Pegaz popatrzy? na Casimira, jakby troch? zawiedziony brakiem reakcji na jego piosenk? o Kaziu. "No nic, jeszcze si? podroczymy nie raz" pomy?la? patrz?c, jak magik si? zaprawia. Wyglada jakby jego przyjaciel znowu przedobrzy?. Kowal postanowi? wi?c wyt?umaczy? wynalazcy swój pomys?, dopóki Casimiry nie mia? chwilowo si?y mu przerywa?.
- Wiec my?le o stalowym sze?cianie o boku oko?o 2 jardy. Oblo?y?oby si? konstrukcj? czym? mi?kkim i obciagne?o siatk? z wytrzyma?ego materia?u. W trzech osiach zamontowa?o by si? trzy wielkie dmuchawy tworz?ce strumienie powietrza, ktore zderza?yby si? w ?rodku. Twoje zadanie, Crisisie, polega?oby na skonstruowaniu systemu steruj?cego wiatrakami i panelu sterowania. Co ty na takie co??