fel..WP..HP
26..29...30..30..34...37...32....35..37...
Avatar użytkownika
Risky Dolly
Buntownik
 
Posty: 130
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 23:56
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Buntownik
Uroczy Znaczek: Czarny kot
Lubi: Mleko czekoladowe, wybuchające szklanki i ścieżki z mydła...
Nie Lubi: Chamstwa i prostactwa
Strach: Przed odrzuceniem
Stan: Wolna
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Feather » 25 gru 2012, o 18:07

Widząc, że klacz już nie wytrzyma za wiele zabaw, odłożył szczotkę, ale za to wziął ze stolika butelkę sosu czekoladowego...
Sos czekoladowy, Soar, Luna... Ach, te sentymenty... Pamiętał jakby to było wczoraj, pamiętał ich zapach, smak, chichot... Nieważne.
- I jak, żyjesz tam? - spytał w dłuższej przerwie - Wiesz... Strasznie szybko się męczysz, to nie wróży ci dobrze... Ale za to przynajmniej masz ładne kopytka, wiesz?
Feather uśmiechając się szeroko, liznął jedno z tylnych.
- I w dodatku apetyczne... Ciekawe, jak z brzuszkiem i resztą...
Tym razem oprawca czerwonogrzywej Risky zaczął obsypywać, jej najbardziej podatne na łaskotki punkty pocałunkami, liźnięciami i malinkami. Na koniec rozlał na jej brzuch sos, a najwięcej do pępka. Oczywiście wszystko zlizał...
- Jesteś... - spojrzał jej głęboko w oczy i...
Cóś w nim drgnęło, coś go ruszyło... Nie dokończył przez to tego, co miał na końcu języka. Takie to uczucie było silne.
- ... Piękna.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2208
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Dom Feathera

Postprzez Risky Dolly » 26 gru 2012, o 15:35

- Nie, nie jestem zmęczona! Zaprotestowała Risky. - Po prostu ostatnio łaskotana byłam jak byłam małą klaczką.
Próbowała się nieudolnie tłumaczyć. Nie lubiła gdy ktoś ją źle oceniał. Biały ogier znów zaczął ją męczyć pocałunkami, by po chwili dosłodzić całowane miejsca sosem czekoladowym. Po kolejnym skurczu mięśni w odruchu obronnym powiedziała. - Piękna, ale nie dostatecznie dobra. Skoro musisz sobie pomagać słodyczą w plastiku. - Żachnęła się po klaczemu. -Odpowiednio silna też nie jestem. To nie wróży mi dobrze. - Złośliwie przedrzeźniała pegaza.
WS..BS...S...T...Per..AG...Int...Fel..WP..HP
26..29...30..30..34...37...32....35..37...
Avatar użytkownika
Risky Dolly
Buntownik
 
Posty: 130
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 23:56
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Buntownik
Uroczy Znaczek: Czarny kot
Lubi: Mleko czekoladowe, wybuchające szklanki i ścieżki z mydła...
Nie Lubi: Chamstwa i prostactwa
Strach: Przed odrzuceniem
Stan: Wolna
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Mieszkania kucyków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron