przez Bright Dawn » 13 mar 2012, o 21:50
Bright - jak typowa racjonalistka - nie odnios?a si? do jawnie prowokuj?cych s?ów jej brata skierowanych pod jej adresem. Zamiast tego, spokojnie przygl?da?a si? temu, jak jej brat zdo?a z tego wybrn??... I tylko czeka?a na mo?liw? okazj? do interwencji. Kocha?a go, ale nie lubi?a. Jego dziecinne i niedojrza?e zachowanie nie raz nara?a?o na powa?ny szwank nie tylko jego, ale i kuców wokó? niego, a nawet najbli?sz? okolic?. Teraz mia?a zamiar dopilnowa?, aby poczu? konsekwencje swoich nieprzemy?lanych czynów. Jak prewencje nie dzia?a, to trzeba kara?. I to surowo.
Nie zdziwi?a si? tak?e, gdy okaza?o si?, ?e jego dokumenty i rzekome licencje s? albo niewa?ne, albo sfa?szowane. Jak na razie policjant sobie doskonale radzi? z bordowym ogierem, wi?c nie widzia?a sensu aby si? wtr?ca? w sytuacj?. Podziwia?a tylko skuteczno?? i inteligencj? stró?a prawa o niebieskim umaszczeniu. Gdy ten zwróci? si? do niej, pytaj?c o mechaniczne skrzyd?o i spraw? z gro?eniem jej brata, spojrza?a si? na oficera, i z u?miechem na ustach odpowiedzia?a na spraw? pierwsz?, zawodow?:
-Panie w?adzo, je?eli chodzi o skrzyd?o, to jest naprawione i zdatne do pe?nego u?ytku. By?o tam par? zu?ytych i rozregulowanych elementów, które wystarczy?o wymieni?. Dopilnowa? tak?e aby ca?y mechanizm mia? du?o wi?ksz? ?ywotno??, k?ad?c na metal warstw? antykorozyjn? i odpowiednio go smaruj?c. -Po tych s?owach, spogl?dn??a na brata, i z du?o powa?niejsz? min?, powiedzia?a do niego g?osem wyra?aj?cym zarówno niech??, jak i swoist? trosk?:
-Przykro mi bracie, ale musz? to zrobi?... Zbyt wiele razy ju? nara?a?e? na szwank zarówno siebie, jak i swoje otoczenie... Musisz ponie?? konsekwencje... Kocham Ci?, ale tak nie mo?e by? wiecznie... -Po czym ponownie odwróci?a g?ow? w kierunku policjanta, po czym kontynuowa?a:
-Owe gro?enie s?owne mia?o miejsce po sytuacji, której jeszcze nie wspomnia?am. Zasta?am brata zakneblowanego i przywi?zanego do ?ó?ka w swojej sypialni, i ze swoich wspomnie? mówi? mi, ?e wywo?a? mu to wszystko pewien ciemno-czerwony jednoro?ec. O szczegó?y mo?e go pan wypyta? osobi?cie. Po tym wszystkim, gdy do domu weszli jego znajomi, chwyci? kusz? i krzycz?c - tutaj cytat - ''Jeste? martwy frajerze!'' strzeli? z owej kuszy w podobizn? pewnego kuca na ?cianie, którego znam z widzenia, i jak przypuszczam tak?e jest na us?ugach królewskich, nie wiem niestety na jakim stopniu. Be?t nie zosta? wyrwany, wi?c materia? dowodowy jest nienaruszony. Dodatkowo po dostarczeniu zapewne przemyconego nielegalnie uzbrojenia i materia?ów wybuchowych, rzek? ''czas rozpocz?? polowanie'', po czym wyszed? ze swoimi towarzyszami na ulice Ponyville w zamiarach zapewne maj?cych na celu wywo?anie zam?tu na ulicach, a mo?e tak?e spowodowanie powa?nego przest?pstwa. -Wypowiedziawszy te s?owa, ponownie spojrza?a si? na swojego brata, tym razem jednak nie przechylaj?c g?owy w jego stron?. By?a ?miertelnie powa?na i stanowcza. Mimo i? jej brat mia? ci??ki okres ostatnio, nie oznacza?o to, ?e mia? by? traktowany ulgowo.
Gdy chcia?a jeszcze co? doda? w jego kierunku, do sytuacji do??czy? pewien tajemniczy kuc w stroju rodem z dalekiego zachodu znanych krain. Mimo wszystko, szybko uda?o si? rozpozna? kto to jest.
-To on... Jedyny i niepowtarzalny... Niemo?liwe... -Bright zala?y my?li, które tylko zwi?ksza?y u niej ''fanowsk? ekstaz?'' na widok Niego... Jedynego i niepowtarzalnego Chucka Hoofrisa... Gdy jednak ten uderzy? mocno jej brata nast?pnie skuwaj?c go nie znaj?c jeszcze wszystkich dowodów w tej sprawie, klacz podesz?a do niego, i zdecydowanym krokiem stan??a przed nim, mówi?c mu prosto w pysk:
-To, ?e jeste? s?awnym i uwielbianym przez wielu - i przeze mnie - Chuckiem Hoofrisem wcale nie oznacza, ?e masz wi?ksze prawa. Sprawa jest dopiero w fazie rozwoju, a Ty swoj? osob? bezprecedensowo zastosowa?e? czyn, który nawet w policji jest karalny. Nie broni? mojego brata, tylko staj? przeciwko Tobie i Twojemu irracjonalnemu dzia?aniu, i jako siostra podejrzanego - powtarzam PODEJRZANEGO - nie winnego, ??dam jego natychmiastowego uwolnienia z kajdan i pozostawienie do dyspozycji Okr?gu Ponyville.