przez Shadow Sky » 9 lis 2012, o 00:15
Shadow przymknął oczy, powtarzając sobie co mówiła Spiral. Południca, ciąża, demon... Otworzył je nagle.
-No cóż, mówiąc szczerze to dopiero teraz usłyszałem. Tak na logikę... Nie mam broni magicznej, świętej lub srebrnej, by zabić demona. Nie wyglądam na maga. Na pewno nie chodzi ci o siebie samą, bo ani nas nie mordujesz, ani się nie mścisz, nawet nie zadajesz dużej ilości pytań. Nie pytałabyś jednak bez powodu... Czy to, że strasznie mi to przypomina historię mojej matki, ma coś wspólnego z tą sprawą? - Serce mu strasznie szybko biło.
- Tak, twój brat mówił mi o waszej historii, może być podobna, ale zważaj na szczegóły. To, że bronią jej się nie da pokonać nie znaczy, że nie da się sposobem, na każdego jest sposób. I ja nią nie jestem, jak już coś bardziej możesz mnie nazywać... upadłym zmiennokształtnym. Z tego co wypiłam twojego ojca pamiętam, że coś się wam chyba przyglądało przy wejściu do lasu...
-Tak, pamiętam, patrzyło... - Zamilkł na chwilę. - Czego oczekujesz? Przynajmniej ode mnie, nie wiem co z resztą, pewnie się już pozabijali.
-Twój brat jednak pomimo wieku był bardziej pojętny...- Westchnęła, widzi, że lekko ją denerwował twój brak zrozumienia.- Południca mieszka w tym lesie, to ona na was poluje, bo szuka sprawcy swojej śmierci. Nie ma dla niej znaczenia kto to będzie, bo prędzej czy później trafi na niego. Tak czy siak musicie się z nią mierzyć, ale mózg to lepsza broń niż miecz.
-Wiesz, rozumiem, że to cholerstwo tu mieszka, inaczej byś mi o tym nie mówiła. - Zauważył spokojnym tonem. - To logiczne. Pytam się, czy czegoś oczekujesz w tej sprawie konkretnie ode mnie. I... - Rozejrzał się. - Na ciebie też poluje? A co gdyby zabić jej morderczynię? Co wiadomo o tej klaczy? - Zarzucił ją pytaniami.
- Na mnie nie morduje, dla niej ja nie istnieje. Bliżej mi do śmierci niż życia. Co do samej klaczy nic nie wiem, ale wydaje mi się, że informacje same was otaczają, rozejrzyj się. Zabicie jej mordercy mogło by pomóc, na pewno was uwolnić, ale nic o niej nie wiem.- Nie wiesz na ile kłamała, a na ile była szczera.- Niczego nie oczekuje, to wasza sprawa. Ja jedynie przedstawiam ci sytuacje, bo chyba wolałbyś wiedzieć coś o czymś, co chce twojej śmierci. Dopóki nie rożwiązecie sprawy nie wyjdziecie z lasu, wierz mi.
-Freeze Brush... 25 lat, śmierć z dzieckiem. - Mruknął cicho Shadow pod nosem. Spojrzał na Spiral. - Może... Chodź z nami? Nie wiem co zwykle robisz, ale przydałaby nam się twoja pomoc... Czy ten gnojek który nas tu przywiódł jest z nią związany? - Rozejrzał się dookoła.
[rzut na PER]
Udany, nic dookoła nie zauważyłeś, domyślasz się, że mogła to też mówić w przenośni.
- Nareszcie ktoś zaczął myśleć. Nie odpowiem ci na pytanie o jednorożca, bo nie wiem, ale zastanów się nad nim dobrze, może jest jakoś bardziej z tym powiązany. Mogę iść z wami, nic do roboty nie mam. A jeśli chcesz wiedzieć czemu ci to mówię... Mnie rodzina zdradziła dwa razy, raz twój brat. Teraz i ty poznałeś smak zdrad: zdrada z powodu pychy i braku prośby o pomoc, jak i zdradę z powodu zawziętości i wyżej stawiania własnych spraw i gierek.
Shadow zaczął myśleć szybko.
-Dał nam coś do picia, sam to wypił, ale jemu to nic nie zrobiło... Przykro mi, Spiral. - Mimo jej wyglądu, ruszył w jej stronę z zamiarem przytulenia. - Ale... Jak... Co z Sunnym? O co chodzi? - Chciał się upewnić.
[rzut na int, może dostanę darmową wskazówkę od GMA :I ]
67 na int, nieudany.
- Mówił mi kiedyś o pomocy i jak przyszło co do czego uciekł. Zastanawiałam się czy zostawić ciebie umierającego, bo w końcu to własna ekipa ciebie "skarciła", ale gdybym to zrobiła byłabym dokładnie taka sama jak on wtedy. I jak moja rodzina. I dobrze myślisz, może wróćmy do tamtych. Kto wie na co oni sami wpadli, poza zabijaniem się przy innych rzecz jasna.
-Był mały... - Powiedział, usprawiedliwiając się za brata, i ją puścił, skoro nie reagowała. Ruszył razem z nią do reszty kompanii. Przykrył ją skrzydłem, wracając.
- No, całkiem miłe...- Klacz zareagowała na przykrycie jej skrzydłem ruszając ogonem w te i wewte, czasem ciebie lekko nim trącając. Wróciliście po chwili do pozostałych, zaiste dziwny był to widok- młody pegaz który był wtulony( bo położył jej skrzydło na plecach) w krwistoczerwoną klacz-szkieleta.
Pozostali gracze mogą teraz odpisać.
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24