przez Tea Charmer » 4 cze 2012, o 18:48
Kuc przeci?gn?? si? i ziewn?? g?o?no oznajmuj?c koniec picia herbaty.Stwierdzi? ?e by?a ca?kiem dobra, mimo kilku kawa?ków zgni?ych chmur, które do? wpad?y. I tak mia? polio, wi?c co mu tam. Rozpozna? swojego syna - O, cze?? Mindu?! Co tam u ciebie? Postanowi?e? si? zaj?? za co? po?ytecznego z nudów? Bardzo dobrze! Jestem z ciebie dumny synu! - powiedzia? po czym znów si? rozci?gn?? i jeszcze g?o?niej ziewn??. Za?o?y? monokl i zauwa?y? Feathera, swojego bratanka, który chyba ciut zmieni? swe nastawienie i postanowi? od?o?y? na bok uprzedzenia. - Witaj bratanku! Jak mi?o ci? widzie?, zw?aszcza po tym nieprzyjemnym incydencie tam, na dole - powiedzia? wskazuj?c w stron? Ponyville - Mam nadziej? ?e si? nie gniewasz za to zamieszanie, ca?e spotkanie mia?o wygl?da? zupe?nie inaczej. Wybacz, ?e tak si? potoczy?o, ale nie martw si?, twój ojciec jest ju? w miejscu, gdzie nikogo nie skrzywdzi. I ?yje, nie martw si?, po prostu musia?em go wys?a? na ma?? wycieczk?. - powiedzia?, po czym us?ysza? ?e Zgnilizna ma zamiar przekona? jego syna do przej?cia na ciemn? stron? mocy. Wiedzia?, ?e jego syn nie jest na tyle g?upi, aby to zrobi?, jednak nieudolno?? wyprowadzania argumentów i ogólne umiej?tno?ci dyplomatyczne herolda doprowadzi?y Tea do facehoofa. Jako ?e nie mia? zamiaru z nim paktowa?, ani nie mia? zamiaru przeprowadza? ?adnych innych negocjacji, tudzie? innych akcji dyplomatycznych postanowi? waln?? prosto z mostu, uprzednio robi?c sobie mi?tow? herbat?: - Raaany, stary, có? za imponuj?ce umiej?tno?ci dyplomatyczne! Je?li na serio chcesz kogo? przekona? do swojej sprawy, a jest on co najmniej na poziomie intelektualnym mojego syna - bez urazy synku, bardzo ci? kocham - to raczej nie wydaje mi si? ?e pójdzie za nadgni?ym, z?ym Heroldem, zabijaj?cym i zara?aj?cym ró?nymi chorobami bogu ducha winne kucyki dopóki ten nie b?dzie mia? naprawd? dobrych, popartych pewn? gwarancj? argumentów. Bo szczerze mówi?c twoje argumenty s? nie do?? ?e niezbyt wiarygodne, to te? bez poryci. Bior?c jeszcze pod uwag?, ?e przyczynili?cie si? do upadku Cytadeli, której mój syn by? dumnym cz?onkiem, chocia? nie wiem czemu, ja zawsze by?em Konwertyt?, ale to jego wybór, i go szanuj?, to szanse na przekonanie mojego syna s? naprawd? minimalne. Tak mi si? przynajmniej wydaje, poniewa? istnieje jeszcze mo?liwo?? wyst?pienia nieprawdopodobnego nieprawdopodobie?stwa, która mog?aby spowodowa? tak nieprawdopodobn? decyzj?. W skrócie: ty na serio jeste? taki g?upi, czy to tylko odwrócenie uwagi? Mniejsza o to.- powiedzia? ko?cz?c wywód o dyplomatyce, oraz herbat? mi?tow? i odk?adaj?c fili?ank? z powrotem do cylindra. - Pytanie jest - czy chcesz si? podda?, czy wolisz zosta? pokonany - powiedzia? wyci?gaj?c podnosz?c cylinder z którego wysun??a si? nadgni?a królicza ?apka podaj?ca mu lask?, któr? ten przyj?? ze spokojem - Dzi?ki Walsingham - rzuci? w stron? ?apki, po czym opar? si? na lasce stoj?c pewnie na dwóch kopytach, co by?o do?? dziwnym zachowaniem jak na kuca.
Cuś stworzony przez moją Córkę ^^
Ekwipunek: Cylinder.
Ze Official Guide of Pony Utopia, also Prime Tea Provider
WS-BS-S-T-Per-Ag-Int-Fe-WP-HP
31-21-28-34-37-31-40-40-40-11