Jadalnia

[Pinkie Pie]

Pinkie zachichota?a widz?c zachowanie Casimira.
- Och, jeste? ?wietna! - ucieszy?a si? klacz. Reszt? czasu sp?dzi?a z ni? na wyg?upianiu si? i pogaduszkach. Najwidoczniej zachowanie ?miechu przyci?ga?o klientów, bo wchodzi?o ich coraz wi?cej. Chcieli s?ucha?. W ko?cu Casimirubischwartzbeliarwus von Vendudendestelende musia?o pój??. Ale zap?aci?o bardzo ?adnymi monetami! Pinkie wróci?a do obs?ugiwania klientów i spe?ni?a zamówienie Grincha. Przygl?da? si? i uk?ada?a s?odycze na wystawie tak, by przyci?ga?y spojrzenia, gdy nagle kto? krzykn?? co? o jakiej? siostrze. Pinkie podnios?a wzrok i zajrza?a stoj?cemu ogierowi w oczy. Nie zorientowa?a si?, ?e zosta?o to skierowane do niej, a ?e nie zauwa?y?a nic zabawnego - wróci?a do roboty. I przez reszt? dnia opowiada?a dowcipy, ?mia?a si?, piek?a, gotowa?a i podawa?a do sto?u, szerz?c rado?? w?ród mieszka?ców Ponyville.

[Iron Rose]

Po d?ugich i m?cz?cych zakupach w Fillydelphii Iron Rose wraz ze swoj? ukochan?, Pirate Watch wraca?y pi?knym, czarnym motocyklem do Ponyville. Zm?czone i g?odne klaczki zajecha?y pod cukierni? Sugar Cube Corner. Motocykl zatrzyma? si? na placu przed cukierni?, a z niego zeskoczy?a szara jednoro?ka w ramonesce i przeciws?onecznych okularach, pomagaj?c zej?? swojej ukochanej Pirate, br?zowej pegazce w czarnej sukience.
- Zanim wrócimy do domu, mo?e by?my co? przek?si?y. Umieram z g?odu - powiedzia?a do ukochanej, gdy ju? sta?y przed wej?ciem do jadalni.

[Pirate Watch]

Pirate, dzi?ki pomocy swojej ukochanej, zsiad?a z motocyklu i z ulg? stwierdzi?a, ?e nie jest a? tak zm?czona jak przypuszcza?a. U?miechn??a si? i kiwn??a g?ow?, po czym po chwili doda?a:
- Bardzo ch?tnie co? przek?sz? i napij? si? czego? ch?odnego. - po czym przytuli?a si? do niej i skierowa?a si? do wej?cia.
Upa? by? niesamowity, wi?c chcia?a jak najszybciej dosta? si? do, przypuszczalnie, ch?odniejszego lokalu.

[Iron Rose]

Iron Rose razem z ukochan? wesz?y do lokalu. By?o w nim przyjemnie ch?odno, w odró?nieniu to gor?cego zewn?trza. Jednoro?na podesz?a do baru i zamówi?a dwie muffinki oraz dwa zimne napoje, po czym wraz z pegazk? zaj??y pierwszy wolny stolik.
Jednoro?ka nie mog?a napatrzy? si? na now? sukienk? swojej ukochanej. Pegazka o szmaragdowych oczach wygl?da?a wr?cz cudownie w tej sukience.
- Wybra?a? sobie przepi?kn? sukienk?, kochanie - powiedzia?a zalotnie do pegazki, podaj?c jej napój i muffink?.

[Pirate Watch]

Klacz po wej?ciu z ulg? odkry?a, ?e jest tam przyjemnie ch?odno. Odebra?a swoj? muffink? i swój napój, po czym siad?a wraz z Rose przy stoliku. Ca?y czas obserwowa?a swoj? ukochan?, bo jej nowa kurtka opina?a si? na smuk?ym ciele jednoro?ki i podkre?la?a jej pi?kno.
- A ty, kochana, wybra?a? idealn? wr?cz kurtk?. Mog?aby? zdj?? okulary?- Br?zowa klacz grzecznie poprosi?a swoj? kochank?.Gdy masz je za?o?one, nie mog? podziwia? pi?kna twoich oczu.Stwierdzi?a z do?? smutn? mink?.
Po chwili omiot?a spojrzeniem po jadalni?. By?o cicho, spokojnie i pusto. Gdy ju? si? rozejrza?a, popatrzy?a w niebieskie oczy, nale??ce do klaczy naprzeciwko niej. Nie mog?a si? na nie napatrze?. Przyci?ga?y swym pi?knem.

[Iron Rose]

Na pro?b? swojej ukohchanej Iron Rose zdj??a okulary. gdy ju? po?o?y?a swoje okluary przeciws?oneczne na stole i podnios?a wzrok, ujrza?a par? przepi?knych szafirowych oczu wpatruj?cych si? w ni?. Owe oczy nale?a?y do jej ukochanej Pirate:
- Jeste? przepi?kna, moja ukochana - powiedzia?a do pegazki

[Pirate Watch]

Klacz ton??a w pi?knych oczach swej wybranki, gdy nagle z zamy?lenia wyrwa? j? komplement ze strony ukochanej. Pirate zarumieni?a si? i delikatnie u?miechn??a. Nigdy nie umia?a reagowa? na komplementy, poniewa? rzadko je s?ysza?a. Rodzice nigdy jej nie chwalili, ci?gle tylko krytykowali i ganili o wszystko.
-Ty tez jeste? pi?kna, moja droga. Po mojemu - idealna.Mówi?c ostatnie s?owo, przechyli?a si? przez stó? i poca?owa?a sw? kochank?. Ka?dy poca?unek sprawia?, ?e br?zowa klacz traci?a poczucie czasu i przestrzeni. To uczucie, które jej towarzyszy?o by?o wspania?e... Czu?a si? doskonale w towarzystwie Rose i pragn??a jej szcz??cia.
-Rose, kochanie, mam taka propozycj?. Ko?czmy te ciastka i picie i jed?my odpocz?? do domu. Ty tez na pewno jeste? ju? porz?dnie zm?czona, wi?c lepiej b?dzie wraca? jak najszybciej. - Mia?a nadzieje, ?e znajda si? w domu szybko, bo klacz by?a ju? na prawd? zm?czona. W tej chwili pragn??a tylko zasn?? w ramionach swej ukochanej.

[Iron Rose]

Iron Rose odwzajemni?a poca?unek od swojej ukochanej. To by?a kolejna mi?a niespodzianka, któr? sprawi?a jej Pirate. Jednoro?ka by?? niezwykle szcz??liwa, ?e mog?a spotka? tak wspania?? klacz, jak jej ukochana Pirate. Po chwili jej ukochana zaproponowa?a szybkie wyj?cie do domu po uprzednim zjedzeniu babeczek.
- Dobrze, moja ukochana. Doko?czmy wi?c szybko jedzenie i wracajmy ju? do domu - powiedzia?a, po czym ugryz?a swoja muffink?, patrz?c si? ukochanej prosto w oczy.

[Pirate Watch]

Na s?owa swojej wybranki, br?zowa pegaz zacz??a je?? i pi? troch? szybciej. Na prawd? ju? zd??y?a st?skni? si? za domem, bratem i dwoma kochanymi bratankami. Tak bardzo brakowa?o jej tych s?odkich maluchów w czasie ca?ej ich podró?y. T?skni?a za ich minami, g?osami, naiwnymi pytaniami i wszystkim, co by?o z nimi zwi?zane.
Pirate z jaj zamy?lenia wyrwa? fakt, ?e jej babeczka si? sko?czy?a, a wraz z ni? napój. Zauwa?ywszy ten fakt, u?miechn??a si? rado?nie do ukochanej, przy czym zauwa?y?a, ?e ta równie? zd??y?a ju? zje??, wsta?a od stolika i skierowa?a si? w stron? drzwi.
- Idziesz, kochanie? Ruszajmy jak najszybciej, bo padam z nóg. Ty pewnie te?. Gdy sko?czy?a zdanie, przystan??a i zaczeka?a na swoj? Rose.

[Iron Rose]

Iron Rose doko?czy?a swój posi?ek, po czym us?ysza?a s?owa ukochanej.
- Masz racj?, moja ukochana, jed?my ju? do domu... - powiedzia?a, po czym poca?owa?a ukochan?. Jednoro?ka zap?aci?a za jedzenie, po czym wyprowadzi?a ukochan? z jadalni i pomog?a jej wsi??? na motocykl, po czym sama na niego wskoczy?a i pomkn??y w sin? dal, kieruj?c si? w kierunku obrze?y Ponyville...

Iron Rose i Pirate Watch [z/t]

[April Moon]

April zasz?a zm?czona i zdenerwowana do Sugarcube corner. Tu przynajmniej mia?a okazj? zje?? co? s?odkiego. Gorzka przyjemno??, ale jak wspania?a. Chocia? przy nast?pnym Nowiu b?dzie musia?a si? nagimnastykowa? by zrzuci? nadmiar kalorii.
- Dwie babeczki z mas?em orzechowym poprosz?!
Zamówi?a i usiad?a przy najbli?szym wolnym stoliku k?ad?c jedn? babeczk? z dala od siebie, jakby czeka?a z zaproszeniem dla jakiego? przejezdnego kuca. Ju? par? razy tak kogo? pozna?a, mo?e znowu podzia?a?

[Willow Bark]

Willow spaceruj?c sobie bezmy?lnie po Ponyville postanowi?a wst?pi? do swojej ulubionej cukierni. By?a ju? do?? g?odna, a teraz musia?a przecie? je?? za trzech. Leniwie wtoczy?a si? do jadalni i rozejrza?a si? po tym pomieszczeniu przepe?nionym s?odkim zapachem. Skierowa?a wzrok ku ladzie przepe?nionej s?odyczami, gdy nagle przypomnia?a jej si? jedna wa?na rzecz. To Kojira mia?a pieni?dze. Ona zapewne nie mia?a przy sobie ani grosza, a w takich miejscach zazwyczaj si? p?aci. Jak zwykle nie pomy?la?a o czym? wa?nym, ?wietnie. Rozejrza?a si? po stolikach licz?c na to, ?e spotka kogo? znajomego, który by? mo?e zaoferowa?by jej babeczk? lub dwie, ale akurat nie by?o tam ?adnej znajomej twarzy. Przy jednym ze stolików jednak siedzia?a granatowa klacz, która mia?a dwie babeczki, a wygl?da?o na to, ?e ma zamiar zje?? tylko jedn?. G?ód szybko poci?gn?? j? do decyzji b?y?ni?cia urokiem w celu uzyskania posi?ku. Zbli?y?a si? do jej stolika.
- Cze??, mog?abym si? dosi???? - zapyta?a i nie czekaj?c na odpowied? usiad?a naprzeciw niej.

[April Moon]

- Ale? prosz? bardzo, zapraszam. Nareszcie jaki? mi?y kucyk z manierami.
U?miechn??a si? szeroko. Widzia?a wyg?odnia?e spojrzenie br?zowej klaczy i ju? wiedzia?a, czego chce. Wi?c trik z babeczk? zadzia?a?.
- Mo?e si? pocz?stujesz? Jestem April Moon. A ty?
Podsun??a jej magi? babeczk? i u?miechn??a si? rozbrajaj?co. Li?ciow?osa klacz wydawa?a si? naprawd? urocza.

[Angel]

Hej Valor, pami?tasz mnie jeszcze?
Jeste? tylko cholernym g?osem w mojej g?owie. Wcale nie musz? ci? s?ucha?.
Och, s?dzisz, ?e jestem tylko g?osem? Jak zwykle, stary, g?upi jednoro?ec... Jak my?lisz, ile masz lat, hm?
Dziewi?tna?cie. Pami?tam ca?e swoje ?ycie, wi?c przesta? próbowa? miesza? w mojej g?owie.
Oczywi?cie, ?e pami?tasz, postara?em si? o to. Porozmawiamy pó?niej...
Hej, wracaj! - Krzykn?? Valor we w?asnej g?owie, odpowiedzia?a mu jednak wy??cznie cisza. Jednoro?ec westchn??, wracaj?c do zastanawiania si?, gdzie teraz powinien pój??. Po opuszczeniu parku w?óczy? si? niepewnie po miasteczku, nie mog?c si? zmusi? do skierowania kroków w kierunku pubu "Utopii". Nie lubi? zmian, a mia? wra?enie, ?e przez ostatnie par? miesi?cy wydarzy?o si? tam sporo rzeczy. Na razie postanowi? co? zje??... Zerkn?? w prawo, na zach?caj?cy szyld Sugarcube Corner. Zabawny zbieg okoliczno?ci.
Po wej?ciu do ?rodka zakupi? par? babeczek i rozejrza? si?. Chcia? porozmawia? z kim? cho? troch? mu znanym... Zauwa?y? znajome, zielone w?osy. Chocia? nadal si? nieco obawia? kontaktu z pegazic?, by? to aktualnie jedyny kucyk w pomieszczeniu, którego chocia? odrobin? kojarzy?. Podszed? do stolika i usiad? na przeciwko niej i drugiej, nie znanej mu klaczy.
- Hej, mam nadziej?, ?e nie przeszkadzam?

[Willow Bark]

Kucyk z manierami? Wydawa?o jej si?, ?e to w?a?nie ich jej brakowa?o, Z ch?ci? jednak skorzysta?a z propozycji April.
- Nazywam si? Willow Bark - powiedzia?a z u?miechem, po czym wepchn??a prawie ca?? babeczk? do ust. Próbuj?c j? prze?kn?? zastanawia?a si? o czym mog?aby porozmawia? z klacz?, skoro przy okazji j? pozna?a, a wygl?da?a na do?? mi??. Wtem jednak przy ich stoliku usiad? kolejny pomara?czowy jednoro?ec, którego Willow zna?a... z widzenia, bo w?a?ciwie tylko wpad? jej kiedy? do domku. Przez dach. Có?, to by?a drobnostka, któr? ledwo ju? pami?ta?a. U?miechn??a si? do niego i z pewnym trudem prze?kn??a wielki k?s babeczki.
- Witaj... hmm, czekaj, jak ty w?a?ciwie masz na imi?? - zapyta?a.