przez Rarity » 9 gru 2012, o 12:44
Ciężko było wrócić do pracy po Nightmare Night. Nawet tamten ogier, ten wiedźkuc niby, nie zgłosił się by odpracować strój. A szkoda, bo chociaż miałaby mniej roboty. Gdy wszedł Black ze swoją narzeczoną, niemal podskoczyła z radości. On potrafił wszystko szybko załatwiać, na pewno jej dużo w tym wszystkim pomoże!
Ale co? Jeszcze przyprowadził przy okazji klientkę. Przywitała się z obojgiem wylewnie i poprowadziła na bok Beer.
- Rozumiem. Chodźmy kochana, tam mam prywatny pokoik. Nie wypada by przyszły mąż widział suknię przed ślubem.
Zachichotała, sama podekscytowana, gdyż uwielbiała śluby, i już na osobności pokazała Beer sześć projektów. Black, ku jej zadowoleniu, od razu zajął się pracą i szło mu gładko, więc była rozanielona.
- Co tam u was, kochana? Jak wam się wiedzie? A tu są moje projekty. Mam ich sześć, i co prawda na kucyki ziemne lub ewentualnie jednorożce, ale dostosować je nie byłoby problemu do pegaza.
Uśmiechnęła się i zademonstrowała projekty na zarysowanych ołówkiem kartach. Jedna miała długi welon, inna długi tren. Trzecia tonęła w falbankach, czwarta miała bufiaste rękawy i niezbyt krótki welon, choć piąta cechowała się niemal minimalistycznym podejściem. Szósta była najbogatsza w koronki i prócz welona, w nakrycie głowy wchodziła też opaska z kwiatów.