/le wpieprzenie się mg/
Klacz powstrzymała gestem Sunniego.
- Pan nie płaci nic. I rozumiem, zwykła sala...
Klacz otworzyła drzwi do salek i pokazała gestem, by poszli tędy.
- Proszę wybrać sobie dowolny pokój, ma pan pełne prawo wyboru. Oczywiście, o ile nie jest zajęty. Nic pan ani nie płaci, ani nie musi pan nic załatwiać. Miłej zabawy!
Po tych słowach pracownica wróciła za biurko.