przez Celestia » 22 sie 2012, o 22:22
Nagle zupe?nie niespodziewanie, tu? przed Tob? spad? pojedynczy kamyczek. To mog?a by? zapowied? uruchomienia jakiego? przekl?tego czego? tym razem jednak by? to zwiastun uruchomienia dawno zapomnianego mechanizmu. Powoli masywne wrota unosi?y si? w gór? ods?aniaj?c kolejne pomieszczenie. Gdy by?y ju? wysoko zobaczy?a? niezliczone skarby. Prócz stosów monet, sznurów pere? i drogich kamieni Twoje bystre oko wypatrzy?o tam jeszcze co?, a mianowicie ko?ci. Smocze ko?ci. Widocznie kiedy? w tej komnacie ?y? smok, teraz jednak jedynymi dowodami na jego istnienie s? te oto ko?ci biednej, zag?odzonej istoty oraz wiele rozbitych jaj. Czy to matka po?ar?a m?ode? Tego ju? nikt si? nie dowie… gdy ju? masz zastanowi? si? nad przesz?o?ci? tego miejsca to znaczy gdy zbierasz skarby do przyniesionego ze sob? worka zauwa?asz, ?e jedno jajo si? zachowa?o. Nie przejmujesz si? jednak nim bowiem Twoj? uwag? przykuwa napis na ?cianie „Skarb za trzema liliami si? chowa, kot wskazuje almanach, chwa?a przedwiecznemu!”. Osobliwy be?kot ale czy aby na pewno? Postanawiasz poszuka? tych trzech lilii. Chodzisz i dok?adnie obserwujesz wszystko w zasi?gu wzroku. Nagle Twoja uwaga skupia si? na jaju. Boisz si? go ale jednak postanawiasz go zbada?. Podchodzisz powoli w pe?nej gotowo?ci bojowej do tego dziwa. Przybli?asz do niego pysk… coraz bli?ej… ju? prawie i… nic nie czujesz, ?adnego ruchu ani ciep?a. Nic dziwnego to z?ote jajo. Co wi?cej zauwa?asz na nim trzy lilie. To musi by? znak! Podnosisz wi?c znalezisko aby mu si? dok?adniej przyjrze? i wtedy nast?puje tragedia. Chciwo?? widocznie nie jest po??dana w tym miejscu bowiem podniesienie jaja powoduje dziwny trzask, a zaraz potem drzwi wracaj? na swoje miejsce. Twój instynkt zebry jednak dzia?a, próbujesz w?lizgiem wydosta? si? z grobowca, który mo?e ju? nied?ugo by? Twoim grobowcem. Niestety, a mo?e na szcz??cie drzwi s? szybsze. Nie staniesz si? dzi? nale?nikiem ale te? nie wydostaniesz si? tak ?atwo. Co wi?cej teraz na Twojej ?licznej g?ówce pojawi? si? ?lad spotkania z drzwiami co tu du?o gada? jeste? uwi?ziona. Masz jednak jajo z wyrytymi w z?ocie liliami. Jest ci??kie i do?? du?e pewnie mog?aby? za nie kupi? sobie co? ?adnego…gdy tak zastanawiasz si? nad jego warto?ci? wreszcie zauwa?asz, ?e pod jajem co? si? znajdowa?o. Co? jakby d?wignia, któr? ci?gniesz w desperacji i nagle jak ko?ci smoka nie spadn? w dó?. Gratulacje odkry?a? drog? „gdzie?”. To „gdzie?” jak zauwa?y?a? patrz?c si? w dó? to jakie? 4 metry pod Tob?, wej?? mo?esz ale tak ?atwo nie wyjdziesz. Twoja g?ówka jednak dzia?a. Bierzesz sznur korali, jaki? z?oty ?a?cuch, przywi?zujesz to do jednej z kolumn i spuszczasz si? w dó? razem z worem „skarbów”. Kukabura jednak nie leci za Tob?, zbytnio si? boi. Zapominasz jednak o niej gdy widzisz napisy na ?cianach owalnego, s?abo o?wietlonego pokoju z którego mo?na pój?? tylko w jednym kierunku. Owe napisy po przet?umaczeniu opowiadaj? Ci historie tego miejsca, a przynajmniej t?umacz? gdzie si? znalaz?a?. Sala ofiarna w której dobrowolnie umierali potomkowie dawnego ludu aby z??czy? si? z Bogiem, splugawienie sali przez smoka, mechanizm kontroluj?cy bram? i co najwa?niejsze informacja, ?e jeste? w tunelu przeznaczonym dla „wybra?ca ?mierci i pogromcy smoczycy”. Co wi?c mo?esz zrobi? idziesz przed siebie d?ugim korytarzem, a? wreszcie wchodzisz do kolejnej sali. Tym razem jest to kwadratowe pomieszczenie praktycznie puste je?li nie liczy? fiolki z dziwnym p?ynem na podwy?szeniu. Prócz tego tradycyjnie na ?cianach obecne s? malowid?a. To w?a?nie one przykuwaj? Twoj? uwag?. G?ównym motywem jest brodaty stwór podobny do zebry z szeroko roz?o?onymi kopytami i z?owieszczym u?miechem oraz paskudnymi krwisto-czerwonymi oczami wydaj?cymi si? ?wieci? w ciemno?ci. Na tylnej ?cianie w?a?nie ta istota tu? pod sob? ma dwie inne scenki. Wykrzywionego w grymasie bólu, p?acz?cego i chyba umieraj?cego kucyka oraz rysunek fiolki wylewanej na jaki? przedmiot, a mo?e w gard?o jakiego? stworzenia? Ci??ko to okre?li? poniewa? to co? prawdopodobnie pod wp?ywem eliksiru si? zmienia. Nie jeste? pewna to co tam jest namalowane wygl?da jak cos martwego? Ofiara? Mo?liwe…pomimo obaw bierzesz jednak ze sob? fiolk? zauwa?aj?c, ?e p?yn w niej jest ohydnie zielony. Dalej jednak nie wiesz jak si? wydosta?. Chodzisz po ca?ym pomieszczeniu ale nie mo?esz nic znale??. Gdy ju? tracisz nadziej? pojawia si? Twój wybawca. Kukabura widocznie zauwa?y?a co? co pomin??a? bowiem dotyka dziobem wystaj?cego kamienia i otwiera przej?cie. Bardzo w?skie przej?cie ale jednak mie?cisz si? w nim ca?a. Id?c jednak dalej zauwa?asz, ?e musisz si? czo?ga?. Tak, wysz?a? „wej?ciem do spalarki kotów” i oczywi?cie postanowi?a? pobiec do „dziadka”.
//Tak, zwolnienie to moja wina… no i jeszcze kochanego AQQ który zgubi? archiwum. Kto chce niech mnie bije. Kto chce niech si? obraza. Kto my wybacza nich uznaje si? za g?upka… ale za to mi?ego g?upka!//
Wchodzisz do wioski i p?dzisz do chaty osoby która przez ostatnie dwa lata by?a dla Ciebie jak ojciec. Powoli wchodzisz do wn?trza domu, który ku Twojemu zdziwieniu jest ca?kowicie pusty. Po chwili rzuca Ci si? w oczy li?cik
„ Viazi je?li to czytasz to bardzo Ci dzi?kuj?, ?e wróci?a?. Mam nadziej?, ?e Twoja wyprawa by?a udana. Niestety nie mog? ju? d?u?ej na Ciebie czeka?. Jeste? zbyt m?oda aby to zrozumie? ale zrobi?em co? strasznego i nie ma ju? dla mnie miejsca w tym kraju. Mo?esz tu zosta? ale co? czuj?, ?e wolisz i?? dalej w swoja drog?.”
Gdy to czytasz do domu wpada jaka? zebra i od progu krzyczy.
- Ona by?a z nim! ?apa? j?!
Widzisz, ?e za ni? zebra? si? ma?y t?umek. Tak, maj? pochodnie.
Ekwipunek- miecz normalny, torba podróżna, szary płaszcz, mieszek- złoto i kamienie szlachetne.
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
32-24-31-34-34-24-44-38-34-16
Za avatar thx Poke:)