przez Black_Gallant » 6 mar 2013, o 10:12
- Chciałem się wypłakać Tranquil z powodu Haramu. Teraz już rozumiesz czemu nie chciałem o tym z tobą rozmawiać? Pokochałaś ją, a ja nie... Jeszcze... Ale jestem bliski i mam zamiar to w sobie wzmóc by pokochać ją tak jak Vermoutha. Tranquil nie zdążyła tego usłyszeć do końca, bo akurat weszłaś.
Powiedział wystawiając głowę przez framugę pokoju dziecięcego. Wciąż miał cienie pod oczami po łzach. Nie spodobał mu się gniewny ton jaki wczesniej usłyszał.
- Tranquil, przykro mi, że przez moją głupotę psuję ci stosunki z Beer. Możesz winić tylko mnie, bo widzę, że nawet nie potrafię sprawić, by Beer się nie bała o moją wierność. Tak, doskonale zdaję sobie sprawe, jak to wygląda Beer i widzę, że jesteś zazdrosna. Powiem prosto: nie masz o co. Mam ciebie, Vermoutha... Haramu też. Nie mam zamiaru was zostawiać. Dla nikogo. Ale mam też przyjaciół i musisz zrozumieć, że wobec nich również posiadam zobowiązania i powinności. O przyjaciół się dba, i przyjaciół się wspiera. Dlatego zaproponowałem Tranquil pracę, i dlatego tak bardzo słodzę Flame. Obie zrobiły dla mnie ogromnie dużo i tak jak tobie należy się moja miłość i wierność, tak im należy się moja pomoc i bezinteresowność.
Powiedział zamykając za sobą po cichutku drzwi i patrząc na obie klacze.
- Jestem potwornym gospodarzem. Mam nadzieję, że nie myślisz o nas gorzej, Tranquil. Na pewno pan Sleeper nie wystawiał cię na rodzinne niesnaski.
Powiedział spokojnie.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13