przez Sal Ghatorr » 30 sty 2012, o 15:48
No có?, wygl?da na to ?e najgorsze zagro?enie min??o, a do tego Silent tak mi?o si? wypowiedzia? na jej temat, ?e od razu poczu?a si? bezpieczna. Mimo to, czuj?c ten irytuj?cy brak nacisku w kieszeni, w której zwykle mia?a d?uto, wola?a nie ryzykowa?. To dalej mog?o si? nad wyraz ?le sko?czy?, mimo ?e tygryfica opu?ci?a miecz i, miast ofensywy na pe?n? skal?, prowadzi?a z piratem rozmowy dyplomatyczne na wysokim szczeblu. No có?, przynajmniej wreszcie pozna?a jej imi?. Drug? klacz, która si? do nich zbli?a?a, na razie zignorowa?a. Sama posz?a te kilka kroków do przodu, staj?c obok zielonego ogiera.
-Ehm... Mi?o ci? pozna?, Tali. - Zacz??a w miar? neutralnie. Niestety, jej kolejne wypowiedzi ju? nie mia?y by? takie defensywne. - I zapewniam ci?, ?e mo?e. - Powiedzia?a z moc?, nawi?zuj?c do jej wypowiedzi, gdy przera?ona tygryfica wyj?ka?a, ?e "Nie mo?esz z ni?...". No có?, za?ó?my ?e chodzi?o jej po prostu o spotykanie si?... - Na w?asne oczy widzia?am, jak w mojej obecno?ci odmówi? rumu i poprosi? o herbat?, a wychodz?c teraz ze mn? a? wyczy?ci? kapelusz. To ju? musi o czym? ?wiadczy?, prawda? - Lekko si? u?miechn??a, gdy przypomnia?a sobie tamt? scen? z baru, pami?ta?a jeszcze zdziwienie w oczach barmana. A w?a?nie, je?li Tali j? zabije, to tylko teraz. Ergo, mo?e wi?c doko?czy?.... - No i wiesz, nie chcia?abym przerywa? wam spotkania rodzinnego, ale w?a?nie Silent "porywa" mnie, albo ja jego, w zale?no?ci od perspektywy, do restauracji "Brocio" i... Wiesz mo?e w któr? stron? mamy i??? Troch? tu zimno. - Zapyta?a grzecznie. Raz kozie ?mier?, i tak nie chcia?a ?y? wiecznie, a przynajmniej jakby co umrze ko?o osoby, któr? lubi... Albo i wi?cej ni? lubi... Albo otrzyma potrzebne jej wiadomo?ci, by nie sta? i nie marzn?? w ?niegu tylko wreszcie sobie usi??? w cieple.
[Dzisiaj 14] SilentGrass: Sal zmusza mnie do ustatkowania się :/
WS - 16
BS -23
S - 26
T - 28
Per - 34
AG - 28
Int - 51 (+10 z sesji)
FEL - 50 (+10 z sesji)
HP - 6
WP - 41