Cayman odetchnął z ulgą, że transakcja przebiegła tak szybko i pomyślnie. Odpiął wózek i wciągnął na drugie piętro buzią. Sień była w dobrym stanie, lub raczej zadowalającym. Przystanął przy drzwiach na chwilę. Na każdym pietrze były 3 mieszkania, na każdym z 4 pięter kamienicy. Otworzył drzwi i wszedł do środka wpychajac wózek. Było to dwu pokojowe mieszkanie plus slepa kuchnia, łazienka i mały hol. Lokum dobrze oświetlone jak na standardy Caymana to było. W pokoju pierwszym, który jednorożec określił jako gościnny było duże okno. W drugimi bylo one już mniejsze. Zadowolony kuc uśmiechnął się.
- Cudownie! Idealnie! A jakie twoje wrażenie?- zapytał Feathera- Pomozesz mi z tym?- wskazał na wózek pełny rzeczy.