przez Kojira » 11 lis 2011, o 17:58
Po chwili by?o wida?, jak przybywa Kojiro. Wbieg? do zagajnika i uniós? g?ow?. Stopniowo zwalnia? swój ruch, a? osi?gn?? spacerowe tempo. Rozgl?da? si? po koronach drzew. Przebijaj?ce przez nie ostre, z?otawe ?wiat?o go oczarowa?o. Czu?, jakby opada?o go najmilsze ciep?o jakie kiedykolwiek mia? okazj? do?wiadczy?. Ledwo sie trzymaj?ce niczym lekki materia?, a zarazem niesamowicie przyjemne. Po chwili opu?ci? g?ow?, wróci? z sub?wiata ukojenia. Jego wzrok pad? na Willow, która siedzia?a na trawie i w?a?nie spo?ywa?a posi?ek, którym by?y ma?e owoce. Kojiro podszed? do klaczy i przyjrza? si? temu, co jest jej posi?kiem, a nast?pnie usiad? obok niej. Czu? si? troch? dziwnie, niesamowite miejsce nadawa?o mu uczucie spe?nienia, trafienia do czego? na wzór ziemii obiecanej.
- Nie wygl?da mi to na jezioro. Ale tutaj jest o wiele lepiej, wspania?e miejsce. - Rozejrza? si? jeszcze raz po okolicy. Krzewy, konary drzew i same li?cie w z?otej po?wiacie robi?y cudowne wra?enie. Po chwili spojrza? si? jeszcze raz na Willow.
- Co to jest? Nigdy tego nie jad?em. - Oznajmi? jej i popatrzy? na reszt? owoców, które trzyma?a. Podniós? lekko kopyto i wskaza? jagody, po czym lekko nim drgn??.