przez Willow Bark » 4 paź 2012, o 16:52
Brązowa pegaz przybiegła nad brzeg rzeki. Ostrożnie postawiła obok siebie wiaderko, które niosła i obejrzała się za siebie. Angel był niedaleko, więc usiadła przy brzegu i zanurzyła tylne kopytka w chłodnej wodzie. Pomajtała nimi wesoło, chlapiąc wokół. W pewnym momencie jednak wychyliła się za bardzo do przodu, a brzuch pociągnął ją w dół. Wpadła do rzeki z cichym pluskiem. Może jednorożec miał rację i potrzebowała nieco pomocy. Cóż, w tej chwili na pewno, w końcu będzie musiała jakoś wyjść z rzeki, ale mówiąc ogólniej... Potrzebowała kogoś, komu mogłaby się wygadać, a Tali nie było akurat pod rę... kopytkiem. A skoro chce już chce jej pomóc... Willow chętnie korzystała z pomocy przy drobiazgach typu "przynieś mi coś", "daj mi jeść" czy "zapłać za mnie, nie mam pieniędzy, bo mieszkam w lesie", ale kiedy chodziło o ważne sprawy, wolała robić wszystko sama. I psuć to, co udało jej się już osiągnąć. Nie lubiła korzystać z rad.
Oparła głowę o brzeg.
- Przynajmniej włosy już mam mokre - mruknęła do siebie odgarniając z twarzy grzywę.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Ikonka od Nomi :3