
Królik by? kontent z akceptacji w towarzystwie, mimo i? wiedzia? ?e jego wygl?d do najprzyjemniejszych nie nale?a?. Cieszy? si? ?e mo?e sp?dzi? czas ze swym panem i jego znajomymi popijaj?c herbat?. Taka okazja niecz?sto si? powtarza. Widzia? ?e panna Staunch by?a troch? zszokowana jego widokiem, jednak?e panna Starlight by?a wyj?tkowo spokojna. - Zgadza si? panno Spell , Heroldzi przegrywaj?, sprawa by?a przes?dzona od pocz?tku. - powiedzia? pij?c herbat? - Ci uzurpatorzy nie powinni wy?ciubia? nosów ze swych nor! - nast?pnie us?ysza? ciekawy komplement od panny Staunch. - Dzi?kuj? za komplement panno Spell! -rzek? k?aniaj?c si? - Mi?o us?ysze? co? mi?ego od tak uroczej klaczy, w szczególno?ci gdy standardow? reakcj? na mnie jest: "Zabierzcie to truch?o!" albo "Co robi tu ta padlina!" ewentualnie "Odejd? dziecko, bo si? jeszcze czym? zarazisz!". Naprawd? mi?o sp?dza? czas w tak tolerancyjnym towarzystwie. - stwierdzi? u?miechaj?c si? pogodnie wygl?daj?c na naprawd? zadowolonego z obecnego stanu rzeczy, po czym pi? dalej herbat?.