Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Sunset » 27 lut 2013, o 16:58

- Sunset! Sunset!

Odpowiedziała zniecierpliwiona gdy blond klacz chwyciła Vermouthka w kopytka... I zrobiła coś niesamowitego. Posadziła go przed nią.

NIE ZJADŁA GO!

Za to należało się potworzycy nagrodzenie godne jej majestatu.

- Da!

Krzykneła i chwaląco przytupnęła kopytkiem. Gdy Vermouth znalazł się juz przed nią, natychmiast rzuciła się na niego i przygniotła go całym swoim ciałkiem do ziemi.

- Vermouth! Vermouth! Vermouth! Ga! Gaga! Da!

"Vermouth! Nareszcie mogie się przytulic do kogoś kogo znam!"
Avatar użytkownika
Sunset
Buntownik
 
Posty: 71
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 15:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Sekutnica
Uroczy Znaczek: Jeszcze nie posiada. Ale będzie najlepszy!
Lubi: Słodycze, miętę, ogiery (są takie silne) Rodzeństwo, Vermoutha, Haramu
Nie Lubi: Kocyka (uraz z dzieciństwa), Gdy ktos krzyczy głosniej od niej. Wilgoci (tej złej).
Strach: Że tato i mama sie rozstaną lub ich straci.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Sunny-Sky - Tato
Shadow Sky - Whut? Drugi tato?!
Raging Flame - Mama
Rapid Fire - siostra
April Moon - Ciocia
Frozen Hope - Pół Siostra
Rasa: Jednorożec
Charakter: Sekutnica - Awanturnica
Multikonto: TAK

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Tranquil Facade » 27 lut 2013, o 17:23

-Bardzo ładne imię. Ja jestem Facade - odpowiedziała Sunset, stawiając jej znajomego na ziemi. Miło było widzieć, że mała rozpromieniła się po ściągnięciu Vermoutha. Na jej radosny okrzyk uśmiechnęła się szeroko i ukłoniła lekko. Nie była pewna, czy ją zrozumie, więc tak postanowiła pokazać, że "nie ma sprawy, polecam się na przyszłość".
Avatar użytkownika
Tranquil Facade
Wędrowiec
 
Posty: 245
Dołączył(a): 15 lip 2012, o 13:52
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: ( ?° ?? ?°)
Uroczy Znaczek: Dwa kwiaty datury
Lubi: przygody, rzadkie przedmioty
Stan: :natS
Charakter: chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Bright Beer » 27 lut 2013, o 20:35

Ktokolwiek to był, na pewno pokochała Vermouthka. Mimo to, nie mogła pozwolić, by obce dziecko, samo, wchodziło jej od tak do domu i tuliło syna. Sunny i Flame na pewno musieli się martwić.
- Black, to może ja wezmę naszego nieoczekiwanego gościa i pójdę zapytać Sunny'ego i Flame czy nie zgubili dziecka? Muszą się martwić. - Spojrzała znowu na małą.
"Radość niszczenia jest równocześnie radością tworzenia." - Michaił Bakunin
Avatar użytkownika
Bright Beer
Upadły Anioł
 
Posty: 252
Dołączył(a): 4 sie 2012, o 20:45
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Szyszka chmielowa
Lubi: Jasne piwo
Nie Lubi: Wódka
Strach: Pijaństwo, heroldzi
Stan: z Blackym
Koneksje Rodzinne: narzeczony Black Gallant, syn Vermouth
Rasa: pegaz
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Black_Gallant » 27 lut 2013, o 20:51

- Dobrze. Ja skończę robić obiad i poczekamy na ciebie, kochanie. Vermouth i Haramu nas przypilnują żebyśmy nie spalili chałupy.

Uśmiechnął się radośnie i pomógł przyszłej żonie założyć juki na siebie i umieścił w nich Sunset. Malutka przez chwilę się wywijała ale wkońcu opadła bezsilna i dała się wsadzić, śpiącą do juk.

- Tylko wracaj szybko kochanie. Na zewnątrz jest zimno, a obiad będzie gorący. I ja też.

Ostatnie zdanie powiedział jej szepcząc czule do uszka, tak by nie słyszała Tranquil. Czule poklepał narzeczoną po grzbietku I poczekał aż wyjdzie, po czym wrócił do kuchni.


------------------

[możesz zabrać ze sobą Sunset, moja postać, mówię że śpi w najlepsze]
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Bright Beer » 27 lut 2013, o 21:02

- Oby was pilnowali przed innymi rzeczami również. - Odszepnęła Blackowi po uwadze, że będą pilnować ich dzieci. Gdy usłyszała o tym, że jej narzeczony będzie gorący, zerknęła jeszcze spode łba na Facade, czy ta uwaga nie była aby groźbą, po czym pocałowała Blacka na pożegnanie.
- Pośpieszę się. - Powiedziała mu, po czym poszła z małą do domu Flame.

[z/t]
"Radość niszczenia jest równocześnie radością tworzenia." - Michaił Bakunin
Avatar użytkownika
Bright Beer
Upadły Anioł
 
Posty: 252
Dołączył(a): 4 sie 2012, o 20:45
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Szyszka chmielowa
Lubi: Jasne piwo
Nie Lubi: Wódka
Strach: Pijaństwo, heroldzi
Stan: z Blackym
Koneksje Rodzinne: narzeczony Black Gallant, syn Vermouth
Rasa: pegaz
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Black_Gallant » 28 lut 2013, o 10:15

Gdy Beer już wyszła, Black wyszedł jeszcze na chwilę do salonu i pogłaskał zdezorientowanego Vermouthka.

- No widzisz, twoja dziewczyna już musiała iść do swoich mamusi i tatusia, ale nie martw się, jest tu pełno kucyków które chcą się z tobą tulić.

Przytulił mocno synka i postawił go przed Tranquil.

- Mam wrażenie, że Beer jest zazdrosna. Muszę z nią dziś wieczorem pogadać. Ale żeby nie wzbudzać jej podejrzeń, nie odprowadzę cię dzisiaj do mojego Cribu.

Wyjął z kurtki podręczny przewodnik po Ponyville, zaznaczył kropką na nim gdzie znajduje się jego crib.

- Łatwo znaleść, ma osobne wejście na piętro, i znajduje się na piętrze perfumerii, jedynej w mieście. Gdyby zawitała właścicielka i pytała co tam robisz, powiedz że jesteś moją przyjaciółką i że odstąpiłem ci miejsce na nocleg. Pani Fragrance mnie lubi więc nie powinno z tym być problemu.

Dał jej też jeden z kluczy do Cribu i z uśmiechem wrócił do kuchni, doglądać potrawy i obserwlować Tranquil i swoje dzieci.

- Lubisz dzieci, Tranny?
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Tranquil Facade » 28 lut 2013, o 14:49

-To, że jest zazdrosna, było mi wiadome od samego początku. Ty na pewno też byś był, gdyby Beer nagle przyprowadziło jakiegoś ogiera i dała mu pracę od ręki, nie mówiąc Ci ani słowa - odpowiedziała smętnie Blackowi. -Cóż, pozostaje mi tylko pokazać jej, że nie ma powodów do obaw. No i oczywiście to, że zależy mi na tej pracy.
Starała się zapamiętać drogę do domu Blacka najlepiej, jak potrafiła. Istotnie nie było trudno tam trafić. Szkoda, że jego domek jest na piętrze nad jakąś perfumerią - oznacza to dodatkowego kucyka, którego będzie musiała poznać. Ugh. Podany jej kluczyk schowała do torebki.
-Lubię dzieci. Szkoda tylko, że czasem one niezbyt lubią mnie - pogłaskała Vermoutha i spojrzała smutno na Haramu. Naprawdę chciała, by mała ją w końcu zaakceptowała.
Avatar użytkownika
Tranquil Facade
Wędrowiec
 
Posty: 245
Dołączył(a): 15 lip 2012, o 13:52
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: ( ?° ?? ?°)
Uroczy Znaczek: Dwa kwiaty datury
Lubi: przygody, rzadkie przedmioty
Stan: :natS
Charakter: chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Black_Gallant » 28 lut 2013, o 15:09

Black znów wyszedł z kuchni. Karp spokojnie sobie pyrkał na wolnym ogniu. Wziął na kopytka swoją córeczkę i usiadł z nią tuż obok Tranquil.

- Hej malutka. Nie bądź taka. Tranquil to taka miła klaczka. Popatrz jak Vermouthek bardzo do niej lgnie... Daj jej szansę. Chcesz żeby było jej smutno? Gdyby tobie było smutno, na pewno by cię przytuliła.

Powiedział swojej córeczce, używając łagodnego, teatralnego szeptu i uśmiechając się do Tranquil. Pogłaskał córeczkę po grzbietku i połaskotał po skrzydełkach.

- Tranquil bardzo lubi takie małe źrebaczki jak ty i na pewno fajnie się z nią bawić. Widzialaś, jak braciszek się świetnie bawił i jak się śmiał, co nie?

Wciąż czule do niej mówił, mając nadzieje, ze jego uczucie udzieli się małej pegazce. Dziwne, że akurat teraz, zaczynał czuć, jak naprawde kochać swoją córkę z nieprawego łoża. W jego oczy wdarł się smutek, ale usta wciąż się uśmiechały, gdy podnosił ją w kopytkach i patrzył na nią z namaszczeniem.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Vermouth » 28 lut 2013, o 22:55

Został ściągnięty z Facade, po czym uściskany przez Sunset. To nie była dobra wymiana, stanowczo.
- Sunset! Ziostaw. - Powiedział tylko, próbując się wyrwać z uścisku. Gdy mama wzięła małą jednorożkę, szybko wystrzelił by znowu wspiąć się na Facade i schować się w jej grzywie. Straszliwie mu się to podobało. Pasowało mu takie coś, to tak fajnie wyglądało. Na szyi od klaczy znalazł jakiś sznurek, chyba od tego dziwnego wisiorka, jaki miała. Spojrzał na niego z zastanowieniem i tknął go kopytkiem.
Avatar użytkownika
Vermouth
Niewiniątko
 
Posty: 71
Dołączył(a): 7 paź 2012, o 20:49
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Pierworodny
Uroczy Znaczek: Brak
Lubi: Tatusia, mamusię, zabawki
Nie Lubi: Nie ma takiej rzeczy
Strach: Pająki, brak zabawek, brak mamusi i/lub tatusia
Stan: Kawalerek
Koneksje Rodzinne: Tata Black Gallant, mama Bright Beer
Rasa: Ziemny
Charakter: Chaotyczny dobry
Multikonto: TAK

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Haramu » 28 lut 2013, o 23:03

Tata z nią usiadł obok tej nowej, dziwnej klaczy. Haramu się wtuliła mocno do Blacka, na wypadek gdyby chciał ją puścić czy coś. Nie chciała do niej iść, co z tego że Vermouth ją lubił? Mogła mu ją oddać, proszę bardzo. Pokręciła główką.
- Nje... - Powiedziała cichutko i schowała pyszczek w sierści taty. Zachichotała cicho, gdy ją połaskotał po skrzydłach.
Avatar użytkownika
Haramu
Nadwrażliwy
 
Posty: 58
Dołączył(a): 9 lis 2012, o 01:08
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Bękart
Uroczy Znaczek: Brak
Lubi: Skrzydła, spać, jeść
Nie Lubi: Mokrej pieluchy
Strach: Straszny tata
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Mama Daktari, tata Black Gallant
Rasa: Zebra-pegaz
Charakter: Prawdziwie neutralny
Multikonto: TAK

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Tranquil Facade » 28 lut 2013, o 23:50

Przy potrąceniu kopytkiem Vermoutha klepsydra zabłysnęła lekko na zielono, tak samo jak tęczówki Facade, która obdarzyła go jadowitym spojrzeniem wściekłych oczu. Trwało to ułamek sekundy, klaczka nawet tego nie zauważyła. Uśmiechnęła się i ściągnęła małego z powrotem na ziemię.
-Wybacz mały, ale jesteś za ciężki, szyja już mnie boli - usiadła na ziemi. -Jeśli chcesz, możesz powtulać się w mój ogon.
Spojrzała na Blacka oraz wtulającą się w niego Haramu. Uroczy to był widok, ale mimo wszystko coś ją zaniepokoiło.
-Coś się stało, Black? - spytała.
Avatar użytkownika
Tranquil Facade
Wędrowiec
 
Posty: 245
Dołączył(a): 15 lip 2012, o 13:52
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: ( ?° ?? ?°)
Uroczy Znaczek: Dwa kwiaty datury
Lubi: przygody, rzadkie przedmioty
Stan: :natS
Charakter: chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Black_Gallant » 1 mar 2013, o 14:27

- Nie, nic się nie stało. Chyba na chwilkę się zamyśliśliłaś. Miałaś groźną minę. Nie chciałem nic mówić, bo jak się poznaliśmy też ci się to zdarzało, więc to pewnie jakiś tik nerwowy. Nic szkodliwego. Mi skacze kopytko gdy jestem zadowolony.

Na demonstrację potuptał tylnim kopytkiem. Haramu tak bardzo się w niego wtulała, a on nie wiedział co zrobić. Vermoutha tulił, więc ją też by trzeba było. Przytulił ją mocno i pogłaskał jeszcze po skrzydełkach.

- Będziesz dużą i silną i odważną pegazką, tak jak twoja mamusia... A wiesz że mamusia jest tak odważna, że na pewno by się chociaz usmiechneła do Tranquil?

Zamruczał jeszcze malutkiej do uszka, modląc się, by nie wykryła fałszywej nuty w jego blefie, teatralnym szeptem, by myslała, że zdradza jej bardzo ważny sekret. Ostatecznie nie miał zamiaru wspominać imienia drugiej zebry, o której nie wolno w tym domu mówić. Przynajmniej nie głośno.

- Vermouthku, prosze cie, nie wchodź na Tranny. Przytulenie się do nogi albo do ogona też musi być fajne, a nie będzie jej tak męczyć. Tranquil, nie bój się mu natrzeć uszu jak spróbuje. Musi wiedzieć, że nie wszsytko mu w życiu wolno. I z całą pewnością nie wolno się poddać szantażowi, gdyby chciał wymusić coś płaczem. Ma być twardy, ale musi się liczyć ze zdaniem klaczy.

Wygłosił mały wykład, poważnym, lekko gniewnym tonem, bardziej do Vermouthka niż do Tranquil, ale chciał by syn wiedział, że Tranquil ma poparcie taty. I to pełne.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Vermouth » 2 mar 2013, o 11:50

Um, pani Facade się na niego bardzo dziwnie spojrzała, a potem go zdjęła. Tak go to przejęło, że nawet nie marudził, tylko posłusznie poszedł się tulić do ogona. Wolał, by się na niego już tak nie patrzyła. Do tego tatuś mu tak kazał, to nie chciał nie słuchać ich obu.
- Nie pać tak. - Mruknął, tuląc się. Ogon też był fajny, chociaż nie tak fajny jak grzywa. Wolał grzywę, zdecydowanie. Może gdyby Facade się położyła, to mógłby ją tulić dalej?
Avatar użytkownika
Vermouth
Niewiniątko
 
Posty: 71
Dołączył(a): 7 paź 2012, o 20:49
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Pierworodny
Uroczy Znaczek: Brak
Lubi: Tatusia, mamusię, zabawki
Nie Lubi: Nie ma takiej rzeczy
Strach: Pająki, brak zabawek, brak mamusi i/lub tatusia
Stan: Kawalerek
Koneksje Rodzinne: Tata Black Gallant, mama Bright Beer
Rasa: Ziemny
Charakter: Chaotyczny dobry
Multikonto: TAK

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Haramu » 2 mar 2013, o 11:59

Na Haramu spojrzenie Facade też zadziałało. Nawet jeśli Black miał szansę jakoś ją przekonać, by zaufała Tranquil, to to jak spojrzała na Vermoutha zielonymi oczami i go zdjęła sprawiło, że wtuliła się jak najmocniej do taty, ukrywając buzię w jego sierści i zaczęła cicho popłakiwać. Czuła się strasznie zmęczona i smutna. Chciała iść spać, i to tam gdzie nie będzie nikogo obcego.
Avatar użytkownika
Haramu
Nadwrażliwy
 
Posty: 58
Dołączył(a): 9 lis 2012, o 01:08
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Bękart
Uroczy Znaczek: Brak
Lubi: Skrzydła, spać, jeść
Nie Lubi: Mokrej pieluchy
Strach: Straszny tata
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Mama Daktari, tata Black Gallant
Rasa: Zebra-pegaz
Charakter: Prawdziwie neutralny
Multikonto: TAK

Re: Chez Lager - Mieszkanie właścicieli.

Postprzez Tranquil Facade » 3 mar 2013, o 23:06

-Dzięki, Vermouth. Jak trochę odpocznę, będziesz mógł się wtulać w moją grzywę dalej. Ale to później.
Zaraz... Miała groźną minę? Jakieś tiki nerwowe? Na dodatek dzieci zachowywały się tak, jakby rzeczywiście zrobiła coś takiego. Może jest na coś chora? Może powinna odwiedzić doktora? Może umiera i sama o tym nie wie? Nie chciała, by podobne "przypadki" miały miejsce w przyszłości, ale coraz bardziej miała wrażenie, że będą one nieuniknione oraz, co najgorsze, będzie musiała nauczyć się z nimi żyć. Do oczu napłynęły jej łzy.
-Black... Co mi jest? Czy to jest groźne? Ja nie chcę umierać!
Avatar użytkownika
Tranquil Facade
Wędrowiec
 
Posty: 245
Dołączył(a): 15 lip 2012, o 13:52
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: ( ?° ?? ?°)
Uroczy Znaczek: Dwa kwiaty datury
Lubi: przygody, rzadkie przedmioty
Stan: :natS
Charakter: chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Chez Lager

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron