przez Kojira » 1 sty 2012, o 16:20
Wielkie wrota otworzy?y si?, a w nich ukaza?a si? sylwetka dosy? wysokiej postaci. Posta? ubrana by?a w d?ug? szat?, która opada?a a? do pod?ogi, rozlewaj?c nadmiar materia?u wokó? stóp sylwetki. Szata by?a czarna, ze z?otymi wzorami w kszta?cie p?omieni przy brzegach le??cych na ziemi, przez co wydawa?o si?, jakby z postaci s?czy?a si? jaka? dziwna, niespotykana energia, przybieraj?ca form? ognia i wypalaj?c wszystko wokó?. Na g?owie posta? mia?a dosy? wysok? czapk?, jakby czarodziejsk?, zako?czon? szpikulcem. Z niego za? wyplata?o si? kilka szarf, na których ko?cach, znajduj?cych si? mniej-wi?cej na wysoko?ci bioder wisia?y czaszki ró?nych stworze?. Z ich oczodo?ów wycieka? jaki? czarny, tajemniczy p?yn, zostawiaj?cy smutne plamy na posadzce. Za sylwetk? sta?a jakby klatka. Posta? unios?a d?o? do góry, strzeli?a palcami, a w nast?pnej chwili pojawi?a si? w niej laga, która po mocnym b?ysku spad?a z góry. Kij uderzy? w ty? klatki i pewnym ruchem przesun?? j? do przodu. Rozleg? si? og?uszaj?cy d?wi?k, z przera?aj?cym echem. By?o to strzelenie palcami. Klatka si? otworzy?a wystrzeli?a na par? metrów wzwy? i do przodu. W czasie lotu wylecia? z niej pokracznie ?ó?ty kuc, jednoro?ec. Tajemnicza posta? stanowczo uderzy?a lag? o pod?og?, wywo?uj?c huk i pojawienie si? kilku p?omieni po dotkni?ciu ko?cem posadzki. Drug? r?k? wyci?gn?? do przodu i wskaza? palcem w ?lep? dal.
- WYNOCHA ST?D NIEDOJDO! NIE POTRZEBUJ? TAKIEJ PORA?KI JAK TY! - rozleg? si? jakim? magicznym sposobem z ka?dej strony mocny, stary i dono?ny g?os. W nast?pnej chwili laga zab?ys?a a jednoro?ec znowu zosta? pchni?ty niewidzialn? si?? w przód, jakby mia? by? wyganiany z jego pomoc?.
W chwili, gdy parzystokopytny wyl?dowa?, wrota si? zamkn??y z ogromnym hukiem, wznosz?c wokó? ob?oki kurzu i strasz?c wszelkie ptactwo w odleg?o?ci kilkudziesi?ciu metrów. Posta? ruszy?a w stron? schodów, które znajdowa?y si? na przeciwleg?ym ko?cu sali. Po drodze osoba pokr?ci?a g?ow? kilka razy i pomrucza?a co? pod nosem. Gdy starzec dotar? do schodów i zszed? na dó?, zatrzyma? si? na chwil? przed drzwiami.
- Cholerna niezdara. Mo?e wreszcie kiedy? mu si? poszcz??ci. - mrukn?? troch? g?o?niej pod nosem, po czym otworzy? drzwi, wszed? do ?rodka i zakl?ciem spowodowa? ich zamkni?cie. Sytuacj? zwie?czy?o nast?pne uderzenie o futryny, po czym nasta?a przygn?biaj?ca cisza.
Charakter: Dosy? mi?y, nieco roztrzepany. ?atwo si? denerwuje, za bardzo bierze niektóre rzeczy do siebie. Raczej pomocny. Zachowuje si? doro?lej, ni? wskazuje na to jego wiek.
Posty: ?adnie napisane, przekazuj?ce uczucia. Mówi? tyle, ile powinny, raczej nie wi?cej. Spor? ich cz??? bardzo cz?sto zajmuj? wspomniane dialogi z sumieniem.
OC: Niezdara ?yciowa. Jeden z nielicznych doros?ych kuców, które nie maj? znaczka. Trzy razy si? zakocha?, do trzech razy sztuka, mo?e tym razem uda mu si? "zosta? na d?u?ej". Niezaradny, niby daje si? ponosi? emocjom, ale s? to rzadkie wypadki. Bardziej zaj?ty rozmowami ze swoim sumieniem ni? z innymi postaciami.
Ogólnie: Raczej dosy? lubiany, dr?czony za pierdo?owato?? swojego OC, ale przyjemny. Potrzebny jest tu, w ko?cu Darky musi mie? jak?? konkurencj? w zakochiwaniu si? w klaczach. Nie mog? si? doczeka?, a? obaj b?d? wzdychali do tej samej osoby.