przez Sal Ghatorr » 19 lut 2012, o 18:35
Gdyby nie by?a na zbyt dobrze wychowana i opanowana, szcz?ka by Sal opad?a z wra?enia - a i tak to zrobi?a, ale tylko mentalnie. Fizycznie jedyn? reakcj? na to nieoczekiwanie spore zamówienie by?o lekkie uniesienie brwi.
-Sporo tego. Jak dobrze ?e mam ju? kogo? i nie musz? zbytnio dba? o lini?. - U?miechn??a si? lekko, si?gaj?c bez wi?kszych oporów na babeczk? o, jak jej si? zdawa?o, smaku malinowym. Ledwo pierwsze atomy ciasta opad?y na jej kubki smakowe, prze?y?a niemal?e ekstaz? wywo?an? z?udzeniem jedzenia zwyk?ych malin, co w normalnych warunkach by?oby niemo?liwe w zim?. To ciasto by?o tak bliskie doskona?o?ci jak chyba ?adna rzecz wykonana przez istot? ?mierteln?. Prze?kn??a. - I dobry pomys? z prezentem dla Willow, to na pewno j? pocieszy. Mo?e sama te? powinnam co? zrobi?? - Zastanowi?a si?. W sumie ma w domu w?a?nie ostatni porz?dny blok skalny, musi uzupe?ni? zapasy albo ograniczy? si? do robienia hurtowo ?ó?wików. - Na razie wi?cej chyba nie mo?emy zrobi? dla niej, musi si? otrz?sn?? z szoku. To wyjdzie, ?e tak powiem, "w praniu". - Doko?czy?a po sekundowym namy?le, odpowiadaj?c na pytanie o ci??arn? pegazic?. Zabawne, zna?a j? oko?o godziny i ju? prawie ?e awansowa?a ona do grona jej przyjació?. W Ponyville zreszt? wszystko sz?o w naprawd? olbrzymim tempem, czego dowodem by? kolejny obiekt ciekawo?ci morskiej klaczy. By zyska? na czasie, ugryz?a malinowe ciastko po raz drugi. - A Silent.... To ?adna tajemnica, jest tu do?? dobrze znany. Kuc ziemny o zielonej barwie, wygl?dzie pirata, wspó?w?a?ciciel tej spalonej karczmy. d?ugo by mo?na mówi?. - Rozmarzy?a si? lekko. W pami?ci stan?? jej Silent jak ?ywy, z swoim czaruj?cym, ?obuzerskim u?miechem i b?yskiem w oku. Lekko si? otrz?sn??a. - W sumie ma tylko jedn? wi?ksz? wad?. Ma.... - "30 lat wi?cej ni? ja", chcia?a doko?czy?, gdy zauwa?y?a Sea, wchodz?c? do K?cika. Przerwa?a by jej pomacha?, gdy ta si? zbli?y?a.
-Cze?? Sea! To jest Tolimira, niedawno przyjecha?a do Ponyville i.... Chwila, jaka randka? - Dopiero po przywitaniu si? zauwa?y?a, ?e jest co? dziwnego w tym, ?e Sea nie do??, ?e zna Coya to jeszcze i wie o "randce", na któr? rzekomo mia?a i??. Zmarkotnia?a nieco, przypominaj?c sobie ich rozstanie. - I w sumie by?oby dobrze si? czego? dowiedzie? o tej randce, spotka?am jakie? dwie godziny temu Coya, które to spotkanie zako?czy?o si? krzykami i moj? ucieczk?, bo wygl?da? jakby mia? zaraz zabi? siebie lub mnie. I nie, nie przeszkadzasz, przynajmniej mi... Ale prosz?, powiedz mi co o tym wiesz, bo to by?o do?? traumatyczne prze?ycie, dla nas obu.
[Dzisiaj 14] SilentGrass: Sal zmusza mnie do ustatkowania się :/
WS - 16
BS -23
S - 26
T - 28
Per - 34
AG - 28
Int - 51 (+10 z sesji)
FEL - 50 (+10 z sesji)
HP - 6
WP - 41
