przez Shiver Leaf » 1 maja 2012, o 20:37
Shiver nie wiedzia?a jak d?ugo le?a?a na ?ó?ku z poduszk? w kopytkach w któr? wtula?a swój ?epek . Poduszka by?a przesi?kni?ta jej ?zami. Najwidoczniej z tego wszystkiego musia?a straci? przytomno??. Podesz?a do biurka i usiad?a. Si?gn??a po kartk? papieru i zacz??a pisa? list do Worda par? ?ez mimowolnie sp?yn??o perli?cie niczym drogocenny sznur , po policzku klaczy, na papier mocz?c go ale wysech? równie szybko jak si? tam pojawi?y ?zy. Shiver pisa?a szybko wylewaj?c ca?e swoje uczucia w stosunku do szarego kucyka, którego kocha?a ponad ?ycie i nawet negatywne nastawienie wuja nie mog?o tego zmieni?. Nie zaprz?ta?a sobie na razie g?owy tym jak dostarczy list do Worda, który znajdowa? si? setki, a mo?e nawet tysi?ce mil od niej, od Ponyville. Tylko jedno si? liczy?o po prostu wiedzia?a, ?e znajdzie sposób by mu go dostarczy? . Nagle drzwi do jej pokoju otworzy?y si? z delikatnie skrzypni?ciem . Do ?rodka wszed? bez wcze?niejszego uprzedzenia u bez pukania bia?y pegaz którego wcze?niej spotka?a w holu Shiver zamruga?a zdziwiona szybko zacz??a kopytkiem wyciera? oczy by nie dojrza? jej ?ez, By?a za wolna, ogier zauwa?y? jej ?zy. Spu?ci? ?eb zastanawiaj?c si? prze z chwile co powiedzie? by j? pocieszy? widz?c jej g??boki ?al . Zdj?? he?m i spojrza? na ni? swoimi niebieskim oczami. Trzeba by?o przyzna?, ?e by? przystojny. Mia? nienagannie czyst?, wyszczotkowan? sier?? i krótk? ?licznie ?ci?ta grzyw? - S?oneczko - rzek? kompletnie nie przejmuj?c si? jak si? do niej zwraca?, zreszt? tym prefiksem oznacza? wszelkie klacze - czy mog? pozna? powód twojego smutku i ?ez . Klacz tak urodziwa i sympatyczna ja ty nie powinna si? smuci?. Owszem to czas smutku, ale jednak twoja rado??, a nie smutek powinna wspiera? m??nych wojowników walcz?cych za wolno?? Equestrii .
Shiver powinna by? z?a, ?e pegaz bez jej wiedzy wszed? do jej pokoju i gada? bez sensu kompletnie nie wiedz?c o co chodzi, ale z?? nie by?a raczej zszokowan?. Przez ten ca?y p?acz nie potrafi?a wykrzesa? z siebie gniewu. - W?a?ciwie to ja… to nie o to chodzi. – Shiver zacz??a niepewnie ,nie wiedzia?a co powiedzie? by?a g??boko zmieszana, kompletnie, a jej ?zy nie by?y wynikiem jej zmartwie? o los wojny czy ?o?nierzy. Pegaz kontynuowa? widz?c jej zmieszanie – Nazywam si? Vincent Amor i s?u?? w 3 pu?ku si? powietrznych w Cloudsdale - rzek? ogier k?aniaj?c si? w pas i ca?uj?c jej kopytko - Uwa?am ze jeste? pi?kn? klacz?, a pi?kn? k?acz? i nie powinna? roni? niepotrzebnie ?ez. Wiem, ?e mi nie powiesz powodu swojego ?alu. Czy mog? zatem sprawi? by ukoi? twój ból kwiatuszku? Shiver chwil? zastanawia?a si? nad s?owami pegaza co te? mo?e mie? na my?li. Amor podszed? do niej bli?ej i delikatnie zacz?? j? ca?owa?. Poca?unek by? dziwnie przyjemny i lekki niczym mu?niecie piórka, totalnie inny ni? pami?ta?a jaki zna?a od Worda. W ko?cu sta? si? mocniejszy i usta pegaza jak i klaczy spotka?y si? gwa?townie. Shiver go nie chcia?a, ale równocze?nie by? przyjemny i koj?cy ból. Szybko przenie?li si? na ló?ko i po?o?ywszy j? na nim Vicent Amor zacz?? delikatnie ca?owa? jej policzki po czym przechodzi? coraz ni?ej po szyi. Jego poca?unki sta?y si? mocniejsze i powodowa?y mocniejsze erotyczne doznania u Shiver . Nagle Shiver wróci?a do realnego ?wiata i odepchn??a od siebie ogiera – Wybacz mi - rzek?a cicho rumieni?c si? ca?a. By?a z?a na siebie, ?e tak ?atwo uleg?a wp?ywowi ?licznego ?o?nierza - ale ja nie mog?. Kocham innego i nie mog? tak po prostu. Tamten u?miechn?? si? jakby ze zrozumieniem – W porz?dku, mam tylko nadziej?, ?e tamten ogier wie co posiada i jak wielkim jest szcz??ciarzem. ?ycz mi szcz??cia kwiatuszku by? mo?e ju? wi?cej si? nie zobaczymy. Wojna to paskudna sprawa – u?miechn?? si? do niej znowu si?gn?? po swój he?m i na?o?y? go g?ow? po czym wyszed? pozostawiaj?c klacz w ciszy sam?. Shiver przez chwil? zastanawia?a si? z?o?y?a list i zaklei?a go piecz?ci? woskow? Leafów . Spogl?da?a na zachodz?ce s?o?ce i zastawia?a si? gdzie teraz jest Word. Czy my?li o niej tak samo gor?co jak ona my?la?a o nim w tej chwili. Wybieg?a na zewn?trz do holu w tym w?a?nie momencie rozp?ta?o si? piek?o w salonie, po czym wybieg?a na zewn?trz. Na polanie znowu wpad?a na trójk? które widzia?a w salonie wcze?niej.
Shiver z/t
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....23....31....32...35... 40....35....33.....35....12
Dzi?ki Nomi za ikonk?!